×

2017- sukcesy i wspomnienia, 2018- plany i marzenia


I minął kolejny rok. Już czwarty mojego blogowania, dzisiaj rocnica. Jaki był? W każdej sferze zdecydowanie lepszy niż poprzedni!

Blogowy 2017:
Mój blog w 2017 roku przeszedł transformację tematyczną. Było zdecydowanie bardziej książkowo, trochę podróżniczo, ale nie zapomniałam też o tematach macierzyńskich. To trzy główne nurty, które przewijają się przez moje wpisy. W zeszłym roku najchętniej czytaliście te teksty:
Byłam na dwóch spotkaniach blogowych BlogoDamy w Kórniku oraz na drugiej edycji Spotkań Świadomych Blogerek w Bdygoszczy (relacja wkrótce). Miałam przyjemność wybrać się także nad morze, by porozmawiać o ksiażkach. Po rocznej przerwie dotarłam też na SeeBloggers, na którym byłam raczej przelotem,  ale skorzystałam m.in. z warsztatów z Januszem Leonem Wiśniewskim, zorganizowanych przez AccorHotels. W konkursie nawiązującym do tych warsztatów swoim opowiadaniem, wygrałam pobyt w Hotelu Mercure Stare Miasto w Krakowie- to jeden z moich większych sukcesów ubiegłego roku!

Podróżniczy 2017:
Więc spełniłam swoje podróżnicze marzenie- odwiedziłam Kraków i totalnie się w nim zakochałam. To był drugi weekend we dwoje, taka trzydniowa randka z mężem. Pierwsza miała miejsce w Trójmieście, przy okazji SeeBloggers, gdy po raz pierwszy od 5 lat wyjechaliśmy z M sami, we dwoje. Nie zapomnieliśmy jednak o dzieciach i spędziliśmy z nimi wrześniowy urlop w Kołobrzegu.
2017 był też rokiem małych podróży i naszego rodzinnego projektu Nasza Wielkopolska. Chcieliśmy poznać i pokazać dzieciom naszą najbliższą okolicę, małą ojczyznę. Mam nadzieję, że w tym roku będziemy kontynuować te małe wycieczki.

Prywatny 2017:
W styczniu skończył mi się okres wypowiedzenia w pracy, więc zaczęłam poszukiwania- nie było łatwo. W marcu popracowałam miesiąc w sklepie odzieżowym, ale odeszłam ze względu na nieciekawą atmosferę, w maju znów sklep odzieżowy- niestety po 1,5 miesiąca mojej pracy właścicielka zdecydowała o jego zamknięciu. Próbowałam znaleźć pracę w zawodzie, jednak brak mi umiejętności i na zbyt długi czas wypadłam z obiegu. Na czas letni zawiesiłam poszukiwania, a w październiku rozpoczęłam pracę znów jako sprzedawca, w sieciowym sklepie odzieżowym w centrum handlowym. I po ponad dwóch miesiącach pracy stwierdzam, że sprawia mi to o wiele większą satysfakcję niż poprzednie zajęcia.
W styczniu zdałąm też egzaminy zawodowe i do tytułu licencjata dołączył tytuł Technika Administracji.
W lutym wygrałam turniej literacki zdobywając Pierścień Halszki. To kolejny pisarski sukces 2017 roku! 
10 lutego stuknęło 5 lat mojego małżeństwa. Oj prywatnie to był burzliwy rok, zresztą jak cały nasz związek :P
W naszym domu zawitała ospa. Konkretnie koniec maja i początek czerwca był cały w kropki. Najpierw wysypało Polkę, później Emila. Przetrwaliśmy i na szczęście, bez większych szkód, mamy to za sobą. Polka w dniu swoich 5 urodzin wyglądała więc jak mała, biała biedronka. Panienka mi bardzo wyrosła.
Lato upłynęło nam bardzo szybko i zakończyło się, wspomnianym już, urlopem w Kołobrzegu. W październiku zaczęłam pracę, więc mój czas wolny bardzo się skurczył. 
W grudniu podjęłyśmy ważną decyzję- obcinamy długaśne włosy Polki. Podzieliła się nimi z tymi, którzy ich nie mają, czyli wysłałyśmy polciowe warkoczyki do Fundacji Rak'n'Roll. To była trudna decyzja dla nas obu, w końcu taaaakie długie... Ale nie żałujemy. Jest dużo wygodniej i wydaje mi się, że Polce ładniej w obecnej długości. 
Grudzień to także drugie urodziny Emila. Nie wierzę, że już tyle czasu minęło od nocy jego narodzin. Blond aniołek jest największym urwisem na świecie. 

Plany na 2018:
I tak nam właśnie upłynął 2017 rok. Udało mi się dotrzymać części zeszłorocznych postanowień: znalazłam pracę, podróżowałam, doceniałam rodzinne chwile i sprawiłam, że ubiegły rok był zdecydowanie dobry. Niestety zabrakło czasu na wspólne z Polką gotowanie i nie jestem też dobra w oszczędzaniu. 
W 2018 chciałabym:
- nadal podróżować- bliżej i dalej
- wyremontować salonokuchnię i skończyć, trwający od ponad 1,5 roku, remont sypialni
- ogarnąć przestrzeń życiową- jestem straszną bałaganiarą
- spełnić kolejne marzenia
- myśleć pozytywnie, cieszyć się chwilami z rodziną i sprawić by ten rok był jeszcze lepszy niż poprzedni! Grunt to dobre nastawienie :)



Tradycyjnie już fotograficzne podsumowanie roku: 
styczeń

luty

luty

marzec

kwiecień

kwiecień

maj

czerwiec

lipiec

lipiec

sierpień

sierpień

wrzesień

wrzesień

październik

październik

listopad

grudzień

A jaki był Twój 2017?

8 komentarzy:

  1. Spełnienia marzeń w Nowym Roku życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie piękne zdjęcia <33 Szczęśliwego Nowego Roku Kochana!

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczęśliwego Nowego Roku!

    Trzymam kciuki za realizację planów!

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałaś bardzo intensywny rok :)
    Życze Ci sukcesów w kolejnym, może znowu jakiś konkurs literacki? :)
    Może wymarzona praca?
    Ach te wianki.... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne fotki, po których widać, że wiele się u Was działo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niech się zrealizują wszystkie plany i spełni każde marzenie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj dużo się działo. Iza wygrałaś dwa konkursy literackie. Nic Ci to nie mówi?

    OdpowiedzUsuń
  8. Iza, wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2018! Oby twoje plany się spełniły:-)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger