Otwieram oczy...
Niejedna matka powiedziała, że dziecko otwiera nasze oczy na świat, że ten dziecięcy, jest zupełnie inny od dorosłego.
Ilość soku w kubeczku możesz zmierzyć wielkością kałuży na podłodze, a rozmiar tragedii- ilością rozlanych łez.
Polka dla każdego ma uśmiech, potrafi oddać uścisk nawet obcej osobie.
Pełno w niej życzliwości, nie ocenia, nie przykleja łatek. Masz u niej
czystą kartkę, a nawet jeśli popełnisz błąd, zapomina o nim z łatwością
Codziennie osiąga szczyty. Czy to szczyt zjeżdżalni na placu zabaw, czy wieża z klocków, czy bycie w centrum zainteresowania. Codziennie nowe osiągnięcia, nowe umiejętności. Jest na górze, ale na nikogo nie spogląda z góry.
Przechodząc
ulicą, nie przyglądam się ludziom wokoło, mijam czasem nie zauważając
nawet znajomych. Polka widzi każdego. A to pani ma ciekawy kapelusz, pan
jest "golas", bobas w wózku brudny, dziewczynka ma buciki z motylkiem.
Zaskakuje mnie ta spostrzegawczość.
Świat dziecka
jest jak dziecinna bajka. Polka do tej bajki wpuszcza mnie codziennie.
Obsypana pocałunkami mojej Księżniczki, otwieram oczy coraz szerzej, jak
śpiąca królewna, której nie obchodził cały świat i zastanawia mnie, kiedy ja tak bardzo zamknęłam oczy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się z nami swoją opinią :)