×

Mama ma zawsze rację!



Jakoś tak mam, że w ciąży, a w ogóle odkąd jestem mamą, lubię czytać książki o tematyce rodzicielskiej, powieści, wspomnienia, biografie czy felietony. I trafiłam na felietony właśnie- Mama ma zawsze rację Sylwii Chutnik (wyd. Mamania). Tak sobie czytając, pomyślałam- kurczę ona ma rację!

Felietony Pani Sylwii wyjątkowo trafiły w mój światopogląd, a właściwie mamopogląd. W książce znajduje się 20 felietonów dotyczących chyba najbardziej kontrowersyjnych sfer macierzyństwa i tematów popularnych, blogowych aferek. :) Nie masz pomysłu na wojnę mamusiek- przczytaj tę książkę :P

Zaczynamy od tego, od czego się macierzyństwo zaczyna, czyli ciąży i brzucha ciążowego, dużego, ciężkiego. "Najpierw to wszystko wygląda niewinnie. Zaczynasz nie mieścić się w spodnie, suwak wjeżdża do połowy, a na zapięcie guzika musisz położyć się na ziemi. A jak ubierasz się w łazience, to do wanny. Myślisz sobie, o, tu się kroi jakaś niezłą afera, efekt jo-jo, efekt cieplarniany w związku z nadmiernym przytulaniem się do chłopca." A później już leci: poród, depresja, rodzicielstwo bliskości, ciążowy kisiel z mózgu, chrzest, karmienie, ekorodzicielstwo, podział domowych obowiązków. Tematy drażliwe, ale niezwykle ważne. Tematy trudne, ale opisane w tak lekki sposób, że felietony czyta się jednym tchem. Niee, je się pochałania całą sobą i tylko siedzi się, i kiwa głową: kurka, Ona myśli tak jak ja! 

I kilka cytatów, które po prostu do mnie "trafiają"

"Tuląc dziecko od urodzenia aż do momentu, kiedy nam się nie wyrywa, mrucząc, że przecież jest za duże, dajemy mu prosty przekaz: kocham cię, jestem tu. Podróżuj po świecie, eksploruj nowe miejsca, poznawaj ludzi. Ale ja jestem zawsze. Moje ramiona, mój mocny uścisk. To się nie zmienia." (W bliskości siła, str. 26)

"Nic mnie tak nie wyprowadza z równowagi, jak robienie z maluchów jakichś storzeń z obcej planety. I tyczy się to również tych najmniejszych, noworodków, niemowlaków. Po drodze dostajemy jakichś spazmów wzruszenia, histerii uczuć, ekscytacj w komunikacji. Zamiast określać nasze dzieci jako nowych ludzi, to my robimy z siebie dostawkę do potomka, dziwną mieszankę matkowo-dzieciową. I zaraz pojawia się liczba mnoga we wszystkim, co robimy : jedliśmy, spaliśmy, sikaliśmy. Na nic zrowy rozsądek- nie wytrzymuje naporu radosnego otępienia." (Niuniusie w falbankach, str. 31)

"Pieniądze psują miłość, zęby i literaturę. Ilekroć kłótnia rodzinna kończy się wymachiwaniem wyciągami z konta, tylekroć zbliżamy się do piekła. Bo podstawowa jednostka społeczna opiera się na poszanowaniu i rozżarzonym kominku na tle zachodzącego słońca, a nie na algorytmie wpłat i wypłat. Takich mądrości to powinni uczyć w szkole na wychowaniu do życia w rodzinie. A oni tylko nakładają te prezerwatywy na banana!" (Kto finansuje zapiekankę nad morzem, str. 85)




Chcecie więcej? Koniecznie sięgnijcie po Mama ma zawsze rację :) Pełne ironii i macierzyńskiej prawdy felietony, opatrzone zabawnymi grafikami. Nasycone życiem rodzinnym, relacjami pratnerskimi i drobnymi problemami dnia codziennego. Prawdziwie i komiczne zarazem. Czy mama ma zawsze rację? Pewnie każda mama swoją :)




7 komentarzy:

  1. Wojnę mamusiek :D Iza dla ciekawości ją kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie bym przeczytała gdyby wpadła mi w ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie przepadam za takimi pozycjami... Ale jeśli nie jest to w formie typowego poradnika to może dałabym radę przeczytać ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niee, to nie jest poradnik, to felietony. Przyjemnie i lekko się czyta

      Usuń

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger