×

Kraina Kinder Niespodzianki- Skarby Tropików


Kraina Kinder Niespodzianki od kilku lat odwiedza różne miasta w Polsce ze swoimi placami zabaw i muzycznym show. Słyszałam dobre opinie o poprzednich edycjach, więc gdy tylko mignęła mi gdzieś reklama tegorocznej, zarezerwowałam darmowe wejściówki na przedstawienie. Czy warto wybrać się z dziećmi na tę imprezę?
Udział w tym wydarzeniu jest darmowy, również bilety na przedstawienie. Te jednak trzeba wcześniej zarezerwować, ponieważ są sprawdzane przy wejściu na salę.



W Poznaniu impreza miała miejsce na hali widowiskowej Arena, gdzie też wybraliśmy się w niedzielę rano. Wejściówki na show mieliśmy na godz. 11.30, od rana więc chcieliśmy skorzystać z pozostałych atrakcji. Po małych problemach ze znalezieniem w okolicy miejsca parkingowego, pod Areną byliśmy około 10.30. Decyzja o porannych zabawach była dobra, bo gdy znaleźliśmy się na miejscu, wszędzie było jeszcze dosyć luźno, bez tłumów, a godzina na skorzystanie z atrakcji wystarczy. Pół godziny później (zapewne gdy halę opuścili widzowie pierwszego w tym dniu spektaklu), zrobiło się już bardzo tłoczno, a kolejki do atrakcji były nieznośnie długie. Nam udało się uniknąć czekania. 



Wokół Areny rozstawione były rozmaite stanowiska do zabawy. Zaczęliśmy od mini parku linowego i była to zdecydowanie najfajniejsza z atrakcji dodatkowych. Dzieciaki dostały kaski i mogły przejść trasę po linach i deskach. 
Nieopodal stało też "mini kino", które początkowo wzięłam za scenę show, ale wydawało mi się zbyt małe, okazało się jednak interaktywną projekcją gry o zwierzętach, w którą animator wciągał oglądające ją dzieci. 
Było wielkie, poduszkowe domino, labirynt, baseny z kulkami, tropikalny las- jakby zwisające liany z materiału, pomiędzy którymi można było się gonić lub znikać. W strefie kreatywnej można było rozwiązywać zagadki albo składać papierowe modele helikoptera, ptaszyska, geparda lub samochodu, ale też akademia tańca, gdzie kolorowe tancerki uczyły dzieci różnych kroków. Można było rzucać piłką w bramkę lub przerzucać gumowe piłki w siatkach nad głowami. Ustawiono także krzywe zwierciadła, a co kawałek stał animator z bańkami mydlanymi lub balonikami, z których towrzył zwierzątka czy przedmioty. 





Muszę przyznać, że jak na taką sponsorowaną imprezę, to była przygotowana profesjonalnie. Atrakcje były oznaczone na mapce, oprócz tego stały znaki ze strzałkami, podstawiono także food trucki dla głodnych oraz rzędy toitoi (nawet dosyć czystych) dla zmuszonych iść za potrzebą. Przy każdej atrakcji pełno było młodych dziewczyn ze świetnym podejściem do dzieci (chyba tylko jedna osoba mignęła nam, która nie dawała rady). Było też zabezpieczenie medyczne, a atrakcje bezpieczne dla dzieci (jak np. wspomniane kaski w parku linowym). No, może oprócz karuzel, które rozpędzane były chwilami zbyt mocno, a spora część dzieci to jednak maluszki. Wystarczyła godzina by obejść wszystkie stoiska, chociaż dla osób, które przyszły później ten czas na pewno się wydłużył, bo kolejki do atrakcji były gigantyczne. Jak dla mnie taki tłum, z dużą ilością dzieci już zaczyna być niebezpieczny, nie dość, że łatwo zgubić aktywne dziecko, to na stoiskach bywał ścisk. 

Kiedy więc zaczęło robić się tłoczno, ustawiliśmy się w już dość sporej kolejce do wejścia do Areny. Bilety na spektakl są sprawdzane, więc trzeba je pokazać na telefonie lub wydrukować. Udało nam się zająć miejsca w piątym rzędzie, z dobrym widokiem na scenę. I zaczęło się! Nie spodziewałam się takiego przedstawienia. Nawet Emil, który zazwyczaj kręci się i wierci, siedział jak zaczarowany.





Skarby Tropików to przepiękne muzyczne show pełne muzyki, tańca i efektów specjalnych. Opowiada o wyprawie uczniów do Krainy Kinder Niespodzianki, Krainy Wyobraźni, gdzie zabawki ożywają. Niestety jeden z uczniów zabiera ze sobą zabawkę- statek piracki, a w Krainie Wyobraźni wszystko jest możliwe. Piraci wychodzą ze statku i kradną owoce oraz rabują kolejne wyspy w Krainie Kinder Niespodzianki. 
Co chwila mówiliśmy WOW. A to samolot z papieru przeleciał nam tuż nad głowami, a to buchnął skądś dym lub ogień lub nagle pojawiły się całe chmury baniek mydalnych. Tancerze biegali pomiędzy rzędami widzów, przybiając dzieciakom piątki. Pierwszy raz w życiu brałam udział w takim przedstawieniu, tak profesjonalnie przygotowanym, a pamiętajmy, że wejście na show jest bezpłatne! Wszyscy byliśmy zachwyceni. 

Czy warto wybrać się na Krainę Kinder Niespodzianki? Jeśli macie wejściówki na spektakl, to zdecydowanie nie będziecie żałować. Jeśli zaś chcecie skorzystać z zwenętrznych atrakcji, to wybierzcie się z samego rana. W tym roku impreza ta odbędzie się jeszcze w trzech miastach (niestety brak już biletów na show), a ja już wiem, że jeśli się uda, pojawimy się w Krainie Kinder Niespodzianki także za rok. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger