×

Najlepszy. Gdy słabość staje się siłą


Czy można spaść na samo dno, a później wejść na szczyt? Czy w ogóle, upadając ma się siłę jeszcze podnieść? Prawdziwa historia, która pokazuje, że nigdy nie jest za późno na zmiany. Motywująca lektura, by zacząć działać już teraz, a nie od jutra, czy zbliżającego się nowego roku...

Najlepszy. Gdy słabość staje się siłą to opowieść, którą napisało życie. Życie Jerzego Górskiego. Dziś jest on prezesem Centrum Sportowego "Głogowski Triathlon", organizatorem imprez triathlonowych i biegowych. W latach 90. zwyciężył w prestiżowych zawodach Double Ironman w Alabamie. Przez 14 lat brał narkotyki: morfinę i heroinę.

Wychowywał się w Legnicy, gdzie w PRLu stacjonowały wojska radzieckie. Mieszkał z rodzicami w jednopokojowym mieszkaniu, a każdą wolną chwilę starał się przebywać poza domem. Chciał czegoś innego, chciał zmian i wpadł w towarzystwo "hippisów". Najpierw było wąchanie kleju, ale już w wieku 15 lat przyjął pierwszą dawkę morfiny, od której szybko się uzależnił. Towaru wciąż brakowało, więc okradał apteki. Co chwila trafiał do szpitala psychiatrycznego w Lubiążu lub do aresztu. Następnie uzależnił się od polskiej heriony, robionej z makowej słomy. Trafił do więzienia. Brał przez 14 lat i tylko te przerwy na areszt, psychiatryk, więzienie, sprawiły, że przeżył. I niezwykła siła i samozaparcie, gdy podjął decyzję, że musi z tym skończyć. 

Siedząc w więzieniu usłyszał w radio audycję Marka Kotańskiego, założyciela Monaru. To był jego cel, jego jedyna szansa. Nie było łątwo, ale udało się- trafił do jednego z ośrodków. I odkrył swoją nową herionę- bieganie. 

Jerzy Górski to człowiek, który jak coś robi, to robi to na sto procent. Jak brał, to na całego, jak biegał, to z całych sił. Z jednej strony człowiek, który już niżej upaść nie mógł, z drugiej osoba o niezwykłej sile woli i sile fizycznej. Alkoholik, palacz, narkoman, który stał się sportowcem. Nie ma rzeczy niemożliwych- to niezwykle motywujące. 

Nie liczyłem się z ograniczeniami ciała. Nie dlatego, że nie chciałem, ale dlatego że ich nie znałem. Z narkomanii i z leczenia wyniosłem przekonanie, że życie to bardziej stan umysłu niż kondycja fizyczna i jeśli człowiek za bardzo się na niej skupi- przegra. Życie determinują myśli, a nie możliwości ciała. Chcieć to móc. Moje motywacje i marzenia nadawały charakter życiu, były motorem napędowym wielu działań, jakie podejmowałem. Nie zastanawiałem się, czy to, co właśnie wymyśliłem, było możliwe do wykonania. Przestałem wreszcie szukać wymówek i zaczynać wszystko "od jutra". Jakieś to było słabe to odkładanie wszystkiego na kolejny dzień. Teraz zaczynałem analizę od etapu "jak?", a nie "czy?" i "kiedy?". (str.182)

Książka pomimo trudnego tematu napisana jest bardzo lekko. Historię Jerzego Górskiego spisał dziennikarz (m.in. TVN24 i TOK FM) Łukasz Grass, także triathlonista. 

Nie tylko na koniec roku, gdy każdy z nas robi podsumowania i plany. Ale na co dzień. To dobra książka by zastanowić się nad naszym życiem i marzeniami. Bo jeżeli czegoś chcemy, to co nas ogranicza? Jerzy Górski po 14 latach brania narkotyków, wypalania setek papierosów i alkoholizmu zwyciężył w Double Ironmanie: przepłynął 7,6 km, przejechał rowerem 360 km, przebiegł 84,4 km i to wszystko w 24 godziny 47 minut i 46 sekund! 

Wiem jedno- siła jest wtedy, kiedy ma się swoją pasję i ciągle robi coś fantastycznego, swojego, własnego i można się tym podzielić z innymi. I nawet kiedy jest nam źle i przychodzi zwątpienie, to właśnie te chwile są naszym zabezpieczeniem, sprowadzają nas na ziemię i przypominają, że cały czas trzeba być czujmnym (str.10).
 

8 komentarzy:

  1. To musi być bardzo motywująca książka. Większość z nas szuka wszędzie ograniczeń - "po co skoro i tak mi się nie uda?", myślimy. Czytając o tak niemożliwych osiągnięciach możemy zdać sobie sprawę, że to co nas ogranicza, to tylko my sami...

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałem kilka reportaży o gościu. Mega ciekawa postać i dobry przykład dla tych co wpadli w kłopoty.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka czy film, film czy książka... ciekawa jestem, po co sięgnę, bo obie pozycje mam na liście! Ale historia zainteresowała mnie dopiero, gdy zobaczyłam zapowiedzi filmu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałam pójść do kina, ale... Jakoś nie było okazji. Może jednak jeszcze uda mi się poznać tę historię...

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się bardzo ciekawie. Jednak to nie moj gatunek 😉

    OdpowiedzUsuń

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger