E-przyjaciółki, czyli jak na forum poznałam prawdziwe bratnie dusze
Z pozoru zupełnie sobie obce. Nigdy nie spotkałam żadnej z nich osobiście. Wiem jednak o nich więcej (i one o mnie) niż o niejednym znajomym. Przechodziłyśmy razem ciążę, porody, rozwój naszych dzieci. Razem przeżywałyśmy szczęśliwe chwile, śluby, chrzciny, ale też tragedie, choroby i pogrzeby. Czas nas podzielił, podzieliły nas poglądy, ale część z nas została. I tak piszemy do siebie, niemal codziennie, już od trzech lat!
O forach dla mam i kobiet w ciąży pisze się w internecie głównie negatywy. Że durne pytania, chamskie odpowiedzi, afery. Że znajdują się tam same idiotki, co to szybciej krzywdę dziecku zrobią wierząc doktorowi Google, niż wychowają wartościowego człowieka. Nie wiem jak to się stało, może po prostu miałam szczęście, może los tak chciał, że trafiłam na to, a nie inne forum... Na forum, gdzie miałam wsparcie i empatię naprawdę mądrych i wartościowych kobiet. Obalam ten mit- są fora macierzyńskie, gdzie szanuje się drugą osobę, rozmowy są kulturalne, dają wzajemne wsparcie, a porady wychowawcze traktowane są z dużą dozą rozsądku.
Gdy tylko dowiedziałam się o ciąży zarejestrowałam się na pewnym forum. Forum majowych mam. Co chwila dochodził ktoś nowy, ktoś znikał. Po ponad roku przeniosłyśmy się na prywatne, w stałej zamkniętej grupie. Po kolejnym rozmowy toczyły się głównie na facebookowych czatach. I tak jest do dziś. Każdego dnia mam komu powiedzieć dzień dobry. Każdego dnia mam się kogo poradzić w kwestii dzieci, Każdego dnia mogę podglądać polciowych rówieśników. Piszemy sobie prawie wszystko. O nas, dzieciach, rodzinach.
Kobiety, które miały zostać majowymi mamami. Jedne w tej roli miały wystąpić po raz pierwszy, inne miały już starsze pociechy. Jedne ledwo po 20, inne po 30. Panny, mężatki. Z miast i wiosek. Początkowo sobie obce, a w końcu przyjaciółki. Może powiecie, że to nieprawdziwe, że wirtualne? Ja myślę, że to prawdziwa przyjaźń. Gdy, zazwyczaj wieczorem, kiedy dzieci już śpią, na facebooku jest istny zlot, a każda siedzi po swojej stronie monitora, to wydaje się, jakby nas nic nie dzieliło. Nie było tej szklanej tafli, nie było światłowodu, fal eteru czy czego tam jeszcze. Toczą się rozmowy. Jak przy jednym stole, z tym że każda ma inne krzesło, każda siedzi inaczej. W menu mamy jednak to samo: miłość i troskę o nasze dzieci. O nasze majowe dzieci.
Chciałam dziś podziękować, tym, którzy zostali. Tym, którzy, mam nadzieję, będą tam już zawsze :)
Dziękuję:
Mirce (możecie ją poznać dzięki Bociankowo)- za siłę, za pasję tworzenia, za wiarę we własne siły, że zawsze jest dostępna
Ewie- za dobrą radę, trochę edukacji, za inspiracje
Magdzie- za dobre słowo i refleksje
Milenie- za wieczny optymizm
Krysi- za to, że wróciła :P Za telefoniczne dawne ploty
i Monice- że zawsze jest, za wsparcie w każdej sytuacji, za ciuchową pomoc w szukaniu perełek, "diagnostyczne konsultacje" :)
Sylwii, Marcie, Monice i wszystkim tym którzy byli (i mam nadzieję kiedyś znów będą)- dziękuję za lata przyjaźni.
To my Ci dziękujemy, że jesteś z nami a Twój blog daje nam wiele radości, refleksji. Nie znikaj nigdy. Ja Ci dziękuję szczególnie bo tylko dzięki Tobie kochana zaczęłam pisać.
OdpowiedzUsuńI pisz dalej, jak najdłużej :)
UsuńIza... a ja jestem z Ciebie bardzo dumna, z Twojego bloga, z tego, jaką jesteś wspaniałą matką (pamiętam, ile każda z nas miała wątpliwości, obaw, lęku), uwielbiam Twoją wrażliwość.
OdpowiedzUsuńja nie zniknę, bo jesteście dla mnie zbyt ważni!
Ewa
Dziękuję, nie zniknę :*
UsuńChyba muszę zacząć działać na forach... Brak mi takich bratnich dusz z którymi mogę porozmawiać o codzienności, nawet przez internet.
OdpowiedzUsuńTrudno na takie trafić, ale warto. Zdarzają się takie cudowne przyjaciółki jak moje ;)
UsuńPiękne to co napisałaś o nas Izus... rycze teraz..... :-)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńIza dziękuje za te słowa, poruszyły strunę w mym sercu i spowodowały lawinę uczuć tych pozytywnych jakie zawsze mi towarzyszyły odkąd was poznałam. Choć rzadko się teraz udzielam to świadomość że jesteście daje dużo radości i pozytywnych emocji. Dziękuje Dziewczyny za to że jesteście a Tobie Izo za to że mi o tym przypomniałaś o tej magi internetowej przyjaźni.
OdpowiedzUsuńMonika P.
Więc zapraszamy do nas częściej, chociaż na chwilkę
Usuńa mowia, ze nielatwo o przyjaciol w dzisiejszym swiecie. moze po prostu trzeba umiec dac troche siebie i zaufac.
OdpowiedzUsuńZaufanie, dzielenie się emocjami, nasze wspólne majowe dzieci- chyba to nas połączyło
UsuńJa to tylko czasami z ukrycia podczytuję jakieś fora, a tu widzę, że chyba jednak się trzeba ujawnić, bo można wiele zyskać. Gratuluję tych wirtualnych przyjaźni :)
OdpowiedzUsuńWarto się ujawniać. Warto rozmawiać, bo czasem może z tego wyniknąć długoletnia znajomość
Usuń