×

Wrześniowe LOVE


Co to był za wrzesień! Pełen zmian. Nowe początki...


Praca i szkoła
Z początkiem września rozpoczęłam nową pracę. Zostałam bibliotekarzem w miejskiej bibliotece w moim mieście. I po niespełna dwóch miesiącach mogę stwierdzić, że kocham to, co robię. Chodzenie do pracy to sama przyjemność. Bez stresu, cały dzień otoczona książkami.
Polka zaś rozpoczęła edukację szkolną. Na początku wielkim dramatem, bo rozdzielili ich grupę z przedszkola na cztery klasy, wrzucając po 2-4 dzieci do każdj z nich. Młoda nie trafiła do klasy z żadną bliską koleżanką, ani kolegą. Na szczęście udało się ją przenieść już pierwszego dnia i chodzi do szkoły z uśmiechem. Za nią już pasowanie na ucznia i pierwsze zadania domowe. 

Po raz pierwszy też postanowiliśmy odwiedzić Krainę Kinder Niespodzianki. To cykliczna impreza, odbywająca się w róznych miastach, a jej główną atrakcją jest niezwykły i profesjonalny spektakl dla dzieci. Więcej o naszych wrażeniach z tego niesamowitego wydarzenia przeczytacie tutaj
Przy okazji, tego samego dnia,  postanowiliśmy też zobaczyć nową wystawę: Poznań w miniaturze klocków Lego, którą pewien pasjonat wystawił w sklepie Mimi przy ul. Słowackiego. Niestety tak szeroko reklamowana, zawiodła nas totalnie. Zaledwie kilkanaście budynków, niewielkich i nie do końca dopracowanych. Po Historylandzie, który widzieliśmy w Krakowie, mało co nas niestety zachwyca. Sytuację uratowała druga wystawa, która znajduje się w podziemiach sklepu. To podróż po historii klocków Lego. Można obejrzeć stare, niedostępne już kolekcje, a przmiły pan, ze świetnym podejściem do dzieci, oprowadza niewielkie grupy, opowiadając ciekawe historie o klockach.



Książkowo: Obyczajowo z autorką
Oprócz rozpoczęcia pracy w bibliotece, co było niewątpliwie największym wydarzeniem związanym z książkami w poprzednim miesiącu, a nawet w moim życiu, we wrześniu wzięłam udział jeszcze w spotakniu autorskim z Agatą Kołakowską, autorką głównie powieści obyczajowych. Pisarka ciekawie opowiedziała o swoich utworach, zachęcając do lektury. Ze spotkania wyszłam oczywiście z nową książką z autografem. 

Modowo: Sweterkowe LOVE
Wrzesień niewątpliwie kojarzy mi się z sezonem na swetry. Stworzyłam dla Was mały poradnik Jak kupić dobry sweter?, a poza tym pochwaliłam się ostatnimi zakupami w SH.


Wnętrza: Siedzisko pod oknem
Po prawie roku od remontu, pokazałam Wam kolejny ukończony kąt naszej salonokuchni. Nadal wiele jest do zmiany, ale siedzisko pod oknem wreszcie wygląda tak, jak chciałam. To jedno z moich ulubionych miejsc w mieszkaniu, szczególnie się cieszę na nadchodzącą zimę, bo to świetny punkt obserwacyjny sikorek przylatujących do naszego karmnika. 

Kosemtycznie: Ekologicznie
Powoli, używane na co dzień kosmetyki, wymieniam na te bardziej ekologiczne. Również środki higieny. Mamy już bambusowe szczoteczki do zębów, ale także nić dentystyczną można kupić w wersji eko. U mnie świetnie sprawdza się naturalna nić z włókna jedwabnego marki Georganics z organicznym olejkiem z pomarańczy. Jest delikatna i nadaje się również dla dzieci. Pakowana w szklany pojemnik z metalową nakrętką. Mała i poręczna. Można do niej dokupić zapasowe wkłady, dzięki czemu nie musimy wyrzucać opakowania, a jedynie je uzupełniać. 

Kuchennie: Jabłka, gruszki, śliwki
Zdecydowanie wrzesnień to sezon na te owoce. Jabłka zresztą będą gwiazdą w mojej kuchni aż do wiosny. Uwielbiam szarlotki, kocham racuchy z jabłkami. To więc świeny czas, by przypomnieć Wam przepis na trzy jesienne ciasta z owocami. 


Muzycznie: Organek
Już drugi raz w tym roku miałam okazję pojechać na koncert Organka. Pierwszy był w ramach Męskiego Grania, drugi zaś odbywał się z okazji 25-lecia WSB w Poznaniu. Uwielbiam to, że Organek na koncertach jest tak naturalny, autentyczny. Mój ulubiony utwór to zdecydowanie Niemiłość.


Filmowo: Słabo
Niestety żaden z obejrzanych we wrześniu filmów nie spodobał mi się jakoś szczególnie.
Playmobil. Film, reż. Lino DiSalvo. Rodzice Marli zginęli w wypadku, więc dziewczyna zamiast ruszyć w podróż po Europie musi zaopiekować się młodszym bratem. Kilka lat później nie dogadują się zbyt dobrze, a za sprawą magicznego portalu zostają zamienieni w figurki Playmobil.
Nie była to zachwycająca bajka, momentami się nawet nudziłam. Nieco lepsza niż LEGO. Przygoda.

Polityka, reż. Patryk Vega. Prześmiewczy wizerunek polityków. Ukazanie największych afer poprzedniej kadencji.
I mam kandydata do pierwszego miejsca na najgorszy film roku. Mój mąż przed seansem powiedział, że oby nie było tak, że najlepsze sceny pokazali w zwiastunie. Było tak. Nudny, mało zabawny, a ukazane sytuacje nie były niczym nowym dla osób, które choćby oglądają wiadomości.

Legiony, reż. Dariusz Gajweski. Józek Wieża ucieka z rosyjskiej armii. Przypadkiem trafia na polskich legionistów. Trafia do pułku po bohaterskiej, ale ryzykownej akcji. Służy u boku Tadeusza, który rzekomo ginie w jednej z bitew. Józek zakochuje się w narzeczonej Tadeusza.
Jeśli spodziewaliście się historii Legionów, to niestety zawiedziecie się. Historia skupia się na postaciach o samych Legionach wspomina się niewiele lub niejsano. Sama musiałam doczytać w domu. Jednak film należy docenić za piękne zdjęcia i wspaniałe rekonstrukcje bitew, które zostały bardzo dokładnie odtworzone. W realizacji brali udział prawdziwi rekonstruktorzy, a było ich ponad 500.

Blogowo: Wyzwanie
We wrześniu najchętniej czytaliście o Krainie Kinder Niespodzianki, oglądaliście nasze siedzisko pod oknem oraz sprawdzaliście jak kupić dobry sweter.
Ja wzięłam udział w wyzwaniu blogowym zainicjowanym przez Anię z Fashionable.com.pl, udało mi się napisać piętnaście tekstów we wrześniu, a na koniec zapytałam Czy ktoś jeszcze czyta blogi? W październiku zaś byłam o krok od realizacji wyzwania, ponieważ ten wpis jest dopiero dziewiątym z dziesięciu.

Ach ten wrzesień! Zawsze zapowiada zmiany, ale u nas to już była totalna rewolucja. A u Was?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger