×

Ekwipunek matki karmiącej + test wielorazowych wkładek laktacyjnych


Czego potrzebuje matka karmiąca piersią? Powiedziałabym, że świętego spokoju i niczego więcej. Jest jednak kilka rzeczy, które warto zakupić...


Wyprawka dla noworodka- karmienie
Co powinno się znaleźć w wyprawce w związku z karmieniem dziecka? Wpływ na to ma rodzaj karmienia, jaki wybierzemy. Przy karmieniu mlekiem modyfikowanym będą to butelki ze smoczkami o wolnym przepływie, wybrane mleko 1, szczotka do mycia butelek, przydatne mogą być podgrzewacz i sterylizator, płyn do mycia butelek. 
Gdy decydujemy się kamić naturalnie, lista jest o wiele krótsza, a i tak części rzeczy nie musimy kupować od razu. Przy karmieniu piersią przydadzą nam się wkładki laktacyjne, biustonosz do karmienia, pieluszki tetrowe, poduszka do karmienia i laktator z butelką. 


Nie wszystko na raz
Za nami prawie pół roku karmienia naturalnego- co się sprawdziło z naszych wyprawkowych wyborów?
Powyższych rzeczy nie musimy kupować od razu. Na początek wystarczą nam wkładki laktacyjne i biustonosz. Ten, na pierwsze dni, najlepiej wybrać miękki, nieusztywniony, tak by nic nas nie uciskało w czasie nawału oraz zanim laktacja się unormuje. Po 2-3 miesiącach można zakupić już usztywniony, ładny buistonosz, a ten miękki, jeśli wymaga tego sytuacja, zakładać tylko do spania. 
Wkładek laktacyjnych w pierwszych tygodniach i miesiącach zużyłam ogrom. Te tańsze nie spełniały moich wymagań, te droższe siały pustki w portfelu- warto więc zakupić wielorazowe- to bardzo ekonomiczne rozwiązanie. 
Pieluszki tetrowe przydadzą nam się do "odbicia" maleństwa- w razie ulania nie zabrudzi nam ubrania. Są przydatne także przy karmieniu w miejscach publicznych, by trochę zakryć biust.
Ostatnie dwie rzeczy nie są nam niezbędne, jednak bardzo przydatne. Kiedy Polka była malutka poduszki do karmienia nie miałam. Teraz mam Kurę Babci Dany z La Millou i nie wyborażam sobie, że jej nie mam. Dostałam ją jeszcze długo przedtem zanim zaszłam w ciążę i najpierw służyła mi jako podstawka pod laptopa czy najlepsza poduszka pod plecy. W ciąży spałam z nią jak z rogalem- między nogami, a po porodzie sprawdziła się jako poduszka do karmienia. Z czystym sumieniem ją polecam i warta jest swojej ceny. 
Laktatora nie trzeba kupować przed porodem- nie wiadomo czy w ogóle się przyda. Tym razem kupiłam go dopiero po ponad 2 miesiącach od porodu- wcześniej nie był mi potrzebny. Przy jego wyborze warto poczytać opinie. 4 lata temu laktator kupowałam na szybko i wzięłam najtańszy z apteki (a jego cena i tak była wyższa od tego, którego mam teraz)- jakiś Canpola, który okazał się totalną porażką. Teraz przymierzałam się do elektronicznego, ale skoro używać go miałam sporadycznie, nie warto więc było wydawać ponad 200 zł na laktator. Posłuchałam opinii koleżanek i wybrałam w końcu laktator ręczny Avent. I to był strzał w dziesiątkę- świetnie ściąga, łatwy w czyszczeniu, odpowiednio zbudowany, bo wszystko trafia do butelki, a nie ścieka pod pierś. I wcale nie był drogi- około 90 zł. 


Test wielorazowych wkładek laktacyjnych Pupus
To co dobre, nie musi więc być drogie. Warto zaoszczędzić tu czy tam i jak wspomniałam- na czas karmienia ekonomicznym rozwiązaniem są wielorazowe wkładki laktacyjne. 
Opakowanie jednorazowych zawiera około 30 szt (zazwyczaj, niektóre mają 50 szt). Piersi mamy dwie, więc wystarczy nam tych wkładek na 15 razy. Zmieniamy co najmniej dwa razy na dobę- bo rano i wieczorem (w przypadku nawału pewnie i częściej), czyli jedno opakowanie wystarczy nam na tydzień. Koszt- 7-30 zł za opakowanie- na tydzień.
Wielorazowe kupimy już od 10 zł za parę. Wystarczą nam mniej więcej 2-4 pary, czyli maksymalnie 40 zł- na cały okres karmienia piersią. 

Dzięki marce Pupus mogłam przetestować nowość w ich sklepie- właśnie wielorazowe wkładki laktacyjne. Otrzymałam trzy pary, różnej wielkości i kształtu, wkładek. Oprócz niewątpliwych zalet w kwestii finansowej, wielorazówki, są też o wiele milsze w noszeniu. W przypadku jednorazowych, często drażniły mnie brzegi wkładek- papierowe, trochę sztywne. Wielorazowe od Pupusia wykonane są wewnątrz z mięciutkiego materiału frotte bambusowego- bardzo delikatnego dla skóry, a przy tym chłonnego. Z drugiej strony- by nic nie przeciekało- jest nieprzemakalna tkanina PUL. Dzięki temu wkładki mają też ładne kolorowe wzorki- cieszą oko, chociaż wyraźne kolory i tkaniny nie sprawdzą się przy cienkim biustonoszu i trochę prześwitującej bluzce- wtedy warto wybrać kolory wkładek bardziej stonowane. Wkładki są przewiewne, idealne na lato, biust dużo lepiej "oddycha" niż w jednorazowych wkładkach papierowych. I co najciekawesze- pomimo tego, że nie są w żaden spodób przylepiane do stanika- nie przesuwają się.

Otrzymałam trzy rodzaje wkładek laktacyjnych wielorazowych- proste o średnicy 9,5 cm, i 11,5 cm oraz profilowane o średnicy 10 cm. Przy moim biuście (75D) najlepiej sprawdziły się właśnie te ostatnie, ale po kolei. 
Wkładki proste 9,5 cm - (u mnie w sówki) Dobre dla małych i średnich piersi, dla mnie były w porządku, jednak trochę odznaczały się pod miękkim biustonoszem, a w usztywnianym nie mogłam ich dobrze ułożyć.
Wkładki proste 11,5 cm- (u mnie w serduszka) Dla dużych piersi i na noc. Dla mnie zdecydowanie zbyt duże, marszczyły się trochę w biustonoszu, ale świetnie sprawdziły się na noc. Ja się sporo kręcę w łóżku, nawet przylepione jednorazówki wędrowały, a te, dzięki swej wielkości, świetnie chroniły przed przeciekaniem.
Profilowane 10 cm- (u mnie w zygzaki) Wkładki idealne. Nie widać ich w biustonoszu, bo mają kształt stożka, więc nic się nie marszczy. Dobrze dopasowują się do piersi i nie przesuwają się. Dla mnie te były najbardziej odpowiednie. 

Aktualnie w sprzedaży są wkładki 9-centymetrowe, już wkrótce w ofercie sklepu Pupus pojawią się pozostałe rodzaje. Warto zajrzeć także na blog Pupusia, gdzie znajdziecie wiele ciekawych informacji, np. na temat pieluszek wielorazowych. 

A Wam co się najbardziej przydało podczas karmienia piersią? Co było zakupowym strzałem w dziesiątkę?

4 komentarze:

  1. u nas wkładki od Pupusia sprawdziły się w 100 procentach

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam ogromną nadzieję, że tym razem moja mleczna droga potrwa zdecydowanie dłużej. Jestem zdeterminowana i nie poddam się tak szybko jak przy Lili :).
    Właśnie przy Lili mimo, że karmiłam tylko miesiąc to nawet nie chce wiedzieć ile zużyłam wkładek jednorazowych. Ogrom po prostu :). Teraz kupię tylko kilka paczek na pierwsze dni, a dalej już zdecydowanie wilorazówki :). Te co pokazałaś bardzo fajne.

    OdpowiedzUsuń

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger