×

(Nie) miłość. Z tobą i bez ciebie.

Czy to się pojawia nagle? Czy jest po prostu wypadkową nudnych wieczorów, takich samych poranków, bezpłciowych dialogów, które i tak zanikają, podobnie jak seks, i tej samej zielonej kuchni, na którą znudziło mu się patrzeć. Każde małżeństwo prędzej czy później dochodzi do ściany i tylko niewielu ma pomysł, jak ją obejść, przeskoczyć lub ewentualnie zburzyć. 


Małżeństwo z kilkunastoletnim stażem. Cecylia i Wiktor. Gdzieś się pogubili, oddalili od siebie, poddali rutynie. On ją zdradza, ona coraz częściej mysli o rozwodzie. Gdy w końcu podejmuje tę ostateczną decyzję, ulega wypadkowi. Kobieta czuje, że potrzebuje w tym momencie męża, mężczyzna czuje się zobowiązany pomóc żonie. Muszą więc udawać, że im chwilowo zależy.

Czy uszkodzoną miłość można zacerować jak dziurę w obrusie albo chociaż naprasować na nią specjalną łatkę samoprzylepną?

(Nie)miłość. Z tobą i bez ciebie to kolejna książka, która głęboko mnie poruszyła. Po Pokoju kołysanek byłam zachwycona stylem autorki i jej przemyśleniami. Tą książką uderzyła w punkt! Mam zaznaczone mnóstwo cytatów. Dlaczego? Ponieważ jest to jest poprostu książka o życiu. O wieloletnim małżeństwie, w które wkradła się rutyna. Takich małżeństw są pewnie tysiące, a niewielu docenia, to co ma.

Z pary zaczęlismy stawać się pojedynczymi bytami, które oczywiście jakoś funkcjonowały w czterech ścianach, ale bardziej na zasadzie przyzwyczajeń i wspólnego mieszkania niż miłości w kolorze fuksji. Taki stan rzeczy może ciągnąć się latami i jest w zasadzie bezbolesny dla obojga małżonków, nie szarpie za włosy, nie policzkuje obojętnością, po prostu płynnie przechodzi z poniedziałku we wtorek, z maja na czerwiec, z jesieni w zimę. 

Natasza Socha nie napisała kolejnej słodkiej opowieści o miłości. To tytułowa (nie)miłość. Często skwaśniała, zapomniana jak stare mleko w lodówce. Niby już się do niczego nie nadaje... Autorka trafnie w głowy bohaterów włożyła przemyślenia na temat wieloletnich związków. Ubiera gorzką prawdę w piękne przenośnie czy porównania. 

Zmoim mężem jestem 7 lat po ślubie, a parą jesteśmy prawie 15 lat. Sama spędziłam już ponad pół życia z jednym facetem i skłamałabym mówiąc, że rutyna jest nam obca. Jak dbać o wieloletni związek? Przeczytacie tutaj

Tej historii nie potrafię opisać, po prostu zrecenzować, bo zbyt emocjonalnie do niej podeszłam. Nie będę obiektywna, bo ja po prostu odnalazłam w tej powieści część własnych myśli. Najlepszym podsumowaniem będzie więc ten oto, kolejny cytat:

Cała tajemnica i piękno małżeństwa to kumulacja drobiazgów, do których obcy ludzie nie mają dostępu. To, jak długo ktoś myje zęby wieczorem, to, jakim gestem ściąga ręcznik z wieszaka i ile razy miesza kawę. Jaki jest jego oddech, gdy śpi, i w którą stronę sterczą mu rano włosy. Nieistotne szczegóły, błahostki, o których się nie mówi.Ale to one właśnie budują więź, o której inni nie mają pojęcia. Czasami łatwiej jest się podzielić czyimś ciałem niż intymnością wspólnych poranków. 

Wkrótce ukaże się nakładem wydawnictwa Edipresse kolejna książka z serii (Nie) Nataszy Sochy: (Nie) Piękność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger