Nasza Wielkopolska: Jezioro Kierskie- molo w Chybach i plaża w Baranowie
Nasze najbliższe okolice oraz okolice Poznania usiane są jeziorami. Plaż, gdzie można wypoczywać jest więc sporo. Jedne mniej znane i ciche, inne głośne i pełne ludzi. Kilka tygodni temu odwiedziliśmy dwie, bardzo kontrastujące ze sobą plaże, nad jeziorem Kierskim.
Molo w Chybach
Przez Chyby przejeżdżamy jadąc z Szamotuł do Poznania. Nie wiedzieliśmy jednak, że ciągną się one daleko w las, aż do jeziora Kierskiego. Pewnego dnia zobaczyłam gdzieś zdjęcie molo w Chybach- nowe, powstałe zaledwie rok temu.
Dojazd tam wcale nie jest łatwy. Nie zauważyliśmy żadnych drogowskazów, mapa Google nie ułatwiała zadania, więc błądziliśmy wśród bardzo wąskich, krętych uliczek i ukrytych w lesie domków jednorodzinnych. W końcu postanowiliśmy zapytać o drogę i trafiliśmy. Z głównej ulicy, Szamotulskiej, należy skręcić w Kasztanową (można też Szkolną) i Dolne Chyby, a później już po prostu pytać.
W okolicy znajduje się parking- bezpłatny. Dalej wchodzimy w ślepą uliczkę i jakby nic tam nie było, ale wjazd na plażę zastawiony jest nowymi barierkami.
Sama plaża to oaza ciszy i spokoju. Kawałek trawy, trochę piasku i piękne, nowe molo. To polana wśród domków, lasu i prywatnych terenów. Nie ma tam żadnego sklepiku, straganu, a więc nie ma też tłumów, muzyki czy hałasu. Plaża znajduje w strefie ciszy.
Jest czysto, teren jest zadbany, a przy wyjściu z plaży stoją ToiToie. Na trawie i na pomoście znajdują się ławeczki, na których można usiąść. Kąpielisko niestrzeżone.
To idealne miejsce na rodzinny wypoczynek czy po prostu piknik. Dzieciakom spodobają się licznie przepływające żaglówki. Tu naprawdę odpoczniemy.
Plaża Kaskada w Baranowie
Zaledwie kilka kilometrów dalej, w miejscowości obok- Baranowie (również na naszej trasie do Poznania), nad tym samym jeziorem jest kolejna plaża. Znajduje się przy hotelu Kaskada i tu także byliśmy pierwszy raz. Dojazd znów nie był łatwy, ale ostatecznie zatrzymaliśmy się na górce, przy ulicy Letniskowej, gdzieś na poboczu i zeszliśmy na plażę.
Pierwsze co rzuciło nam się w oczy to tłum ludzi. Pogoda była średnia, ciepło, ale pochmurno- nie jest to pogoda na kąpiele. W Kaskadzie znajduje się przystań dla żaglówek. Plaża jest tu bardzo wąska, nie mam pojęcia czy kąpielisko było strzeżone. Zaraz za pasem piachu- beton. Hotel znajduje się tuż nad wodą, są tu też stoiska z jedzeniem i napojami. Jest drogo i głośno. Nie wiem czy i gdzie jest dostępna toaleta. Za to można tu pograć w siatkówkę. Atrakcji dla dzieci brak, zatem raczej to miejsce plażowania dla osób bezdzietnych- z maluchami tam nie wypoczniemy, a jeszcze stracimy majatek na lody czy napoje. Parking płatny- 10 zł.
To samo jezioro- dwie różne plaże. Jeżeli szukacie wypoczynku i spokoju w pięknym miejscu- zdecydowanie polecam plażę i molo w Chybach.
Zobacz także- Projekt Nasza Wielkopolska 2017:
WOW!!! Nie miałam pojęcia, że w Chybach jest tak piękne molo :) Zawsze byłam tam tylko przejazdem!
OdpowiedzUsuńJa też, a takie cuda za lasem się kryją. A molo nowiutkie, bo wybudowane w zeszłym roku :)
UsuńPiękne okolice, aż chce się tam pojechać :)
OdpowiedzUsuńI warto :)
UsuńFantastycznie tam! U nas niestety tylko jedno jezioro i w lecie są nad nim tłumy :/
OdpowiedzUsuńU nas chociaż jezior wokoło pełno, też są takie miejsca, gdzie człowiek siedzi na człowieku. A są i takie, jak w Chybach, gdzie jest cisza, spokój i las :)
UsuńNie znam tych terenów, ale kto wie, może w przyszłym roku znajdę to molo!?
OdpowiedzUsuńPolecam, chociaż dojazd do niego jest niełatwy :)
UsuńNie wiedziałam że w Chybach jest molo! Musimy się wybrać :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, macie w końcu niedaleko :)
UsuńTo nie moje rejony, ale dobrze wiedzieć o takich miejscach.
OdpowiedzUsuńJak będziesz przejeżdzać, warto się tam zatrzymać :)
Usuń