×

Poranne rytuały- trzy kroki naturalnej pielęgnacji

 


Rano zawsze się spieszę i robię wszystko w biegu. Szczególnie zimą, gdy nie mam ochoty wstawać z łóżka, a później okazuje się, że czasu do wyjścia z domu zawsze jest za mało. Mam jednak swoje małe poranne rytuały, bez których nie potrafię zacząć dnia. Moje trzy minuty na codzienną praktykę wdzięczności, piętnaście minut na śniadanie oraz dziesięć minut codziennej pielęgnacji twarzy. Bo dbanie o siebie jest proste i naturalne- wystarczą trzy kroki, by poczuć się lepiej.

Lubię, gdy jest naturalnie, więc nie poświęcam czasu na makijaż- zwyczajnie go nie robię. Musnę tylko rzęsy tuszem. Skupiam się przede wszystkim na pielęgnacji- bez niej skóra nie będzie wyglądała zdrowo nawet pod najlepszym makijażem. Trzy kroki, które powtarzam zarówno rano, jak i wieczorem, to oczyszczanie, tonizacja i odżywianie. 

Krok 1: Oczyszczanie
Nie wyobrażam sobie nie umyć twarzy po wstaniu z łóżka. Zetrzeć z oczu sen, z policzków odcisk poduszki. Zazwyczaj do oczyszczania używałam mydeł (niestety ściągały nieprzyjemnie skórę i wysuszały) lub żeli. Ostatnio jednak odkryłam olejek do mycia i demakijażu twarzy Creamy Kalahari Pure, który nie wysusza skóry i nie podrażnia jej. Świetnie oczyszcza, a przy tym nawilża, pozostawiając skórę miękką i przyjemną w dotyku. Wśród składników aktywnych można znaleźć olej z melona kalahari, moringa, pestek moreli czy czarnuszki. Ma konsystencję oleju, a po zmieszaniu z wodą tworzy myjącą emulsję. Poza tym ma świetny marcepanowo-migdałowy zapach, co zawsze poprawia mi humor. 


Krok 2: Tonizowanie
Wg zasad prawidłowej pielęgnacji, po oczyszczeniu skóry, powinno się ją tonizować, aby przywrócić jej odpowiedni poziom kwasowości. Muszę przyznać, że długo pomijałam ten etap. Dziś jednak nie wyobrażam sobie bez niego poranka i wieczoru. Można tu użyć toniku lub coraz bardziej popularnych ostatnio hydrolatów, zwanych też wodami kwiatowymi. To efekt uboczny pozyskiwania olejków eterycznych. Składa się głównie z wody, ale zachowuje składniki aktywne i subtelny zapach rośliny, z której jest wytwarzany. Dzięki temu jest delikatny dla skóry. Mnie oczarował hydrolat oczarowy, idealny dla skóry wrażliwej, dojrzałej i zmęczonej. Wytwarzany z liści oczaru wirginijskiego przyjemnie tonizuje, odświeża, ale najważniejsze jest to, czego nie widać gołym okiem. Ma działanie antyoksydacyjne, przeciwzapalne i ochronne, chroni komórki przed uszkodzeniem i promieniowaniem UV. I ma niezwykły leśny aromat. 


Krok 3: Odżywianie
Po akcji oczyszczania i tonizowania, trzeba dostarczyć skórze witamin i energii (i sobie na cały dzień), czyli ją odżywić. Za pomocą kremu, serum lub maski. Rano za dużo czasu nie ma, więc ja wybieram krem. Lekki, którego efekt widzę od razu, czyli krem nawilżający My Fusion. Pierwszy, który naprawdę nawilża moją skórę, a po którym nie jest tłusta, nie świeci się i jest niewiarygodnie miękka. W składzie kremu znajdują się m.in oleje andrioba, moringa, jojoba czy marula, hydrolat z róży damasceńskiej czy ekstrakt owoców acai. Krem jest idealny dla cery tłustej, mieszanej, szarej i zmęczonej. Jest idealny dla mnie!


Te trzy kroki to zaledwie kilka-kilkanaście minut, a pozwalają poczuć się świeżo i zyskać promienną skórę każdego poranka.

Uwielbiam naturalne kosmetyki, ale tak pięknie opakowanych (w szkle, w duchu less waste) jeszcze nie widziałam. Używanie ich to sama przyjemność, a dopasowanie do rodzaju skóry sprawia, że moja pielęgnacja w końcu jest skuteczna. Już po kilkunastu dniach zauważyłam wyraźną poprawę wyglądu skóry. Szczególnie krem działa cuda. 


Creamy to polsko-haitańska marka. Prosto z Haiti sprowadzany jest najważniejszy surowiec olej z drzewa moringa, ale kosmetyki produkowane są lokalnie- w Polsce. Receptury są prawie w 100% naturalne, opakowania nadające się do recyklingu. Co ważne, założycielki Creamy dbają o kobiety nie tylko w Polsce, ale także zaangażowały się w pomoc na Haiti- zapewniając kobietom pracę przy uprawie moringi, czy prowadząc projekt budowy szkoły w mieście Jacmel. 

Trzy moje poranne rytuały: wdzięczność, pożywane śniadanie i naturalna pielęgnacja. Bez nich nie wyobrażam sobie udanego poranka- nawet jeśli mam niewiele czasu. Bo dbanie o siebie nie jest skomplikowane- wystarczą trzy kroki, by pięknie zaczynać każdy dzień. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger