×

Bodaj Budka- białoruski koniec świata...


Wszystkie oczy zachodniej Europy są ostatnio zwrócone w stronę Białorusi. Szokuje nas sprawa wyborów prezydenckich, protesty, prześladowania demonstrantów, aresztowania... Natałka Babina snuje opowieść o tożsamości, dziwną, senną, często koszmarną...


Natałka Babina jest dziennikarką Naszej Niwy- niezależnej gazety białoruskiej. Napisała zbiór opowiadań oraz powieść Miasto ryb. W Bodaj Budce wraca do postaci Ałły Bobylewy, ale tę powieść można też czytać bez znajomości poprzedniej. 

Trudno określić jej gatunek. Zaczyna się jak kryminał. Ałła Bobylewa postanawia kupić Budkę- budynek przy stacji kolejowej, w którym się wychowała. W okolicy swojej nowej nieruchomości znajduje dziwnie rozczłonkowane koty. Tuż po parapetówce, którą urządza w gronie swoich przyjaciółek, jedna z nich zostaje znaleziona martwa, dokładnie tak samo równo przecięta jak tamte koty. Benzyna znika, prądu nie ma. Gdzieś czai się zło, nadchodzi apokalipsa.

Bodaj Budka jest nieprzewidywalna. Gdy już nam się wydaje, że wiemy o co chodzi, w jakim kierunku to wszystko zmierza, autorka znów zaskakuje czytelnika. Mamy tu prawdziwą mieszaninę gatunków. Z początku sielski obraz wsi, dalej tajemniczy thriller wraz z realizmem magicznym, a później już nawet horror science fiction.

Natałka Babina pokazuje koniec świata jakim jest zatarcie się narodowości, zagubienie własnego języka. Pokazuje społeczeństwo, które najpierw gubi się w horrorze apokalipsy, by w końcu zjednoczyć się przeciwko wrogowi. Wyobrażona sytuacja w świecie Bobylewy wydaje się mieć odniesienie do rzeczywistych wydarzeń. 

Bodaj Budka to opowieść, której nie da się zaszufladkować w jednym gatunku. To niezwykła, magiczna historia, zła, ale przy tym piękna. I chociaż niejednokrotnie mnie zaskakiwała, zadziwiała i wymuszała chwilę zastanowienia, to była naprawdę dobra lektura. 

Książka ukazała się nakładem Dom Wydawniczy REBIS.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger