×

Bilans zysków i strat, czyli podsumowanie roku 2018


Rok 2016 był kryzysowy, rok 2017 cudowny, a 2018? Nie było ani lepiej, ani gorzej. Odkryłam radość dnia codziennego, chociaż zdarzały się też zwyczajne smutki. Bilans zysków i strat, czyli podsumowanie roku czas zacząć. 



Blogowy 2018:
Jak zwykle zaczynam od tej sfery mojego życia. Jutro Nie Tylko Różowo będzie obchodzić swoje piąte urodziny! Przez ostatni rok tematycznie na blogu królowały książki. Mniej było tu macierzyństwa, mniej podróży (niestety nie udało nam się kontynuować projektu Nasza Wielkopolska), więcej mnie. Moje blogowanie jest raczej leniwe, nie na siłę. To pasja, a nie praca, więc piszę, kiedy mam ochotę. Widać tendencję spadkową i ten post jest dopiero 79 w tym roku. Chociaż zastanawiałam się jak dotrzeć do czytelników i nawet myślałam czy przejść z bloga na vlog. Ostatecznie jednak na razie zostaję przy pisaniu. Planuję jednak zmiany i to duże. Nie tematyczne, bo te określiły się przez ostatnie dwa lata. Wykupiłam już nową domenę, więc zamierzam zmienić nazwę i wygląd wizualny bloga. Tak bym czuła się dobrze na moim własnym podwórku. Obecna nazwa, chociaż mnie nie ogarnicza, już nieco zatarła swoje symboliczne znaczenie, troszkę mnie uwiera. Zapowiadam więc metamorfozę, ale nie określam jej daty. Gdy przyjdzie pora, gdy poczuję, że "to już"- po prostu się stanie. 
Nie byłam w tym roku na żadnym blogowym spotkaniu i troszkę mi brakowało tej energii. Na szczęście udało się wyjechać na SeeBloggers, które tym razem odbyło się w Łodzi. Dwa dni warsztatów, spotkań, wiedzy i motywcji. Po raz drugi po warsztatach na SeeBloggers, wygrałam w konkursie AccorHotels pobyt w dowolnym hotelu sieci w Polsce!
TOP 5 tegorocznych wpisów, czyli które z tegorocznych postów najchętniej czytaliście:

Podróżniczy 2018:
Chociaż mniej podróżowliśmy po Wielkopolsce i tak udało nam się kilka razy w tym roku wyjechać. Z tych bliższych: odwiedziliśmy poznańskie Stare Zoo, palmiarnię oraz byliśmy w kórnickim arboretum. Z mężem spędziliśmy na wyjazdach dwa weekendy bez dzieci: odczarowaliśmy Łódź i po raz kolejny zakochaliśmy się w Krakowie. 
Rodzinny, króki urlop spędziliśmy w Dźwirzynie, które to podarowało nam cudowną pogodę.
Planuję kolejne podróże na 2019 rok i mam nadzieję, że uda nam się wyjechać chociaż na kilka weekendów. 

Prywatny 2018:
Zawodowo było dobrze. Od zeszłego roku pracowałam w sieciowym sklepie odzieżowym, w galerii handlowej, gdzie raz było lepiej, raz gorzej, ale ogólnie dobrze. Wykańczały mnie jednak godziny pracy, 10-godzinne zmiany i dojazdy, które sprawiały, ze czasem poza domem spędzałam nawet 14-godzin dziennie, także w weekendy.W kwietniu udało mi się znaleźć pracę w swoim mieście. Niecałe 5 minut pieszo od domu! Pracuję teraz w biurze, od 8 do 16, od poniedziałku do piątku. Praca "na miejscu" jest więc najlepszym co mi się w tym roku przytafiło, chociaż lekko nie jest ;)
Motywatorem do pracy był plan remontu salonokuchni, który w większości udało mi się zrealizować. Totalnie odmieniliśmy nasze wnętrze: powiększyliśmy okno, wymieniliśmy panele, położyliśmy drewno na ścianie i oddzieliliśmy część kuchenną od wypoczynkowej. Chociaż jeszcze kilka mebli czeka na wymianę, najważniejsza część pomieszczenia, czyli nasza nowa kuchnia już stoi. To mój mały sukces, jeżli chodzi o planowanie- zazwyczaj nie udaje mi się dojść do celu, a tu poszło w miarę gładko.
Uczuciowo i emocjonalnie było poplątanie. Szczególnie w kwestiach rodzinnych. Troszkę zmęczona jestem macierzyństwem, dzieci są w trudnym wieku, zaczynają się kłótnie i bójki pomiędzy rodzeństwem, trwa wieczna wojna. Często mam ochotę na kogoś zrzucić tę odpowiedzialność. Przez to i z M relacja plątała się nie raz. Chociaż spędziłam z nim już pół swojego życia, w tym roku wyjątkowo często się kłóciliśmy. Na szczęście za każdym razem dochodząc do porozumienia. Myślę, że te konflikty i rozmowy pozwoliły nam zrozumieć, czego każde z nas pragnie. 
Dzieci rosną. Polka skończyła już 6 lat, jest w zerówce i zaczęły jej wypadać zęby. Emil przed chwilą obchodził trzecie urodziny, od września jest przedszkolakiem i wielkim buntownikiem. A ja mam przed sobą ostatni rok z dwójką z przodu (za trochę ponad 2 tygodnie stuknie mi 29 lat) i... szukam siebie. 
Ten rok był czasem przemyśleń nad tym dokąd zmierzam, czego pragnę i czym dla mnie jest życiowy sukces. Zeszłoroczne odkrycie pojęcia slow life sprawiło, że zupełnie przewartościowałam swoje życie. Pieniądze nie stały się celem, a środkiem do życia. Sporo czytałam o minimalizmie, esencjonalizmie, poszukiwaniu radości w zwyczajnych dniach. Dalej będę szukać swojej drogi...
Poszukiwałam swojego stylu, także w modzie, przeprowadzając powli zmiany w swojej szafie. Totalnie odmieniłam swoją kosmetyczkę. Zaczęłam używać wyłącznie kosmetyków naturalnych (lub z wysoką zawartością naturalnych składników) i nawet chemię domową zaczęłam zastępować naturalnymi środkami do czyszczenia. Mam nadzieję, że w kolejnym roku uda mi się także zmienić zawartość swojej lodówki ;)
Konsekwencją tego, że chwile i momenty są dla mnie ważne, w tym roku więcej wychodziliśmy. Byliśmy na kilku koncertach, kilka razy w miesiącu chodziliśmy do kina, częściej czytałam książki lub słuchałam muzyki niż oglądam programy w TV. Rzadziej też zaglądam do internetu, chociaż nadal z chęcią przeglądam zdjęcia na Instagramie czy czytuję niektóre blogi. 

Plany na 2019?
Udało mi się zrealizować postanowienia z zeszłego roku! Zrobiłam z M remont, trochę podróżowaliśmy, ogarnęłam dom ze zbędnych rzeczy (ten proces nadal trwa) i zmieniłam pogląd na życie. 
W 2019 roku chciałabym:
- wyjechać zimą w góry, a latem nad morze. To minimum moich podróżniczych marzeń,
- przeprowadzić metamorfozę pokoju dzieci lub chociaż wyremontować korytarz,
- zacząć ćwiczyć jogę,
- dokończyć ogarnianie przestrzeni życiowej,
- znaleźć swój cel, swoją drogę i nią podążać.

Cieszyć się każdym dniem, małymi chwilami, dziecięcym śmiechem, śpiewem ptaków, słońcem na twarzy i wiatrem we włosach. Doceniać to, co mam, a nie utyskiwać, że czegoś mi brakuje. Wierzyć w swoje siły i nie bać się marzyć. Tego samego życzę też Wam!


Tradycyjnie już, fotograficzne podsumowanie roku. W 2018 opisywałam też co się działo u nas w poszczególnych miesiącach, więc po kliknięciu w nazwę miesiąca- przejdziecie do odpowienich podsumowań: 












MAJ:
















13 komentarzy:

  1. Wygląda na to ,że miałaś dobry rok
    i oby następny był jeszcze lepszy .
    Szczęśliwego Nowego Roku ! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne podsumowanie. Gratuluje nowej pracy. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny rok na zdjęciach :) oby kolejny był jeszcze bardziej udany :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały rok za Wami, a nowy to kolejne fascynujące możliwości i ciekawe wyzwania, te większe, i te związane z codziennością. Wszystkiego dobrego w 2019. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja szukam swojej drogi i jakoś nie wiem, nie umiem odnaleźć. Ot, żyję tak sobie, z dnia na dzień. I to też jest fajne!

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne są Wasze zdjęcia, będą piękną pamiątką. Życzę Ci powodzenia w realizacji celów i planów. Ja też mam klika, choć nie zakładam, że wszystkie muszą być w 2019 roku. Ważne, by je rozpocząć;-) Szczęśliwego nowego roku 2019!

    OdpowiedzUsuń
  7. POnieważ życie to podróż, więc życzę Wam wielu pięknych podróży w tym roku.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniały czas w tym roku miałaś widać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. wspaniałe wspomnienia <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja bym chciała aby ten rok był bardzo wyjazdowy :) Z większych podróży planach jest wyjechać w ferie nad morze, w okolicy majówki w góry, a latem znowu nad morze ale gdzieś dalej niż okolice Kołobrzegu dokąd mamy najbliżej, może na Hel.. A poza tym mam nadzieję, że uda się zrealizować też kilka mniejszych, weekendowych wyjazdów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nad morze chciałabym do Ustki, Łeby lub wrócić do Świnoujścia. Marzy mi się jeszcze w tym roku Wrocław z dziećmi, Łódź z męzem i może jeszcze Gdańsk. Na razie w planach prawdopodobnie Karpacz na luty.

      Usuń
  11. Dziękuję za wszystkie dobre słowa i życzenia :)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger