×

Majowy RAJ


Centra handlowe to takie mikroświaty, a co ciekawe dla klientów i dla pracowników te światy są zupełnie inne. To, co widzi klient to niezła farsa, za którą stoją sztaby marketingowców. Co się stanie jeżeli zwykły człowiek zostanie w centrum handlowym po zmroku? Jakie demony wyjdą z ukrycia, gdy zgasną ostatnie światła? Prawdę pokaże Raj Marty Guzowskiej.


Otwarcie ogromnego centrum handlowego tuż przed długim weekendem zdaje się być świetnym chwytem marketingowym. Co z tego, że mnóstwo elementów jeszcze nie współgra, trzeba dokończyć to i owo. Klienci będą mieli możliwość skorzystania z zakupów i promocji tylko przez jeden dzień, w nowiutkiej, rajskiej galerii, zanim zostanie ona zamknięta na cały długi weekend, kiedy te niedoróbki technicy będą poprawiać. Nic więc dziwnego, że centrum handlowe RAJ w dzień otwarcia przyciągnęło tłumy. Wśród nich dwie nastolatki. Jedna marzy o internetowej karierze influencerki, druga chce dorównać koleżance i też poczuć się fajna. Matka jednej z nich nie potrafi przestać kontrolować córki, a przy okazji chce zacząć nowe życie i kupić sobie z tej okazji coś ładnego. Wśród tłumu klientów szuka też dwóch dilerów narkotyków, a drobny złodziej planuje swój wielki skok. Każdy chce osiągnąć swój cel. Coś jednak idzie nie tak. Każda z tych osób ma inne motywacje, o których nie wiedzą pozostali. Jedni uciekają przed mordercą, inni chcą tylko odzyskać pewne dowody lub wypełnić zaplanowaną misję. Splot wydarzeń sprawia, że bohaterowie zostają zamknięci na noc w centrum handlowym z zaledwie trzema niedoświadczonymi ochroniarzami, niedziałającą instalacją przeciwpożarową oraz brakiem zasięgu. Jedna krótka noc w raju okazuje się być piekłem na ziemi. 

Jako była pracownica centrum hadlowego, wiem mniej więcej jak ten mikroświat działa. Dla klientów to naprawdę raj. W każdym calu idealny, kolorowy, kuszący okazjami życia, poukładany i niekiedy ociekający luksusem. W rzeczywistości to tylko sztuczna fasada, dokładnie przemyślana marketingowo konstrukcja, która ma przysłonić prawdziwe funkcjonowanie handlowego piekła i wyciągnąć od klientów pieniądze. Nocą centrum handlowe wygląda zupełnie inaczej niż w dzień. To wtedy zmieniają się wystawy (nie można robić tego w ciągu dnia, przy klientach. Często nie można powieśić wtedy nawet plakatu ), robione są drobne naprawy, sprząta się, a w niektórych sklepach przyjmuje się towar. To co dla klienta jest piękne, świecące i kolorowe, dla pracownika jest szare. Wystarczy wejść na zaplecze by zobaczyć inny świat i surowe, bezosobowe wnętrze. Ochronę stanowią zazwyczaj emeryci lub renciści, którzy w życiu nie dogoniliby złodzieja, a co dopiero poważniejszego przestępcy, a fałszywe alarmy przeciwpożarowe włączają się przynajmniej raz w miesiącu, jak tylko przypali się coś kucharzowi w strefie gastronomicznej. Uśmiechnięta ekspedientka zachwala towar, chociaż w duchu przeklina dziesiątą godzinę na nogach. Zauważyliście może, że w sklepach nie ma krzeseł? Tak, sprzedawczyni nie czeka sobie wygodnie cały dzień na klienta. Musi przez cały czas być w ruchu, nie może siadać (a i nie ma gdzie), nie stać w jednym miejscu na sklepie, a najlepiej cały czas poprawiać towar na wieszakach. Wystawy muszą być zrobione prawie co do centymetra zgodnie z instrukcją, a towar przewieszany jest raz w tygodniu. 

Dlatego ta powieść jest tak dobra. Jest realna. Przełamuje iluzję idealnego świata i pokazuje, że daliśmy się nabrać. Ale czy można otworzyć nie do końca bezpieczne centrum hadlowe? Ktoś na to pozwoli? Na to pytanie chyba znacie odpowiedź, bo prawie każdy widział filmik walącego się sufitu w przydworcowej galerii w Poznaniu. To nie jedyny przypadek, podobny zdarzył się w tym samym mieście, w innym CH. Niedziałająca instalacja przeciwpożarowa, zbyt mała ilość ochroniarzy i pozostawione rusztowanie- chociaż często się to nie zdarza, to jednak dość możliwe. 

Tło powieści jest więc bardzo realne, dobrze nam wszystkim znane, chociaż nie z nocnej perspektywy. Być może też dlatego tak interesujące. Równie intrygujący są bohaterowie, bardzo trafnie dobrani. Teresa, matka nastolatki, która wiecznie czeka na nowy początek, nie potrafi przestać kontrolować swojej córki, a porażki w życiu wynagradza sobie zakupami, na które jej nie stać. Dwie nastolatki uzależnione od social mediów i opinni innych, udostępniające na żywo relację ze wszystkich wydarzeń. Stereorypowy Rosjanin- alkoholik ze skłonnościami do agresji. Diler- z pozoru grzeczny student, który woli szybką kasę od nauki. Przystojny, niegrzeczny chłopiec. Oraz złodziej, który myśli, że jest superagentem zdolnym do nadzwyczajnych misji. 

Poszczególne zdarzenia relacjonowane są z perspektywy konkretnych bohaterów powieści, dzięki czemu możemy niejako wejść w ich głowy i myśli. Czytelnikowi udzielają się emocje, a sytuacje trzymają w napięciu. Thriller psychologiczny to dobrze dobrane określenie gatunku do tej powieści. Wchodzimy w niej w psychikę bohaterów, a przy tym przeżywamy przygodę z dreszczykiem emocji. 

Raj Guzowskiej jest ucztą dla czytelnika, ale królestwem demonów dla bohaterów powieści. Jeśli chcecie wkroczyć w piekielne czeluście koniecznie przeczytajcie tę książkę. Albo po prostu zatrudnijcie się w centrum hadnlowym ;) 

Książka ukazała sie nakładem Wydawnictwa Marginesy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger