Piernikowe muffiny nie tylko od święta!
Z ciastami i ciastkami mam tak, że piekę je okresowo- w danych porach roku czy miesiącach. W marcu i kwietniu mam ochotę na serniki i babki (w końcu Wielkanoc), w maju i czerwcu królują u mnie kruche ciasta, tarty, ucierane czy drożdżowe, latem wolę coś na zimno i bez pieczenia, we wrześniu przerzucam się powoli na ciasta z warzywami: marchewkowe czy cukiniowe, jesień to jabłka, jabłka i jeszcze raz jabłka, a zimą- pierniki.
Piernik to ciasto, które kojarzy nam się głównie ze świętami. Cały grudzień pachnie nam goździkami, kardamonem, cynamonem... A po Nowym Roku odchodzą te smaki gdzieś w zapomnienie. Ja ueiwlbiam je tak bardzo, że nie poprzestaję na piernikowym Bożym Narodzeniu, a że w styczniu, po lenistwie końca grudnia, w wirze pracy nie ma czasu na długie stanie w kuchni, proponuję Wam dziś szybki i proste muffiny piernikowe.
Muffiny piernikowe:
Składniki:
250 ml (około 1 szklanki) mleka
125 ml (około 1/2 szklanki) oleju
220 g mąki
120 g cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżki kakao (opcjonalnie)
2 jajka
powidła śliwkowe, najlepiej czekoladowe z przepisu na czeko-śliwkę
Sposób przygotowania:
W jednej misce wymieszać składniki mokre, w drugiej suche. Zawartość pierwszej miski wlać do drugiej i wymieszać.
Dowolne foremki na muffiny napełnić ciastem do 2/3 wysokości. Nałożyć po łyżeczce powideł śliwkowych i przykryć je łyżką ciasta.
Piec 20-25 minut w temp. 180 st C
Po wystudzeniu można udekorować je roztopioną czekoladą lub polewą kakaową.
Szybkie i łatwe do zrobienia- jak każde muffiny. Te smakują Świętami, zaskakują powidłami i mają w sobie szczyptę grudniowej magii.
Jak z powidłami to coś w sam raz dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńTeż lubię :)
UsuńWyglądają pięknie, a jak jeszcze są piernikowe, to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMają lekko piernikową nutę :)
Usuń