×

Książki maja


Maj był szalony. Pełen książek. Mnóstwo ich zniknęło z mojej półki, ale pojawiło się równie dużo. Moja biblioteczka przeszła totalną metamorfozę za sprawą akcji Przeczytaj i Podaj dalej- Wielka Wymiana Książkowa. Coś czuję, że lato w tym roku będzie bardzo zaczytane.

43/2017

Never, Never- Colleen Hoover, Tarryn Fisher

Wolę kochać Cię, gdy jesteś na dnie, niż pogardzać Tobą, gdy jesteś na szczycie. (str 224)

Nigdy, przenigdy, niech Colleen Hoover nie pisze już w duecie! Chociaż da się wyczuć w tej książce świetny styl autorki, który zawsze emocjonalnie rozdziera na kawałki, to momentami było po prostu nudno, jakby gdzieś się pogubiła. Widać, że nie napisała tej książki sama, bo gdyby tak było, mogła być doskonała.
Charlie i Silas nie wiedzą kim są. Wiedzą wszystko o świecie, pamiętają słowa piosenek, ale nie znają swoich rodzin, nie wiedzą nawet jak mają na imię. I kompletnie nie pamiętają, że kiedyś byli w sobie zakochani. Muszą odkryć, co takiego stało się, że stracili pamięć. Muszą poskładać swoje życie i związek z kawałków, z listów, smsów, odpowiedzi obcych-bliskich. Sytuację utudnia fakt, że pamięć "kasuje" im się równo co 48 godzin.
To chyba najsłabsza książka Hoover. Niestety. Zbyt zagmatwana, zbyt wiele rozpoczętych i niedokończonych wątków, kilka zupełnie niepotrzebnych do rozwiązania zagadki, istniejących w tej książce jako takie zapchajdziury. Mimo wszystko czyta się szybko, jednak kiedy już porusza emocje, kiedy już wdrapujemy się na szczyt i zaraz mamy rozpłynąć, to nagle akcja się zmienia i zostajemy ściągnięci na ziemię. Mam nadzieję autorka już nie popełni takiego błędu. Never, Never.
Wydawnictwo: Otwarte- Moondrive, stron: 392.

44/2017
Wyśnione miejsca- Brenna Yovanoff


Wychodzę z toalety, zastanawiając się, czy udzielanie specjalistycznych porad bez odpowiedniego przygotowania nie jest nadużyciem.
W głębi ducha odczuwam jednak spokój.
Nie trzeba mieć dyplomu, żeby praktykować zwykłą przyzwoitość. (str. 85)

Od zawsze fascynują mnie niezgłębione tajemnice. Jestem gotowa skoczyć w tę króliczą norę i spaść aż na samo jej dno. (str. 185)


Strasznie trudno kochać, jeśli trzeba to robić jawnie. W chwili, gdy wydobędzie się swoje uczucia na światło dzienne, zaczynają się one utleniać. (str. 320)

Magiczna okładka przyciąga wzrok i książkę chce się po prostu przeczytać bez względu na treść. Kusiła mnie od dawna i miałam szczęście ją wygrać w konkursie na lubimyczytać.pl
Waverly jest perfekcjonistką, ma wielu przyjaciół, dobre oceny i świetnie biega. Jednak ma też sekret- nie może spać, ma duże problemy z zasypianiem i dlatego biega- żeby uwolnić myśli i się zmęczyć. Pewnego dnia zapala przed snem świeczkę i za jej sprawą we śnie przenosi się do myśli Marshalla. Ten z kolei jest typowym bad boyem. Nadużywa alkoholu, ma kłopoty rodzinne, ledwo utrzymuje się w szkole. Oboje są sobą zafascynowani, są dla siebie ratunkiem. 
Początek był dla mnie dziwny i miejscami irytujący, ale im dalej brnęłam w tę wyśnioną opowieść, tym bardziej się wciągałam. Ma w sobie coś magicznego, porusza emocje. Mnie zafascynowała i pochłonęła.
Wydawnictwo: Otwarte- Moondrive, stron: 360.

45/2017
Doreen- Ilana Manaster

Widzisz- mówiła Heidi- jeśli zachowujesz się tak, jakby ci się wszystko należało, ludzie tak cię traktują. To ta prosta różnica między osobami wdzięcznymi a osobami uprzywilejowanymi. (str. 75)

Tak się wciągnęłam w młodzieżówki, że wzięłam z półki kolejną powieść tego typu- Doreen pochodzi z MonndriveBoxu Pięknego.
Doreen przenosi się do Chandler Academy na ostatnim roku. Jest raczej brzydka i brak jej pewności siebie. Pod swoje skrzydła bierze ją Heidi i Biz (jej kuzynka). Już pierwszego wieczoru robią jej sesję zdjęciową, by wrzucić fotki do portalu społecznościowego. Biz najlepsze zdjęcie komputerowo przerabia, drukuje, a resztę kasuje. Następnego dnia Doreen wstaje odmieniona i wygląda jak na przerobionej fotografii. Staje się popularna, ale też bezwzględna.
Znajomy opis? Tak, to współczesna i damska wersja Doriana Greya. Powieść jest pełna intryg. Sekret ma nie tylko Doreen, ale też Heidi i czasem już nie wiadomo, która z nich jest złą i zepsutą główną bohaterką. Nie zachwyciła mnie ta książka. Zabrakło jej tego "czegoś". Po prostu. 
Wydawnictwo: Otwarte- Moondrive, stron: 326

46/2017
Inwazja- Wojtek Miłoszewski
- Więc jeśli chodzi o miłość, można ją mieć w dwóch odsłonach- mówiła spokojnie, ale jej twarz otoczona burzą loków podskakiwała energicznie.- Albo na początku jest wielki wybuch, który gaśnie równie gwałtownie, jak się pojawił, albo mały, delikatnie żarzący się węgielek. Gdy jednak w miarę trwania kolejnych lat zadbać o ten drugi, to można rozniecić silny płomień, który będzie palił się całymi latami. (str.5)



Intrygująca, realna i szokująca. Przedstawia aktualną sytuację polityczną i mroczną wizję przyszłości. Powiem po prostu, że Miłoszewski, potocznie mówiąć, pojechał równo, a pełną recenzję przeczytacie tutaj.
Wydawnictwo: W.A.B, stron: 510

47/2017
Wiosna po wiedeńsku- Katarzyna Targosz
Obiecywałam sobie od dawna, że sięgnę po książki Kasi Targosz, czyli Matki na Szczycie. Zazwyczaj, kuszona nowościami, po prostu zapominałam o dorzuceniu ich do koszyka przy składaniu zamówienia. Jednak zmobilizowana zapowiedzią przez Kasię kolejnych książek, kupiłam i przeczytałam.
Katarina kocha Wiedeń. Jest artystką, chwilę zasmakowała sławy jako projektantka mody, jednak jej 5 minut szybko minęło. Mieszkanie dzieli z dwoma ekscentrycznymi przyjaciółmi- Wiktorią, która dawniej była Wiktorem i chłopakiem zwanym Wujo, którego prawdziwego imienia już nikt nie pamięta. Pewnego wiosennego dnia Katarina spotyka w parku młodego fotografa- Dawida, a następnego dnia okazuje się, że chłopak nie żyje. Ostatnią osobą, która widziała go żywego jest główna bohaterka powieści. 
Muszę przyznać, że początkowo trudno było mi się wkręcić w fabułę. Nie wiem czy zniechęcały mnie niemiecko brzmiące nazwy (nienawidzę języka niemieckiego i pomimo wielu lat nauki umiem powiedzieć może ze dwa zdania) czy zbita i mała czcionka. Z czasem jednak polubiłam bohaterów, najbardziej chyba Wuja, bo inni troszeczkę mnie irytowali. Akcja dość dynamiczna, czasami aż za bardzo. Jednak z chęcią sięgnę po drugą powieść autorki. 
Wydawnictwo: JaneczKa, stron: 192.

48/2017
Chłopiec na szczycie góry- John Boyne

- A czy ty wiesz, Pierrot, dlaczego ludzie noszą mundury?- spytał kierowca.
Chłopiec pokręcił głową.
- Bo każdy umundurowany uważa, że może robić wszystko, co chce.
- Ernst!- upomniała go Beatrix.
- Że może traktować innych tak, jak nigdy by nie mógł, nosząc normalne ubranie. Mundury pozwalają nam praktykować okrucieństwo bez poczucia winy (...). (str.102)

Pierrot zostaje sierotą. Najpierw trafia do domu dziecka, następnie zaś odnajduje się jego ciotka Beatrix, z którą rodzina chłopca od dawna nie utrzymywała kontaktu. Ciotka zabiera chłopca do domu, w którym jest służącą u austriackiej rodziny. Tyle tylko, że to nie jest zwyczajna rodzina, a dom Adolfa Hitlera.
Trochę przerażająca opowieść jak mały, trochę nieśmiały Pierrot, staje się bezwzględnym Pieterem. Jak mudnur daje poczucie władzy, jak łatwo zapomina się o korzeniach i przyjaciołach. To opowieść o kształtowaniu dziecięcego charakteru, tak podatnego na wpływy. 
Wydawnictwo: Repilka, stron:272.

49/2017
Idź, postaw wartownika- Harper Lee

Prawie go kochała. Nie, to niemożliwe, pomyślała: albo się kogoś kocha, albo nie. Miłość to jedyna niedwuznaczna rzecz na tym świecie. Jasne, istnieją różne rodzaje miłości, ale wszystkie miewają tylko dwa stany: tak lub nie. (str. 24)

Powstała pięćdziesiąt lat temu, ale wydano ją dopiero niedawno. Ja sama w zeszłym roku sięgnęłam po Zabić drozda, musiałam więc przeczytać jego kontunuację. 
Jean Louis Finch, zwana Skautem, jest już dorosła. Mieszka w Nowym Jorku, od czasu do czasu odwiedza schorowanego ojca. Kiedy kolejny raz przyjeżdża na urlop do rodzinnego Maycomb, na południu trwa akurat polityczny zamęt dotyczący nadania Murzynom pełni praw. Skaut konftontuje swoje wyobrażenia z dzieciństwa i doświadczenia z północy kraju z prawdą o bliskich i mentalnością małego miasteczka.
Idź, postaw wartownika przekreśla mój zachwyt nad Zabić drozda i sposobem wychowywania Atticusa Fincha. Czuję się tak samo oszukana przez mieszkańców Maycomb jak Skaut. To niełatwa lektura, wymagająca chociaż trochę orientacji w historii Stanów i niewolnictwa Murzynów. Mimo wszystko warto ją przeczytać. 
Wydawnictwo: Filia, stron: 366.

50/2017
Motylek- Katarzyna Puzyńska

Każdy może ufać tylko sobie. (str.50)

Tyle się naczytałam recenzji i opinni o bohaterach z Lipowa, tylu zachwytów, że zwyczajnie bałam się zawodu. Książka postała więc kilka miesięcy na mojej półce, aż w końcu chwyciłam i nie mogłam się oderwać.
Na drodze zostaje znalezione ciało zakonnicy. Pozorny wypadek okazuje się morderstwem. Nikt nie wie kim naprawdę była zakonnica i po co do wsi przyjechała. Kilka dni później ginie kolejna osoba, niby bez związku z poprzednią ofiarą. Mieszkańcy małej miejscowości niby nic nie wiedzą, ale czy coś w takiej społeczności może się ukryć? Tu każdy ma swoje sekrety.
Jestem zachwycona! Świetnie zbudowany kryminał. Rozbudowane postacie, świetny zarys społeczeństwa Lipowa. Bohaterowie realni, mnóstwo wątków pobocznych, ale żaden z nich nie został potraktowany po macoszemu. Z pewnością sięgnę po kolejne tomy historii z Lipowa. 
Wydawnictwo: Prószyński, stron: 608.

51/2017
Zakazane życzenie- Jessica Khoury
-Nie mam pojęcia. Co może oznaczać tylko jedno: szczęście to nie jest sekret. Szczęście to mityczny konstrukt, sen, który wy, ludzie, śnicie, żeby przeżyć każdy kolejny dzień. Szczęście to księżyc, a wy niczym słońce nie ustajecie w pogoni za nim, wciąż biegając w kółko i nie zbliżając się doń ani o krok. A jednak nigdy nie przejdzie wam przez myśl, że ta pogoń nie ma sensu. Dlaczego? (str245)

- Jeśli nie starczy ci wolności, by kochać- szepczę- to nie masz jej wcale. (str.311)

Nie oceniaj książki po okładce- mówili. Chyba głównym powodem zakupu tej książki była właśnie ona. Piękna i przyciągająca. Opis też intrygował zapowiadając zmienioną wersję baśni o Aladynie. W rzeczywistości jednak czegoś tu zabrakło. 
Aladyn jest złodziejem i to się nie zmienia. Jednak w skradzionej przez niego lampie mieszka dżin, ale jest on kobietą. Piękną, inteligentną i łamiącą wszelkie zasady, w tym tę główną- by nie zaprzyjaźniać się ze swoim panem lampy. Dżin Zahra już raz złamała ten zakaz, co skończyło się zagładą całego miasta i śmiercią jej pani. Przeleżała 500 lat ukryta w lampie, by znów popełniać stare błędy. Spełnia ona życzenia Aladyna, lecz w taki sposób by to jej pragnienia się ziściły. Z czasem jednak, zakochuje się ona w swoim panu.
Może i jest to piękna opowieść, jednak bardzo przereklamowana. Baśniowy romans, ale bez emocji. Wojna, starożytna legenda, królewskie intrygi i miłość, do tego fantastyczny świat dżinów- po prostu za dużo wszystkiego w tej powieści. Nie poddałam się magii tej książki. 
Wydawnictwo: SQN, stron: 384.

52/2017
Historie miłosne- Eric-Emmanuel Schmitt
- To ciekawe i naiwne zarazem wierzyć, że niemoralność jest nowoczesna... Młodzi ludzie w każdym pokoleniu mają poczucie, że wynaleźli grzech, cóż za zarozumialstwo! (str. 35)

Miłość w wielu odsłonach. Młodzieńcza, niespełniona, nieszczęśliwa. To właśnie pokazują opowiadania Schmitta. Historie miłosne trudno streścić, bo to zbiór opowiadań. Po prostu trzeba je przeczytać. 

53/2017
Polska odwraca oczy- Justyna Kopińska


Książka nagrodzona European Press Prize i wieloma innymi. Zbiór reportaży pani Kopińskiej, która publikuje w Dużym Formacie. Napisane bardzo przystępnie, czyta się je lekko, chociaż tematyka lekka nie jest.
Nie mam pojęcia, który z tekstów zszokował mnie najbardziej. Czy rozmowa z dziwną żoną Trynkiewicza, bezduszność sióstr zakonnych czy też bezprawie sądów. Pani Justyna obnaża wiele polskich sekretów- policyjnych, więziennictwa, kościoła. Podważa tym samym zaufanie do tych, którym z założenia powinniśmy ufać. Czy dlatego Polska odwraca oczy? Mnie ten zbiór reportaży oczy otworzył. 
Wydawnictwo: Świat Książki, stron: 232.

54/2017
Papierowa dziewczyna- Guillaume Musso

Ale namiętność jest jak narkotyk: świadomość niszczących efektów nikomu jeszcze nie przeszkodziłaupierać się przy autodestrukcji, gdy już człowiek ulegnie pokusie. (str. 215).

Jak co miesiąc- Musso obowiązkowo.
Tom jest poczytnym autorem. Jednak załamuje się nerwowo, gdy rozstaje się z ukochaną. Smutki topi w alkoholu, nadużywa też narkotyków. Coraz częściej notowany przez policję, coraz bardziej pogrąża się również medialnie. Nie jest w stanie pisać, a umowa zobowiązuje go do dokończenia bestsellerowej trylogii. Wszystko się wali, a przez swojego przyjaciela Tom traci rownież pieniądze. W dodatku nakład specjalnej edycji jednej z jego powieści zostaje błędnie wydrukowany, tylko połowa stron zawiera tekst. Z niedkończonego zdania w książce wypada...dziewczyna. 
Magiczny, surrealistyczny, fascynujący. Taki, po raz kolejny, jest świat namalowany przez Musso. Znów autor porywa mnie od pierwszych stron, by wciągnąć w wir akcji i nie puścić, nim dobrnę do końca. Tym razem, bo już Musso trochę zam, takiego zakończenia się spodziewałam, ale, jak zawsze, był to miło spędzony czas na szaloej przygodzie.
Wydawnictwo: Albatros, stron: 416.

Jak widzicie udało mi się ukończyć jedno z wyzwań książkowych, jeszcze zanim minęła połowa roku. Przeczytałam 52 książki w zaledwie 21 tygodni. Kontynuuję też postanowienie czytania jednej książki Musso miesięcznie, lecz znów zaniedbałam serię Zwiadowców i w czerwcu czekają na mnie dwa kolejne tomy.

Nowe na półce w maju

Początek maja to czas, gdy wędrowały do mnie książki z Wielkiej Wymiany Książkowej. Trafiło do mnie 16 książek (co wymieniłam i z kim zobaczycie tutaj), wymienionych z 9 osobami. Nie tylko z blogerami, ale też z czytelnikami. Świetne podsumowanie akcji i jej ogrom zobaczycie u Magdy. Ja zaczynam odkładanie książek na październikową edycję. Wymienianie się uzależnia :)
Zresztą, jak ma nie uzależniać, kiedy widzicie taki stosik nowych lektur:

W związku z wymianą miałam nic nie kupować. Miałam, ale Biedronka zawsze mi to zrobi, że zrobi promocję. I jak tu przy codziennych zakupach, biorąc bułki na śniadanie i mięcho na obiad, nie wrzucić też do koszyka nowej książki. Szczególnie jak jest w świetnej cenie. Więc do mojego koszyka trafiły także Polska odwraca oczy (9,99 zł) oraz kilka książek z serii o Sherlocku Holmsie i jeden poradnik (po 4,99 zł) Kolejny stosik przyniosłam więc do domu i już nie wiem, gdzie mam te książki pomieścić. To moje biedronkowe zdobycze- więcej grzechów (i zakupów) nie pamiętam. 


Biorę udział w wyzwaniu Wypożyczone, szczegóły u Marty- Rudym Spojrzeniem.


A Wy co mi polecicie w tym miesiącu?

26 komentarzy:

  1. Wow ile książek .Ja już dawno nie czytałam .od jesieni się to zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieźle się rozczytałaś w maju:-) Właśnie mi przypomniałaś, że kupiłam niedawno "Polska odwraca oczy", postawiałam na półce i zapomniałam. Koniecznie muszę przeczytać! P.S. "Jesień w Brukseli" jest dużo lepsza (dla mnie) niż "Wiosna po wiedeńsku", więc śmiało możesz czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie przeczytaj Polska odwraca oczy.
      Jesień w Brukseli mam w planach ;)

      Usuń
  3. Zakazane życzenie juz mi mąż polecał :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że maj sprzyjał czytaniu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj bardzo. 2 tygodnie z chorymi dziećmi w domu, mało wychodzenia, więc sporo czytałam.

      Usuń
  5. O, jaka niespodzianka :)
    P.S. Ja uwielbiam niemiecki, za to nie znoszę francuskiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja umiem tylko trochę angielski ;) Niemiecki jest dla mnie za twardy i zniechęcił mnie tymi der, den itd.
    Francuskiego nie znam w ogóle, ale ma ładne brzmienie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kusisz kochana, wiedziałam, że nie będzie mi łatwo wyjsć z Twojego bloga. Mam 3 na tapecie do przeczytania z Twojego zestawienia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam książki które wciągają od pierwszej strony. NIestety ostatnio mam pecha i doczytuję do powiedzmy 40 strony i czuję opór i zostawiam :( a tak kocham czytać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do niektórych książek wracam po miesiącach albo i po latach, bo kiedyś nie mogłam się wciągnąć.

      Usuń
  9. Nie czytałam żadnej z powyższych książek. Myślałam o Idź postaw Wartownika, ale skoro mówisz, że przekreśliło to czar "Zabić drozda" to jednak po nią nie sięgnę. Wolę zachwycać się dalej Atticusem :) No Papierowa dziewczyna to jedna z dwóch książek Musso, których jeszcze nie przeczytałam, ale wszystko w swoim czasie. W sierpniu faktycznie wychodzi nowa- i już ją można kupić :) Też miałam nic nie kupować - a wczoraj Gusa zamówiłam :P no jestem przez Was chora :P heheh
    a sama w maju zdołałam przeczytać tylko 2 książki :( masakra :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To uzależnia. Gdzieś zobaczysz ciekawy tytuł i muszisz kupić ;)
      Ja w zeszłym roku w maju miałam na koncie tylko 2 książki. Po prostu czasem z maluszkiem nie da się więcej.

      Usuń
  10. Ogromny zestaw! Zaintrygował mnie szczególnie "Chłopiec na szczycie góry" - mam nadzieję wkrótce po niego sięgnąć, dzięki twojej rekomendacji :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnóstwo książek :) ja już nie pamiętam, kiedy kupowałam papierowe książki :P
    Czytałam Never never i nie podobała mi się ta książka. Mam ochotę na Zakazane życzenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakazanego życzenia raczej nie polecam. Ja jestem uzależniona od papierowych :)

      Usuń
  12. Wow!!!
    Jestem pod ogromnym wrażeniem.
    Tyle przeczytanych, tyle dotarło.
    Super. Książek nigdy nie jest za wiele :-)
    Szczególnie zainteresował mnie tytuł "Doreen". Muszę przyjrzeć mu się bliżej :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie akurat Doreen zawiodła.
      Będę miała co czytać latem.

      Usuń
  13. Colleen czytałam chyba ze dwie książki, całkiem fajne. Siostra bardziej zaczytuje się w tej autorce. Z majowego zestawienia chcę przeczytać ,,Wyśnione miejsca", czytałam ,,Historie miłosne", a z wymiany polecam Ci ,,Naznaczeni śmiercią". ,,Pustułka" mnie nieco zawiodła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak czytałam recenzje. Ciekawa jestem tych Naznaczonych śmiercią, co prawda Niezgodnej podobał mi się tylko pierwszy tom, ale może mnie ta książka pozytywnie zaskoczy.

      Usuń
  14. Jeśli chodzi o książki z wymiany to stosik prezentuje się (delikatnie mówiąc) okazale i ciekawie :)
    „Never never” bardzo chciałam z początku przeczytać ze względu na Colleen Hoover, której książki lubię, jednak po tak wielu negatywnych opiniach zrezygnowałam z tego i tylko potwierdzasz to, że dobrze zrobiłam. Natomiast zachęciłaś mnie do sięgnięcia po „Chłopca na szczycie góry” oraz po „Motylka”. Książkę pani Puzyńskiej mam od dawna w planach, ale trochę boję się jej – słyszałam, że w książce tej jest bardzo dużo postaci i można łatwo się pogubić od ich nadmiaru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Motylka szczerze polecam. Ja byłam zachwycona i wcale się nie pogubiłam. Raczej czułam, że znam całą wieś.

      Usuń

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger