×

Życzę sobie... Świąteczna wishlista

Tradycji musi stać się zadość. Skoro dzieci piszą listy do Świętego Mikołaja, to ja co roku robię sobie świąteczną listę życzeń. Nie oczekuję zupełnie, że ktoś mi sprawi prezent z tej listy. Raczej robię ją dla siebie, a później, przez kolejny rok, spełniam swoje życzenia, kupując kolejne przedmioty. Ciekawi, co sobie zamarzyłam tym razem?


Jednak najpierw, muszę podsumować moje zeszłoroczne pragnienia. Nie udało mi się kupić zegarka od Daniela Wellingtona (ale nadal pozostaje na liście życzeń i to bardzo wysoko). Zamówiłam sukienkę z Marie Zelie, ale z modelu Reja zostało tylko kilka sztuk. Nie dość, że nie było wymarzonego koloru, to rozmiary wypadają większe i byłam ją zmuszona zwrócić. Na szczęście znalazłam latem w lumpeksie sukienkę o podobnym kroju i to wcale nie za ponad 300 zł (w promocji), a za... 10 zł :P
Naszyjnik i bransoletkę do kompletu z odwróconym księżycem dostałam na pożegnanie od koleżanek z pracy, gdy odchodziłam z biura do biblioteki. Bardzo jestem z tego prezentu zadowolona, uwielbiam tę zawieszkę.
Koc z wełny czesankowej zamówiłam sobie zeszłej zimy i idealnie wpasował się w siedzisko pod oknem, świec przybyło u mnie kilka. Co prawda nie z Miuka czy formanatura, ale z DW Home, kupionych w TK Maxx. Znalazł swoje miejsce w salonie również las w słoiku, a właściwie w butelce. Natknęłam się na niego w  Biedronce. Poprzednia wishlista prawie w całości odhaczona!

Czego życzę sobie w tym roku?
Zacznę od rzeczy, które potrzebuję, bo obecne są zniszczone. Najbardziej to chyba suszarka do włosów, a przy tak długich jak moje, jest niezbędna. Nie potrzebuję jakiejś cudownej z milionami końcowek- nie używam żadnych. Ma suszyć szybko i nie przegrzewać się. Starą mam z Remingtona i jestem zadowolona, więc taka zwyczajna jak ta Remington Pro-Air Shine 2200 D5215 w zupełności mi wystarczy.

Portfel mi się rozpada, więc koniecznie potrzebuję nowy. Wymarzyłam sobie taki ekologiczny- z lnu i impregnowanego papieru od PanFelicjan. Piękny, ze śpiącą sarenką.

A skoro nowy portfel, to także nowa torebka. Z filcu. Stara jest już zmechacona, a ja nie mam żadnej pasującej do zimowych ubrań torebki. Idealny model to taki do ręki i na długim pasku, czyli Jamajka od feltlabel.pl


Reszta to już zwyczajnie moje zachcianki. Marzą mi się kaszmirowe rękawiczki, co by mi łapki nie marzły. Piękne z mięcitukiego kaszmiru. Taka odrobina luksusu od Minou Cashmere.

Chciałabym także klasyczną piżamę, jak ta świąteczna od Nubes (jest przecudowna!!!) lub granatowa od lunaby.com

Coś zupełnie niepotrzebnego, za to pięknego. Pandora wypuściła serię charmsów z Harrym Potterem. Są przeurocze! Bransoletka ze Zgredkiem lub Potterem właśnie, to moje marzenie.

Przydałby mi się także turystyczny plecak na dłuższe wycieczki i krótkie wypady. Z torebką nie zawsze wygodnie. Podobają mi się te Kanken, ale ich cena powala. Znalazłam podobne, plecaki Doughnut, model Macaroon Mini. Są urocze i praktyczne.

Równie praktycznym gadżetem, którego pragnę jest butelka termiczna. Zwykłe, plastikowe bidony są nieekologiczne i łatwo się tłuką, a szklane są zbyt ciężkie. Metalowe nie dość, że trwałe, to jeszcze trzymają ciepło napoju. Na przykład ta w kolorze drewna Hot&Cool lub marmurowa

Na turystyczne przygody, ale też siedzenie w domu pod kocem, byłaby idealna bluza z kapturem (najlepiej cały dres). Na przykład ta słodka w serduszka od Naoko.

Na koniec coś jakby specjalnie dla mnie od Pan tu nie stał. Koszulki pokazała mi koleżanka. Z napisem Domatorka, Mól książkowy czy Biblioteka rejonowa . Boskie są. W ofercie są też bransoletki Czytelnictwo pozłacane z zawieszką do wyboru i naszyjniki do kompletu.  Kubek z Molem książkowym też jak dla mnie stworzony ;)

Takie babskie potrzeby i zachcianki. Znów będę robić sobie prezenty co jakiś czas i kupować coś z powyższej listy. A Wy czego sobie życzycie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger