×

Poświęcenie- Adrianna Locke

To jak odbieramy daną książkę zależy w dużej mierze od tego na jakim etapie życia się znajdujemy. Najnowsza premiera Wydawnictwa Szósty Zmysł, to książka dla każdej kobiety. Wcale nie boję się tego napisać, ponieważ każda z nas znajdzie w tej powieści coś dla siebie, każdą poruszy co innego, co innego zachwyci. To romans z seksownym facetem, rodzinny dramat i choroba dziecka. Czy można lekko napisać o różnych problemach i wyjdzie z tego coś dobrego?

Najsilniejszymi są nie ci, którzy wszędzie się tym chwalą, lecz ci, którzy toczą walki tak, że nikt inny tego nie widzi (str. 266)

Musze przyznać, że spodziewałam się lekkiego romansu, a otrzymałam bardzo emocjonalny dramat. Julia Gentry straciła w wypadku samochodowym męża i od tego czasu wychowuje, obecnie pięcioletnią, córkę. Ledwo wiąże koniec z końcem, na swoją rodzinę nie może liczyć. Pomaga jej brat męża, Crew- były zapaśnik. Problem w tym, że kobieta tej pomocy wcale nie chce, jak też unika Gentrego, który kiedyś złamał jej serce i zawiódł zaufanie. Los jest jednak dla Julii jeszcze bardziej okrutny- jej córeczka Everleigh zachoruje na raka, tradycyjne leczenie nie będzie przynosić rezultatu, a jedyną szansą na życie i zdrowie może być bardzo droga, eksperymentalna terapia. Julia będzie musiała poświęcić dumę i znów zaufać Crew. On z kolei skłonny będzie oddać sporo więcej dla ukochanej bratanicy i kobiety swojego życia.

- Gdy raz zostaniesz wojownikiem, będziesz nim już zawsze (str. 330)

Przyznaję, nie jest to wybitne dzieło literackie. To raczej napisana lekkim językiem historia miłości (z wątkiem erotycznym, który za bardzo mi tu do karuzeli emocji nie pasował). Miłości rodzicielskiej, braterskiej i pomiędzy dwojgiem ludzi. Mamy tu typowego bad boya, przystojniaka Crew, który popełnił w swoim życiu sporo błędów, ale wraca na właściwą ścieżkę, skłonny do poświęceń, by odkupić stare winy. Jest słaba płeć, niby delikatna i emocjonalna, ale niezwykle silna kobieta i matka. W końcu, jest i słodka, niewinna dziewczynka, którą w swoich mackach trzyma rak. Do tego rodzinny dramat- śmierć męża i brata, dwoje ludzi bez rodziny, którzy mogą liczyć tylko na siebie, więc rodzi się z tego romans. Ale wcale nie kiczowaty, nie przesadnie melodramatyczny, ale całkiem dobrze wyważony. W tej powieści każdy walczy ze swoimi demonami, ale na szczeście czytelnik nie musi walczyć z każdą kolejną stroną, bo książkę błyskawicznie się czyta, pomimo tragedii bohaterów, autorce udało się zachować lekkość pióra. 

Chwila obecna jest jedynym pewnikiem, dlatego nie możemy żyć przeszłością... (str.270)

Jak już wspomniałam, w tej historii odnajdzie się wiele czytelniczek. Mnie, jako matkę, najbardziej zainteresował i poruszył los małej Everleigh. Miłośniczki romansów dadzą się ponieść uczuciu rodzącemu się pomiędzy Julią i Crew, a fanki sensacji poczują napięcie przed czekającą Crew walką. Książka może pod względem językowym nie jest doskonała, ale wywołuje emocje, a taka właśnie powinna być dobra powieść. 

- Co zrobimy?- pyta w końcu. Brzmi tak samo, jak wygląda. Jest załamana.
Zanim daję radę coś powiedzieć, przełykam gulę w gardle.
- Będziemy żyć z dnia na dzień.
- A co się stanie, gdy te dni się skończą?
- Nawet tak nie mów (str. 335)

Nie będzie wiec Poświęceniem przczytać powieść Adrianny Locke, a warto przeżyć miły, trochę trudny, romans tego lata. 

4 komentarze:

  1. Na końcu książki myślałam, ze on nie żyje 🤷
    Ta książka bardziej pasuje do literatury obyczajowej niż romansu

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja jednak zrezygnuję z czytania;) Lista książek na urlop cały czas się wydłuża, więc na tę może zabraknąć czasu;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie zawsze mam ochotę na wybitne dzieła, czasami wręcz potrzebuję lekkiej literatury (w sensie napisanej lekko). Dzisiaj mam szczęście do recenzji nakłaniających mnie do kupienia, jesteś już trzecią osobą, która do mnie dotarła, że tak się wyrażę :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja za romansami nie przepadam do czytania. Więc raczej sobie ją odpuszczę

    OdpowiedzUsuń

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger