×

Kiedy ciebie nie ma...


Lubię siedzieć sama w domu. Szczególnie zimą. Uwielbiam tę ciszę, kiedy jestem tylko ja i książka. Mogę zanurzać się w wymyślonych światach, niespiesznie przewracać kartki i przeżywać przygody razem z bohaterami książki, romansować czy odkrywać zagadki zbrodni. Dobra lektura to dobra opcja nawet na piątkowy wieczór. Kiedy nie ma nikogo książka jest najlepszym towarzyszem. A Kiedy ciebie nie ma jest świetnym thrillerem na zimowy wieczór. 


Lisa Jewel to brytyjska autorka powieści dla kobiet, jak Impreza u Ralpha czy Trzydziestka na karku. W październiku ukazał się w Polsce, nakładem wydawnictwa Edipresse, thriller jej autorstwa- Kiedy ciebie nie ma. 

Ellie była dla swojej matki idealną córką. Dobrze się uczyła, zachowywała. Laurel spośród swoich dzieci ją kochała najbardziej. Ale Ellie zniknęła. W wieku 15 lat po prostu zapadła się pod ziemię. Wyszła do biblioteki i nie wróciła. 
Laurel nie może się po tej tragedii pozbierać. Po 10 latach od zagnięcia córki wreszcie policja trafia na jakieś ślady. Znajdują plecak dziewczyny, a kilka dni później, także jej ciało. Matka może w końću pochować córkę. Jednak niepokój nie opuszcza Laurel. Spotyka ona na swojej drodze charyzmatycznego mężczyznę i zakochuje się. Jedyny problem w tym, że córka Floyda- Poppy jest niezwykle podobna Ellie...

Ta powieść to połączenie romansu z thrillerem. Nie jest to jednak słodka historia z happy endem. To pełna sprzecznych uczuć i nie zawsze szczęśliwych zakończeń opowieść o wielkim dramacie matki i córki. O zagubieniu kobiety, która straciła swoje dziecko. Laurel przez lata nie pozwoliła sobie żyć, bo nie wiedziała czy żyje jej córka, a gdy wreszcie miała poczuć spokój, okazało się, że sprawa wcale nie kończy się na pogrzebie Ellie. Z pewnością poruszy każdą matkę- żadna z nas nie wyobraża sobie stracić dziecko, a co dopiero kompletnie nie wiedzieć, cóż mogło się z nim stać. 

To wbrew pozorom pełna emocji powieść. Martwimy się razem z Laurel o Ellie, jak tylko matka może matrwić się o córkę. Kibicujemy jej w odzyskaniu życia i kobiecości. I jak wytrawni detektywi próbujemy rozwikłać zagadkę zaginięcia. Książkę można odebrać różnie. Może być lekkim kryminałem na wieczór, może być też chwilą zadumy nad tragedią całej rodziny, gdy jeden z jej członków nagle znika... Wszystko zależy od tego, czego oczekujemy i na którym wątku się skupimy. 

Chociaż fabuła jest momentami przewidywalna, w innych zaś chwilach wydarzenia są mało relane i nieprawdopodobne, jednak całość napisana jest sprawnie. Autorka miesza gatunki, porusza wiele problemów. Kiedy ciebie nie ma niewątpliwie jest dobrą lekturą na zimowy wieczór. 

19 komentarzy:

  1. Musze przyznać, że zaciekawiłam mnie tą historią. Koniecznie muszę się za nią rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie się zapowiada, też lubię te momenty kiedy zostaję w domu zupełnie sama :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja najczęściej mam śpiące dzieci na górze, ale i tak jest spokój i cisza :)

      Usuń
  3. Ja też uwielbiam czasem samotność w domu, zaszyć się pod kocem z książką - coś wspaniałego!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też uwielbiam takie chwile tylko dla siebie! Z książką i gorącą czekoladą! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ka zazwyczaj czytam kiedy dom już śpi. Często kończę czytać o 3 nad ranem. Uwielbiam te chwile sam na sam z książką. Chętnie przeczytam tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja raczej zasypiam z książką w ręku, boczęsto już o 5 rano zaczynam dzień. Ale potrafię wstać godzinę wcześniej, byle tylko sobie w sokoju poczytać :P

      Usuń
  6. Książka na jeden wieczór czytelniczy, szybciutko się ją pochłania, przyjemnie trzyma w napięciu, niepewności i wyczekiwaniu. Jednak oparta na tak mało prawdopodobnym pomyśle na fabułę, że trzeba odrzucać sprzeciw wobec zadziwiających zbiegów okoliczności i drobnych nielogiczności, aby móc cieszyć się przygodą czytelniczą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację. Tak jak napisałam w podsumowaniu- momentami mało prawdopodobna, ale całkiem dobra :)

      Usuń
  7. Ciekawa propozycja, lubię takie klimaty, choć od kiedy zostałam mamą, raczej omijam pozycje które dotyczą dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaciekawiłaś mnie tą pozycją pomimo, że nie jestem fanką literatury anglojęzycznej. Jeśli już po nią sięgam to tylko w wersji oryginalnej, żeby poćwiczyć język. Ale ta historia wydaje się nie taka infantylna jak te, z którymi się dotąd spotykałam jeśli chodzi o współczesnych autorów brytyjskich czy amerykańskich.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie jesten przekonana do tego gatubku,bo straszny ze mnie tchórz. Ale zapisuje na listę i może uda się przeczytać. Recenzja zachęca i pozostawia niepokój czytelniczy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam tej pozycji, ale chętnie sobie zapiszę- może kiedyś trafi w moje ręce

    OdpowiedzUsuń

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger