×

Zwyczajnie...

Zamiast piec sernik, zamiast latać po marketach za ostatnimi zakupami, odpoczywam. I naszła mnie taka myśl. Czym obecnie są dla nas Święta, nie tylko Wielkanocne?



Obchodzicie?

Szczerze mówiąc, chociaż jestem wychowana w wierze katolickiej, nie praktykuję. Instytucja Kościoła mnie wkurza. Nie chodzę. Nie jestem religijna, ale święta obchodzę.

Chyba bardziej znaczenie ma dla mnie tradycja. Polska tradycja. Święcimy potrawy. Też idę. Hipokryzja? Niekoniecznie, bo święcenie, bierze się od zwyczajów pogańskich. Tak samo wielkanocny zając. Mnóstwo chrześcijańskich symboli, obyczajów, zapożyczono sobie z pogaństwa. Chociaż dla mnie to po prostu inna wiara, w naturę.

Obecnie wszelakie święta to tylko komercyjny wyścig. O wierze część zapomina, niektóre tradycje zanikają. Pęd kupowania, sprzątania, gotowania, a później szybko mijają te dni, na jedzeniu głównie.

Ale nie o to chodzi. Ja chcę inaczej. Nie komercyjnie, niekoniecznie w kościele, ale po polsku. Z białą kiełbasą, koszyczkiem, pisankami, zającem z prezentem. Piękne święto życia, wiosennej radości i rodzinnego ciepła. Chcę cieszyć się tym co mam.

Chcę kontynuować polską tradycję, a wraz z tym tworzyć chwile magiczne, swoją historię i wspomnienia. 

I jakąkolwiek wiarę wyznajecie, życzę Wam radości, miłych spotkań rodzinnych, spokoju, na chwilę oddechu od codziennego pędu. Popatrzcie- mamy wiosnę, jest pięknie!


11 komentarzy:

  1. My też idziemy jutro z koszyczkiem do kościoła :) To bardzo sympatyczna tradycja. I święta Wielkanocne są dla mnie o wiele bardziej pozytywne od Bożego Narodzenia, takie lżejsze po prostu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze wolałam Boże Narodzenie, ale jak sobie o nim pomyślę, to jakoś mi zimno i szaro (chociaż nadal lubię te święta), ale Wielkanoc jest o wiele weselsza i słoneczna :)

      Usuń
  2. Też jutro idę, ale tylko ze względu na Lili :)
    Już nie chodzi mi o samo święcenie, ale o zajączka właśnie :)
    Od dawna już nie chodzę do kościoła i chodzić już nie będę. Dla mnie to jeden wielki cyrk, a księdzu nie ufam żadnemu... Co chwilę słyszy się o jakimś kolejnym zboczeńcu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak samo, księżom nie ufam. I denerwuje mnie mieszanie się polityki i religii.
      Ale mamy takie piękne tradycje polskie, więc je obchodzę. I Polka będzie miała radochę. Jeszcze jakąś sikawkę na poniedziałek muszę jej znaleźć :P

      Usuń
    2. to jest właśnie hipokryzja. a księża są różni, jest wielu cudownych pobożnych i oddanych ludziom kapłanów i nie wolno uogolniać dlatego, że jakis okazał sie niegodny.

      Usuń
    3. Nie uogólniam. Takie mam doświadczenie. W całym życiu trafiłam na trzech księży, którzy naprawdę byli oddani kościołowi, robili dla parafialnej społeczności wiele. Niestety większość (a szczególnie proboszcze) nie mieli w sobie nic z powołania, a jedynie liczyła się dla nich kasa.
      Poza tym nie trzeba chodzić do kościoła, żeby się pomodlić. Bóg jest wszędzie.
      Jak wspomniałam, część tradycji wielkanocnych, chrześcijaństwo sobie pożyczyło z dawnych zwyczajów. Kontynuować można po prostu polskie obrzędy.

      Usuń
  3. Od lat nie czuję magii świat, o ich prawdziwym przesłaniu już nie wspomnę :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja zaczynam na nowo odkrywać Święta. Ale właśnie raczej polskie tradycje, niż kościelne obchody

      Usuń
  4. Rodzanica: No ja dzisiaj w pracy do 16 byłam a Asia jako jedyne dziecko wydzierała się w kościele i mąż ją musiał wyprowadzić , nie i nie tylko słyszę

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja, jako buddystka, lubię po prostu te spotkania z rodzina przy suto zastawionych stolach. Można się spotkać, pogadac. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To czas, kiedy... każdy ma czas :P Więc nikt się nigdzie nie spieszy, można siedzieć, jeść i gadać godzinami :P

      Usuń

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger