Perełki z SH, cz. 7
Ostatni wpis z tej serii (zobacz: perełki z SH) powstał 4 lata temu! Nie oznacza to, że w tym czasie nie kupowałam w lumpeksach. Kupowałam, nawet sporo ubrań, szczególnie dla dzieci. Jednak odkąd wróciłam do pracy, a dzieci podrosły kupuję rzadziej. Dlaczego?
O zaletach kupowania w lumpeksach pisałam Wam niejednokrotnie. Po czterech latach zalety te nadal są aktualne, ponadto kupowanie ubrań z drugiej ręki wpisuje się w trend #zerowaste (chciałabym, żeby to nie był tylko trend, a sposób na życie wielu ludzi). Czasem niestety napotykamy na trudności w lumpeksowych zakupach. Jakie?
Dzieci mi urosły. Oznacza to, że coraz trudniej znaleźć na nie jakieś ładne i niezniszczone ubrania. Na maluszki, noworodki, dzieci do trzeciego roku życia i do rozmiaru 98 w lumpeksach ciszków jest mnóstwo. Na starsze dzieci, szczególnie od 122 cm wzwyż udaje mi się złapać pojedyncze sztuki.
Na szukanie w lumpeksach trzeba mieć czas (albo szczęście). Odkąd wróciłam do pracy miałam go niewiele. Pracowałam do 16, a sklepy zamykano o 17. Niby mam godzinę na zakupy, ale często trzeba było w tym czasie zrobić co innego i nie zdążyłam już niespiesznie zapolować w ciucholandzie.
Dobry sklep jest na wagę złota. Cztery lata temu miałam kilka ulubionych lumpeksów w moim mieście. Od tamtego czasu kilka się zamknęło, w kilku innych popsuł się towar i nie potrafię znaleźć nic ciekawego. Otwarto jeden nowy. Na szczęście w tych, co zostały, znajdzie się czasem jakąś perełkę.
Niebezpieczeństwem kupowania w lumpeksach jest kupowanie zbyt dużo. Przez ostatnie lata zaczęłam ograniczać ilość rzeczy w szafie, a co za tym idzie , staram się kupować mniej. Noszę w kółko te same ubrania, te które lubię i dobrze się w nich czuję. Czasem wolę droższą nową rzecz niż kilogram tych używanych. Potrafiłam przynieść ciuch do domu, bo kosztował grosze, a założyć raz czy dwa. Teraz moje decyzje zakupowe są rozsądniejsze. Dzieci też nie rosną już tak szybko, więc i im robię zakupy rzadziej.
Nadal jednak lubię czasem zajrzeć do lumpeksu. Ostatnio ubrałam w nich Polkę na całą jesień i zimę, a latem upolowałam świetne sukienki dla siebie. A Wy? Kupujecie w SH? Napotykacie jakieś trudności?
TOP 5 moich z ostatnich łowów:
5. Sukienka damska bonprix, elastyczna, pasuje do eleganckiej i sportowej stylizacji i jeansowa kurteczka, każda około 10 zł
4. Płaszczyk dziewczęcy NEXT, jesienny, około 40 zł
3. Kolorowa, letnia kurteczka dziecięca marki NEXT, około 15 zł
2. Elegancka sukienka dziewczęca z uroczymi zdobieniami kołnierzyka i kieszeni, około 8 zł
1.Sukienka damska w kwiaty, kobiecy krój. Zdecydowanie hit moich ostatnich zakupów. Niepozornie wyglądała na wieszaku. Około 10 zł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się z nami swoją opinią :)