Nawet nie zauważyłam kiedy blogowanie mnie tak wciągnęło. Stało się i już. Kiedy więc usłyszałam o spotkaniu w Mogilnie, pomyślałam- blisko, a co mi tam, zgłoszę się, nie mogę przegapić okazji by poznać kolejne blogerki.
Później już tak łatwo nie było :) Mogilno jednak tak blisko nie jest (ponad 120 km), pociągiem z jedną przesiadką. Namówiłam męża by mnie może tak zawiózł, szybciej i bezpieczniej będzie. Więc 27 czerwca w stronę Mogilna ruszyliśmy razem. Oczywiście gubiąc się po drodze, bo niezaktualizowana nawigacja nie widziała jednej drogi, mapa była niedokładna, a ja nieogarnięta. Już chciałam wracać do domu, byłam pewna, ze i tak nie zdążę, mąż się wkurzał, ale nie mogłam zawieść Marty- organizatorki. Szczególnie, że wiedziałam ile pracy i nieprzespanych nocy włożyła w to spotkanie, miałam także prowadzić warsztat marketongowy.
Dotarliśmy, uff, chwilę przed 11- godziną rozpoczęcia spotkania. Wcześniej osobiście znałam tylko dwie osoby, więc lekko zagubiona weszłam w tłumek :) Ale dziewczyny okazały się równymi babkami. Baa, ja się nawet przesiadać chciałam, ale Marta i Patrycja, stwierdziły, że mam przemyśleć, bo będę żałować. Ostatecznie miejsca nie zmieniłam i nie żałowałam. Towarzyszki przy stole miałam świetne :)
Spotkanie rozpoczęłyśmy przedstawiając się by oczywiście połapać się kto jest kto. Następnie był mój warsztat o współpracy firmy z blogerem. Mam nadzieję, że słuchaczkom się podobał :)
Iza z The Secret of Healing poopowiadała nam troszkę o kosmetykach naturalnych, takich które samemu można zrobić w domu.
Spotkanie to nie tylko ploty, to także pomaganie. My zbierałyśmy pieniądze dla Roksanki (udało się zebrać 920 zł)- chorej na mukopolisacharydozę. Roksana osobiście, wraz z mamą i siostrą pojawiła się na spotkaniu, poopowiadały nam historię ich choroby i chyba wszystkie nas wzruszyły. Cieszę się, że mogłyśmy pomóc małemu blond aniołkowi i trzymam kciuki za leczenie Roksanki.
W międzyczasie Marta rozdawała nam prezenty- w ilości nie do ogarnięcia :) Później pół nocy oglądałam te cuda, a jeszcze była loteria i licytacja, z których dochód przeznaczony był oczywiście dla Roksany.
Spotkanie ciut się przedłużyło, mąż który na mnie czekał nudził się już strasznie, więc czmychnęłam przed ostatnim warsztatem- rękodzielniczym z Kasią, strasznie żałuję, bo w moim wylosowanym prezencie znajdowała się bransoletka od Kasi własnie, obecnie moja ulubiona.
Na zdjęciach spotkanie uwieczniła Lady Amarena Photography. Jak było? Świetnie. Marta zadbała o atmosferę, o czas- nie dała nam się nudzić, prezenty. Jako organizatorka spisała się na medal- sama wszystko ogarnęła, w pojedynkę! Marta- jeszcze raz dziękuję i gratuluję :)
Wspomniałam o upominkach, którym nie było końca. Marta znalazła wielu sponsorów, którzy wsparli spotkanie, a ich lista prezentuje się tak:
A oto, co otrzymałam:
Wygrane w loterii:
 |
Cudne ogrodniczki od BatikByOla- dla Maluszka na przyszłe lato :) |
A w paczkach:
 |
Muse- odżywka do rzęs i tusz |
 |
Pyszności od Towary Niezwykłe |
 |
Apetyczny peeling do ciała od APIS |
 |
Eveline Cosmetics obsypało nas kosmetykami, na razie wypróbowałam mleczko do ciała- świetnie nawliża i peeling do rąk- ma obłędny zapach wanilli :) |
 |
Kolorowe kosmetyki od Paese |
 |
Spory zestaw pumeksów- od IMPA |
 |
Ducray zadbało o nasze włosy i twarze obdarowując nas szamponem, żelem do twarzy i okularami przeciwsłonecznymi |
 |
Cosmoshop - sklep oferujący zestawy naturalne i syntetyczne do samodzielnego przedłużania włosów, doczepiane kitki, grzywki oraz pasma włosów ofiarował nam kultowe szczotki tangle teezer |
Ufff tyyyle tego :) Kosmetyków mam zapas na co najmniej rok :) Poznałam też marki, o których wcześniej nie słyszałam. Dziękuję za wszystkie prezenty.
Dzięki, dzięki, dzięki :) Jak to dobrze,że jednak nie wróciłaś do domu, tylko przyjechałaś :) Twoje warsztaty były genialne <3
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję :)
UsuńMam nadzieję, że na kolejną edycję uda mi się załapać! ;)
OdpowiedzUsuńJa też mam nadzieję :)
Usuńu mnie też zapasy spore :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
MArcelka FAshion :)
Prawda, na rok co najmniej :P Jest co testować
Usuńjechałam tą myszką i jechałam w dół strony i myślałam, że nie skonczę oglądac giftów :)) fakt,zapas na rok- ja rozdałam po rodzinie :)) nigdy tego nie "przejem":)) Bardzo się cieszę,że zostałaś.Jakbyś chciała jednak się przesiąść to byśmy i tak Cię przywiązały :) Więc tak czy inaczej.. ;))))
OdpowiedzUsuńwww.zosinkowy.com.pl
Haha no sporo tego, też część siostrze oddałąm, resztę będę testować, a co mi nie podpasuje oddam dalej siostrze :P
Usuń