×

5 sposobów na oszczędzanie, dzięki którym ratujesz świat. Dzbanek Wessper...


Less waste (czyli mniej odpadów) to nie moda! To sposób na życie. Jakie? Lepsze, bardziej świadome i zdrowsze. Mówi się o końcu świata. Nie takim mitycznym, przepowiedzianym przez samozwańczego proroka, ale realnym. My ten świat zabijemy. Zarzucimy go niezmierzoną ilością odpadów, a zasoby naturalne wykorzystamy do ostatniej cząsteczki. Nie przekonuje Cię ta wizja? Nie chcesz produkować mniej odpadów, bo tak jak jest, jest Ci wygodnie? To może przekona Cię wartość dodana less waste, czyli oszczędność. Możesz ratować świat, a jednocześnie swój portfel!

 5 sposobów na oszczędzanie, dzięki którym ratujesz świat:


1. Do swojego worka...
... pakuj zakupy. Ceny za jednorazówki rosną, a cena zanieczyszczenia środowiska przez foliówki jest zbyt wysoka. Pamiętaj, żeby wybierając się na zakupy wziąć ze sobą swoje torby. Najlepiej kilka, bo czasem trafią się nadprogramowe zakupy. To oszczędność kilkudziesięciu groszy do nawet paru złotych (jeśli dużo kupujesz) na jednym wypadzie do sklepu. Wielorazowe torby bawełniane to też modny gadżet- obecnie można wybierać sposórd naprawdę wielu wzorów. 
Możesz też pójść o krok dalej i kupować do własnego pojemnika. Do sklepu, gdzie możesz kupić produkty na wagę weź swoje pudełko i poproś o zapakowanie do niego sera czy wędliny bez folii. Nie przynosisz wtedy do domu siateczki, której używasz jedynie kilkanaście minut. Jej życie jest naprawdę krótkie. Ja od niedawna kupuję tak ser i chleb. Chleb lub bułki kupuję praktycznie codziennie. Średnio trzysta razy w roku. Kupując do własnego worka, wyprodukuję o trzysta mniej śmieciowych foliówek rocznie!

2. Wielorazowe!
Czego możesz, używaj w wersji wielorazowej. Kubek na kawę (często kawiarnie mają zniżki dla klientów z własnym kubkiem), torba na zakupy, a nawet płatki kosmetyczne. Jeszcze pół roku temu zużywałam ze dwa opakowania płatków kosmetycznych miesięcznie, co daje około 8 zł wydatku. Jakiś czas temu kupiłam jednak bawełniane, wielorazowe płatki kosmetyczne. Cena? 17 zł za 5 sztuk. Wystarcza na kilka dni, a i tak robię pranie najpóźniej co drugi-trzeci dzień, więc dorzucam je przy okazji. Zakup zwraca się już po dwóch miesiącach, a służyć może wiele kolejnych. I nie produkujesz śmieci ;)

3. Kranówki?
Liczyłeś kiedyś ile plastikowych butelek zużywasz w ciągu miesiąca kupując wodę butelkowaną? Ona praktycznie niczym nie różni się od tej z kranu, oprócz tego, że ta w plastiku jest droższa i zostawia po sobie odpad. Lej kranówkę do swojej butelki i zabieraj w drogę. Zaoszczędzisz. 
Nie lubisz smaku wody z kranu? Zacznij używać dzbanka filtrującego. Sama używam takich od ponad siedmiu lat. Ile można zaoszczędzić na wodzie? Dzbanek kosztuje około 60 zł w zestawie z 10 filtrami (taki zestaw kupicie na AGDmaster.com, wystarczy na 10 miesięcy dla dwóch osób lub na 5 miesięcy dla czteroosobowej rodziny) to koszt 150 zł. Woda w 1,5 litrowej butelce ma cenę około 2 zł. Nawet jeśli będziemy pić jedną butelkę dziennie (co jest pewnie nierealne przy dużej rodzinie), to w miesiącu wydamy na butelkowaną wodę około 60 zł. W 10 miesięcy zaś 600 zł! Dzięki dzbankowi z filtrem już dla jednej osoby to oszczędność 450 zł w ciągu wspomnianych 10 miesięcy. Właściwie dzbanek kupujemy tylko raz, później wymieniamy tylko filtry, za zaledwie 10 zł. Przez kolejne miesiące picie wody kosztuje nas niewiele. I ratuje świat przed kolejnymi odpadami w postaci plastikowych butelek. Niektóre firmy recyklingują nawet zużyte filtry.
Woda z dzbanka filtrującego jest smaczna, mnie smakuje dużo bardziej niż butelkowana (szczególnie nie lubię źródlanej). Jest zdrowa i czysta, bo filtr ją oczyszcza. Możesz ją pić bezpośrednio, użyć do zrobienia kawy czy herbaty, albo na niej gotować. Oszczędzasz też domowy sprzęt, bo dzięki temu, że wlewasz do czajnika przefiltrowaną wodę, na jego dnie nie zbiera się kamień (a przynajmniej nie tak szybko i nie w takiej ilości, jak bez dzbanka filtrującego), a co za tym idzie- rzadziej musisz go odkamieniać, a żywotność sprzętu jest dłuższa. Kolejna oszczędność!
Przez kilka lat miałam już kilka różnych dzbanków filtrujących, od róznych marek. Obecnie używam dzbanka Wessper i muszę stwierdzić, że to najlepszy, jaki dotychczas miałam. Wszystkie inne działają podobnie, ale Wessper ma jedną przewagę (oprócz tego, że jest duży, a jego pojemność sięga 3,5 litra). Budowa! Ten dzbanek, model AquaMax, nie ma żadnych wgłębień w plastiku. Ani w dnie, ani w rączce. Dzbanek jednak często się chlapie, nawet przypadkiem, a we wgłębieniach pozostaje woda, osadza się kamień. Tu mnie ta sytuacja nie spotka, więc dzbanek będzie mi służył dłużej niż inne, nie zniszczy się tak szybko, a więc znów zaoszczędzę. 


4. Z drugiej ręki.
Kupowanie w SH już dawno przestało być pwodem do wstydu. Teraz wszyscy się chwalą za jakie grosze upolowali ciuchowe perełki. Ubrania z drugiej ręki są tanie, a często dobrej jakości, bo skoro wcześniej już ktoś je nosił i wielokrotnie prał, a nadal świetnie wyglądają, to i nam posłużą długo. Gdzie indziej kupimy sukienkę za 9 zł, a kurtkę za 15? Koszulki? 2-3 złote. Ważne by zwracać uwagę na materiał z jakich ubranie jest zrobione i kupować te jak najbardziej naturalne. 
Kupując w lumpeksach nie tylko oszczędzasz, ale też nie wspierasz masowej produkcji ubrań i nie przyczyniasz się do zanieczyszczeń, które produkuje przy okazji przemysł odzieżowy. A każda przyniesiona do domu lumpeksowa zdobycz, cieszy o wiele bardziej niż kolejna koszulka z wyprzedaży. 
Nie tylko ubrania kupuj z drugiej ręki. Warto zaopatrywać się także w używane książki czy meble. Najczęściej są w dużo niższych cenach niż nowe, a nadal w świetnym stanie. Okazji szukaj na portalach aukcyjnych ora lokalnych grupach sprzedażowych na Facebooku.

5. Idź, ciągle idź...
Zaufaj swoim nogom, zaniosą Cię naprawdę daleko. Idziesz za darmo. Wszędzie, gdzie możesz, poruszaj się pieszo. Nie dość, że zaoszczędzisz na paliwie czy bilecie, to zmniejszasz też emisję spalin. Sama chodzę pieszo zawsze. Mieszkam w małym mieście, więc wszędzie mam blisko, a spacery są dobre dla zdrowia. Jednak nawet, gdy mam jechać do pobliskiego Poznania, często wybieram pociąg, a po samym mieście także zazwyczaj poruszam się pieszo. Dwa kilometry to zaledwie 20-30 minutowy spacer. Naprawdę nie musisz uruchamiać auta. Czasem dłużej stoisz w korku. 

Jak oszczędzać pieniądze i ratować świat? Właśnie tak! Kilka małych kroków, codziennych nawyków jak zakręcanie wody w czasie mycia zębów, odłączenie nieużywanej ładowarki, spacer zamiast jazdy samochodem, zabranie swojego pudełka i torby na zakupy czy picie kranówki. Z każdym małym, dobrym nawykiem kolejne złotówki zostają w Twojej kieszeni, a do środowiska przedostaje się mniej zanieczyszczeń i śmieci. Wygrywasz Ty, wygrywa świat!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger