×

Poza prawdą


Nie będę owijać w bawełnę, nie będę kręcić i ukrywać, co naprawdę myślę o tej książce, nie napiszę nic, poza prawdą...


Edyta Kahl-Łuczyńska ma tytuł doktora nauk humanistycznych, wykłada na Uniwersytecie Zielonogórskim. Jest też logopedą. Kocha naturę, fotografię, dobre jedzenie i wino. Poza prawdą jest jej literackim debiutem. 

Antonina nie może zrozumieć, dlaczego Adam od niej odszedł. Jakby z dnia na dzień, nie wyjaśniając właściwie nic. Jest zdruzgotana, ukochany pozostawił po sobie pustkę, a ona nie potrafi się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Jednak Adam także cierpi. Kocha Antoninę, ale prawda, przez lata ukrywana, którą teraz odkrył zmusiła go do odejścia. 

To była dobrze zapowiadająca się lektura. Przepiękna okładka, zachęcający opis, a w środku... katastrofa. Wędrówka po płaskim, nieciekawym terenie, kiedy myślicie, że tuż za rogiem coś Was zaskoczy, ale tam krajobraz jest wciąż tak samo płaski i monotonny. Chociaż nie, krajobrazy, a właściwie ich opisy ratują powieść. I to chyba jedyny atut tej książki. Przepiękne opisy Dolnego Śląska, okolic Jeleniej Góry. Malowane słowem pejzaże. Ale słowa, które tak pasują do opisów przyrody, zupełnie dziwacznie wyglądają w dialogach. Bohaterowie mówią prawie poezją, oddając się rozmowom metaforycznym, wielkim przemyśleniom. Mówią w sposób obecnie nierealny, przez co ich rozmowy wydają się wymuszone i sztuczne. 

Powieść jest przegadana. Lubię piękne opisy przyrody, lubię przenośnie i porównania, ale zbyt duże nagromadzenie środków stylistycznych męczy czytelnika. Akcja  przez większość powieści nie posuwa się do przodu (a książka liczy ponad 400 stron). Bohaterowie po prostu są. Jedzą, śpią, rozmawiają, ale nic nie wnoszą do głównego wątku. Ten z kolei łatwo odgadnąć już prawie na początku, więc zakończenie wcale nie jest aż takim zaskoczeniem, jak to obiecuje wydawca. Czy nie mogłam oderwać się od lektury? Raczej nie mogłam się zebrać, by dokończyć czytanie. 

Autorka jest doktorem nauk humanistycznych i chyba to ją zgubiło. Może chciała za mocno, za dokładnie, zbyt pięknie? Widać jednak w jej debiutanckiej powieści pasję do natury, wina i jedzenia. To najbardziej mnie ujęło. Opisy potraw brzmiały tak smakowicie, że żałowałam, iż do książki nie dołączono zestawu przepisów. 

Prawda czasem boli. Warto ją wyjawić i nie ukrywać. Ten debiut literacki nie należał do udanych. Czuję jednak, że autorka ma potencjał. Wystarczy prościej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger