Przeczytane w listopadzie
Liście leciały z drzew, a ja przewracałam kolejne strony. Sporo czytałam w listopadzie, co chwyciłam, to pochłaniałam w mgnieniu oka. Z początkiem miesiąca czytałam dużo i szybko, by w drugiej połowie miesiąca nagle zwolnić, jakbym się czytelniczo nasyciła. Postawiłam głównie rozrywkowo- na literaturę kobiecą. Co przeczytałam w listopadzie?
68/52
Powrót Pottera po latach, głównie krytykowany, a mnie się bardzo podobał! Może nie główna postać Albusa- bo ten był denerwujący, ale już jego przyjaciel Scorpius zyskał moją sympatię. Nawet forma dramatu mi nie przeszkadzała- przecież ten świat magii znam sprzed lat, więc resztę mogę sobie wyobrazić sama.
Harry jest już dorosły, ma dwóch synów i córkę. Albus, środkowe dziecko słynnego czarodzieja, trafia do Slytherinu, gdzie zaprzyjaźnia się z synem Draco Malfoya- Scorpiusem. Razem z przyjacielem zaczynają plątać się w czasie, by odwrócić losy swoich ojców.
69/52
Moja ulubiona Rudnicka w zupełnie innym wydaniu. Taka bardziej na serio, bo i temat poważny, czyli stalking. Nie ma tu trupa z humorem w kieszeni, są za to kłopoty, w które sami się nie wpakowaliśmy.
Zaczyna się niewinnie- od bukietu kwiatów, kończy poważnie- na wystawianiu pod domem i groźbach. Julia dostaje róże- piękny bukiet, ale nie wie od kogo, bo skoro nie przysłał ich jej chłopak, to kto? Kolejne prezenciki dostarczane do salonu telefonów komórkowych, telefony i SMSy blokujące firmową linię, wrażenie, że jest obserwowana, już nie są tak zachwycające, a tajemniczy wielbiciel z każdym dniem i tygodniem posuwa się dalej. Początkowo otoczenie Julii nie rozumie, z czym ona ma problem i bagatelizuje go, z czasem przyjaciele odsuwają się od dziewczyny...
Czyta się równie lekko jak inne powieści tej autorki, chociaż temat wcale lekki nie jest.
70/52
Książka z Perfekcyjnego Moondriveboxu. Autorkę znałam z serii książek Pretty Little Liars (a raczej serialu, bo książki przeczytałam jedną lub dwie) i The Lying Games. Spoedziwałam się więc intryg, kłamstw i tajemnic- nie zawiodłam się.
Pięć dziewczyn w szkole, gdzie każdy musi być perfekcyjny. Pięć dziewczyn, które łączy znajomość z Nolanem. Na zajęciach filmowych omawiają temat morderstwa doskonałego, kary i winy. I jak możnaby zabić Nolana. A później ktoś dokonuje tego w dokładnie taki sposób, jak zaplanowały. Każda z nich skrywa tajemnicę, każda z nich jest podjerzewana, ale skoro nie one zabiły, to kto?
Przeczytałam w jeden dzień, w drodze do i z Warszawy. Wciąga i już czekam na kolejną część.
71/52
Wielopokoleniowa opowieść o Ormianach. Już gdy pojawiła się w zapowiedziach wydawniczych, przebierałam nóżkami, by móc ją przeczytać i gdy tylko pojawiła się w bibliotece- była moja. Wciągająca historia przeczytana w jeden wieczór.
Katerina po śmierci babci znajduje jej drewnianą skrzynkę, płeną listów, wspomnień spisanych w nieznanym jej języku. Dziewczyna jest dziennikarką, więc ze swoistą ciekawością podejmuje się rozwiązania rodzinnych tajemnic. Podczas urlopu na Cyprze poznaje Arę- Ormianina, który zaczyna tłumaczyć zapiski babci.
Narracja prowadzona jest wielotorowo, co zaciekawia i pozwala poznać dokładnie historię poszczególnych bohaterów. Smutne losy narodu ormiańskiego, ale historia trochę banalnie zakończona.
72/52
Hit bookstagramu i blogów książkowych skusił i mnie.
Kate ma za sobą trudną przeszłość, ale ma też wspaniałego przyjaciela Gusa, który nazywa ją Promyczkiem. Opuszcza go jednak i wyjeżdża na studia do Minnesoty. Dziewczyna pełna energii i z pozytywnym podejściem do życia zderza się tu z mrozem i niespodziewaną miłością. Ale wie, że nie może pokochać Kellera.
Ciekawa pozycja, może nie zachwycająca, ale mająca w sobie to "coś". Daje pozytywnego kopa, skłania do przemyśleń, trochę wzrusza.
73/52
Powieść w stylu, który lubię, czyli spora dawka humoru, wartka akcja i trup.
Nina dzień przed ślubem dotkliwie się łamie i jeździ na wózku. Natalia ma problemy z płucami i jeździ podrasowanym, pomarańczowym małym Fiatem. Obie trafiają do sanatorium w Ciechocinku. Dzieli je wszystko, począwszy od wieku. Początkowo nie pałają do siebie sympatią, ale są skazane na mieszkanie razem w malutkim, sanatoryjnym pokoiku, do którego jeszcze Natalia przygrania psa, a do tego w basenie pływa trup i wszystko wskazuje na to, że to owe panie go zabiły.
Zabawna, pełna akcji, ciekawa fabuła. Nie jest to wybitne arcydzieło, ale miła lektura na deszczowy wieczór.
74/52
Pełna emocji i porywająca. Zagmatwana historia dwóch poturbowanych dusz.
Kira nie ma wyjścia- musi zaproponować obcemu mężczyźnie, Graysonowi, małżeństwo. On także nie ma wyjścia- musi tę propozycję przyjąć. Obydwoje robią to dla pieniędzy. I muszą z tą decyzją jakiś czas wspólnie żyć. Ona nazywa go smokiem, on nazywa ją małą wiedźmą. Powoli znajdują swoją bajkę.
Typowa miłosna historia z happy endem, ale świetnie napisana. Gra na strunach duszy, porusza, mimo że to taka banalna opowiastka.
75/52
Prawdziwie świąteczny klimat maluje się na kartach tej książki. Jest miło, przytulnie, z paczuszką emocji.
Hania to kobieta nowoczesna- singielka, lubi związki bez zobowiązań. Marzy o pracy dziennikarki, a na razie sprawdza teksty redakcyjnych kolegów. Pewnego dnia zamienia się pracą z koleżanką z redakcji i jej życie wywraca się do góry nogami. Czy w ten zimowy czas Hania odnajdzie rodzinne ciepło i szczęście?
Świetny debiut młodej autorki. Lubię takie sielskie opowieści, jeszcze ze świętami w tle. Miłość+ święta Bożego Narodzenia- pakiet idealny.
76/52
Pierwsza powieść z serii Tangled
Drew to typ faceta, co bzyka co popadnie. Singiel, który odnosi sukcesy w firmie swojego ojca. Zdaje się, że nic nie zachwieje jego kawalerskim życiem, aż pewnej sobotniej nocy poznaje Kate. A w poniedziałek odkrywa, że jest ona jego nową współpracownicą. Będzie musiał złamać swoje zasady, by zdobyć dziewczynę. Wielkie, męskie nawrócenie.
Niezbyt udana opowieść, pisana w chamski sposób z perspektywy faceta. Dużo przekleństw, dużo seksu, mało szacunku do kobiety- aż trudno uwierzyć, że to właśnie kobieta jest autorką tej opowieści.
Listopad upłynął mi więc wśród dość miłych lektur, a Tobie?
PS Książkowo znajdziesz nas też na Instagramie, gdzie na bieżąco możesz zobaczyć, co akurat czytam ;)
Listopad upłynął mi więc wśród dość miłych lektur, a Tobie?
PS Książkowo znajdziesz nas też na Instagramie, gdzie na bieżąco możesz zobaczyć, co akurat czytam ;)
Fajne książały :) Sońska jest cudna. Koniecznie przeczytaj Obudź się Kopciuszku. Zakopiański klimat Świąt :) cudo
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam!
UsuńJa też biorę się właśnie za podsumowanie listopada :) U mnie w zeszłym miesiącu przeczytanych 6 książek :)
OdpowiedzUsuńTeż świetny wynik
UsuńŁadna lista Ci wyszła:-) ja w drugiej połowie miesiąca odpuściłam trochę czytane, bo wieczorami byłam ciągle zmęczona!!! Nic mi się nie chciało:-(
OdpowiedzUsuńJa też odpuściłam, bo gdybym czytała w tym tempie, co na początku, lista byłaby jeszcze dłuższa :)
Usuń"Promyczek" i "Garść pierników" przede mną - zostawiłam sobie na grudzień, wydaje mi się, że idealnie się nadadzą na okołoświąteczny czas :)
OdpowiedzUsuńTak, są bardzo klimatyczne :)
UsuńAż mi głupio, bo ja od dawna nie przeczytałam żadnej książki, a dokładnie odkąd urodziłam córeczkę... Ale jednym z postanowień noworocznych będzie zmiana tego! ;)
OdpowiedzUsuńJa odkąd Emil się urodził czytam więcej niż wcześniej ;)
UsuńSporo przeczytałaś, zazdroszczę, bo mnie ostatnio czasu na czytanie brak, choć kwadrans rano utrzymuję ;)
OdpowiedzUsuńZawsze coś :)
UsuńZnam tylko Senatorium pod zegarem , a niedawno skończyłam drugą część :)
OdpowiedzUsuńMam tez na liście tę książkę z piernikami :) Dwójka dzieci, dom, blog, a ty masz dłuższą listę ode mnie! Jak Ty to robisz? :)
Drugą część mam zamówioną w bibliotece.
UsuńJak to robię? Nie chcesz widzieć jaki mam bałagan w domu :P
Podziwiam! Ja taki zestaw czytałabym chyba cały rok :D
OdpowiedzUsuńUzalezniłam się książkowo :P
UsuńSporo się tego nazbierało :-) ja ostatnio czasu na czytanie mam bardzo mało. Jednak dobrze dowiedzieć się jakie są ciekawe propozycje, aby w wolnej chwili, jak ja znajdę, wiedzieć po co sięgnąć :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPodziwiam i zazdroszczę, że dajesz radę tyle czytać :).
OdpowiedzUsuńJa co się zabieram za książkę to ciągle coś innego wyskakuję :/.
Jak jestem sama wieczorem, dzieciaki śpią, to jedyne towarzystwo mam w książce ;)
UsuńListy pachnące tymiankiem bardzo mi się podobały. Fabisińską uwielbiam... A Rudnicką... no zaintrygowałaś mnie. Chyba sięgnę po tę książkę!
OdpowiedzUsuńKoniecznie, Rudnicka najlepsza :)
UsuńGratuluję bardzo udanego miesiąca ;) oby grudzień był również zaczytany :*
OdpowiedzUsuńTrochę zwalniam na razie ;)
UsuńWspaniały miesiąc za Tobą :) Z przyjemnością przejrzałam te wszystkie wspaniałości. Jestem bardzo ciekawa książki "Bez winy" - wkrótce będę miała okazję ją przeczytać i przyznam, że trochę mnie uspokoiłaś :)
OdpowiedzUsuńBez winy mnie urzekło
UsuńŚwietny czytelniczy miesiąc za Tobą. Dopisałam kilka pozycji do swojej listy, ale chyba najbardziej przekonują mnie pachnące listy i garść pierników :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyniku! :)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Unieważnienie", ale jakoś nie mam ochoty sięgać po więcej.
Natomiast po "Bez słów" mam ochotę na "Bez winy"! :)
A jeśli chodzi o "Promyczka" to bardzo boję się tej książki :(
A ja mam ochotę na Bez słów ;)
Usuńcudne zestawienie :D kilka książek za mną m.in Promyczek :D ale wciąż tyle przede mną :D
OdpowiedzUsuńU mnie całą lista i całe półki przede mną ;)
Usuń