×

Zimowy krajobraz


 Nie znam takich zim, kiedy trzeba było kopać tunel, by wydostać się z domu. Nie znam takich mrozów, przy których zamykano szkoły, a wsie czy miasteczka odcinane były od świata. Pamiętam jednak zimy, w czasie których jeździło się na sankach, rzucało śnieżkami, a mróz trzymał czasem tygodniami. Pamiętam lata, w których występowały co najmniej cztery pory roku.

Dziś te pory roku jakby się zatarły. Lato jest krótkie, czasem upalne, czasem deszczowe. Wiosna wybucha nagle, jakby się gdzieś spieszyła. Zimy właściwie nie ma, bo pięć czy dziesięć stopni w plusie i deszcz zamiast śniegu bardziej pasuje do jesieni. I ta jesień właśnie zdaje się trwać nieskończenie. Szarość, wilgoć, dym i zgnilizna. Jak tu znaleźć radość życia, gdy za oknem wszystko umiera, z czystym powietrzem na czele? 

W czasie tej niby zimy tęsknię niemożliwie. Tęsknię za słońcem, błękitnym niebem. Tęsknię nawet nie za ciepłem i latem, ale za zimą z prawdziwego zdarzenia. Za śniegiem, który w Wielkopolsce jest rzadkim gościem, za mrozem, który szczypie w uszy. Tęsknię za właściwym porządkiem rzeczy, kiedy biel przykrywa to, co na chwilę umarło. Przykrywa smutek, przykrywa szarość. 

Gonimy za zimowym krajobrazem gdzieś daleko. Wyjeżdżamy w góry, bez gwarancji, że tam tę zimę złapiemy. Nie liczyłam na białe święta, nie liczyłam nawet, że wyciągnę z piwnicy zardzewiałe już, latami nieużywane, sanki. A tu natura znów mnie zaskoczyła- pozytywnie. Za oknem znów, już kolejny raz w tym roku, sypie śnieg. Nikt nie narzeka, że znowu, że plucha, że zimno. Cieszą się dzieci i nawet dorośli dostrzegają urok tych niesamowitych płatków. I chociaż wiem, że nie potrwa to długo, chociaż jutro rano może go już nie być, to niemożliwie cieszy ten zimowy krajobraz za oknem. Taki jak powinien być- biały.














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger