×

Czy chcemy czytać tylko dobre recenzje?


Do napisania tego tekstu skłoniła mnie sytuacja na stronie i blogu Zielonej Cytryny. Znacie? Agnieszka prowadzi książkowy blog recenzencki i odważyła się napisać negatywną, ale konstruktywną opinię na temat pewnej książki. I rozpętało się piekło...


Gusta i guściki

Podobno o gustach się nie dyskutuje i bywają różne. Nie wszystkim się wszystko podoba- to oczywiste. Dla każdego więc co innego warte jest zakupu. Mamy wolny rynek, więc produkty zalewają sklepy. I nie mówię tu tylko o książkach (których mam wrażenie wydaje się więcej niż czyta, więc powinno się szanować czytelnika), ale o wszystkich rzeczach. Od żywności, przez kosmetyki, po wózki i samochody. Wariantów, marek i rodzajów każdego przedmiotu mamy pełno i dlatego czytamy recenzje. 


Bloger nie musi słodzić

Blogi powstały po to by podzielić się z ludźmi swoimi myślami, emocjami czy opiniami. Im ich więcej, tym bardziej konkretne tematycznie się zrobiły. Są blogi kosmetyczne, podróżnicze czy właśnie książkowe. Opiniami blogerów się sugerujemy i często wpływają one na nasze decyzje zakupowe. Po hasłach, po których znajdujecie mój blog widzę, że szukacie opinii w rozmaitych tematach, a po komentarzach, że często bywają one pomocne. Również recenzje negatywne. Bo czy bloger musi słodzić? Myślę, że nawet nie powinien! Skoro mamy tak szerokie grono czytelników i ludzie liczą się z naszym zdaniem, powinniśmy pisać prawdę. A czytelnik powinien pamiętać, że to wyłącznie nasze osobiste odczucie i jak wyżej- bywaja gusta i guściki.


Negatywna recenzja to też wartościowa recenzja

Dlatego zagotowało się we mnie, gdy zobaczyłam tę "aferkę" na stronie Zielonej Cytryny i jak potraktowano ją w komentarzach. Autorce książki nie spodobała się opinia Agnieszki, a fanki autorki zaczęły atakować blogerkę, która wskazała w swojej recenzji m.in. błędy merytoryczne w powieści. 
W całej tej sprawie odniosłam wrażenie, że to czepianie się, że ktoś śmiał powiedzieć, że mu się owo dzieło nie podoba i stąd oburzenie autorki. To jakby firma kosmetyczna czepiała się blogerki kosmetycznej za negatywną recenzję kremu lub parentingowej- wózka. Sytuacja ta sama: jest produkt- jest opinia. Nawet ta negatywna jest dla marek wartościowa. Dlaczego? Bo pozwala danej firmie na poprawę swojego produktu, np. w kremie sposobu aplikacji, a w wózku- wyważenia. W przypadku autora książek, to znak, że warto się przy kolejnej publikacji bardziej przyłożyć do resarchu czy szczegółów, bo czytelnik bywa wymagający. 


Czy chcemy zatem czytać tylko dobre recenzje?

Zdecydowanie nie. Wtedy nadal nie wiedzielibyśmy co wybrać, bo wszystko byłoby idealne i piękne. Jeżeli inwestujemy w jakiś produkt kilkaset złotych lub kilka godzin naszego czasu (nieprzeliczalnych na żadne pieniądze), to chcemy znać zarówno plusy jak też minusy danej rzeczy. Dlatego zawsze staram się pisać szczerze. Przy recenzjach książek (najczęściej w zestawieniach miesięcznych), często piszę, że coś mi się nie podobało i osobiście nie polecam. Jednocześnie czyjaś negatywna opinia nie skreśla danego tytułu z mojej listy "chcę to przeczytać". Gdy oceniam produkt i mimo ogólnego zadowolenia ma on jakieś drobne wady, to także piszę o nich w artykule. Na tym to polega, na szczerości. I nawet post sponsorowany, opłacony przez firmę nie powinien być wyłącznie pełen zachwytów, jeżeli produkt nie do końca spełnił nasze oczekiwania. 


Czy chcemy czytać tylko dobre recenzje? Nie- chcemy czytać recenzje prawdziwe, na podstawie których odbiorca sam potrafi ocenić czy dany produkt jest dla niego. 

A Wy co o tym myślicie? Szczególnie o recenzjach książek? Lub produktów sponsorowanych?

32 komentarze:

  1. My ze Zwykłym Tatą staramy się pisać szczerze. Świadomie decydujemy się na jakiś tytuł do recenzji! Jednak zdecydowanie stawiam na to, by w sieci były różne opinie, tak jak napisałaś, są różne gusta i guściki :) Każdy ma prawo do swojego zdania!

    OdpowiedzUsuń
  2. Recenzja to subiektywne zdanie konkretnego czytelnika/ użytkownika. Jak ktoś się oburza negatywną, to chyba nie rozumie, na czym taki tekst polega, czym jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie. Niestety autorzy, szczególnie debiutujący, kłócą się z czytelnikami, jezeli się im coś w książce niespodoba. A przecież nie każdemu musi.

      Usuń
  3. Mam bardzo ograniczony wolny czas. Czasem w tygodniu nie znajduję ani chwili na przeczytanie kilku stron książek, ale jak już raz kiedyś usiądę z książką to cały wieczór mi na tym schodzi. Przez to że mam tak mało czasu na czytanie, chcę czytać książki które wiem, że mi się spodobają. Zanim jakąś kupię, szukam jej recenzji w internecie. Bo opis na stronie wydawnictwa z reguły niewiele mówi o treści. I lubię czytać te negatywne recenzje także, bo nawet jeśli i tak się zdecyduję książkę kupić i przeczytać, to przynajmniej wiem czego mogę się w niej spodziewać. Nie widziałam tej afery, a teraz jak na fb wchodzę to komentarzy chyba już nie ma, a i na blogu Cytryny nie ma tej recenzji. Ale znając środowisko internetowe, mogło być ostro...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Recenzja u Cytryny jest, tylko strona była w przebudowie :)
      Też szukam recenzji na blogach i na LC, nimi się czesto sugeruję przy zakupie, ale musze przyznać, że czasem są tak skrajne, że trudno się zdecydować.

      Usuń
  4. Jeśli chodzi o książki piszę w sumie tylko dobre recenzje. Nie czuję się na tyle "specjalistką" w dziedzinie literatury, żeby krytykować książki. Mnie się coś nie podoba, ale nie znaczy to, że ktoś się nie zachwyci. Gdybym znała się na temacie na tyle, żeby móc się negatywnie wypowiadać- napisałabym taką recenzję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też specjalistką nie jestem, ale czasem błędy merytoryczne aż biją po oczach, no i o swoich negatywnych uczuciach też można napisać :)

      Usuń
  5. Ostatnio czytałam na pewnym fanpage autora, opinię czytelnika, który wyraził swoje zdanie odnoście spójności opisów Warszawy (ulic oraz kierunków),wytknął również błędy rzeczowe, braki spacji itp błędy. Został zwyczajnie zrugany przez autora. Bo autor wie lepiej i tak ma być, korektor wie lepiej, a pan chce zabłysnąć... Najlepsze jest, to że właśnie czekam na dwie książki i aż się boję. Wszędzie na blogach czytałam zachwyty, a tu taka kaszana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O aferach z autorami czytałam już niestety niejednokrotnie :(

      Usuń
  6. Haha, podobno tak bywa, pisarze są bardzo wyczuleni na punkcie swoich książek, ale nie wiem, mnie się jeszcze nie zdarzyło, może dlatego, że też nigdy nie powstała negatywna recenzja moich książek ;) :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczy, że Twoje książki wszystkim się podobają :)

      Usuń
  7. :D Ostatnio miałam czelność napisać, co mi się nie podoba w pewnym parku rozrywki, to jedna z osób napisała mi w komentarzu na fb, że skoro jestem taka marudna to żebym siedziała w domu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehe najlepiej siedzieć w domu cicho i się nie odzywać :P

      Usuń
  8. Dokładnie nie musi słodzić, bo wszędzie się czyta jakie to wszystko idealne

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciężko mi się odnieść do recenzji książek, bo to jak z filmem czy serialem, bardzo subiektywna sprawa. No chyba, że w grę wchodzą błędy merytoryczne, tu ciężko mieć pretensje do recenzenta, że zauważył. A jeśli chodzi o inne recenzje, to oczekuję, że będzie szczera, bo w końcu po to je czytam, żeby wybrać produkt idealny dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, ale i o książkach czy filmach lubię czytać opinie.

      Usuń
  10. Co dziwne, mnie opinie negatywne również zachęcają do przeczytania danej książki :) Ludzie mają tak różnorodne podejście do literatury, że to, co się komuś nie spodobało, mnie może urzec :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwne, czasem i mi się zdarza sięgnąć po książkę, która ma złe recenzje :)

      Usuń
  11. Mnie wkurza fakt, że dużo blogerów pisze pozytywne recenzje książek tylko dlatego, że dostają je za darmo od wydawnictw. Wolę szczerą i prawdziwą opinię, a nie naciąganą. Z drugiej strony jeśli chcę przeczytać jakiś tytuł, to nic mnie do tego nie zrazi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem ciekawa, co jeżeli się blogerowi książka nie spodoba. DOstałam tylko kilka książek do recenzji, ale jeszcze mi się taka nie trafiła, która by mi się nie podobała.

      Usuń
  12. Wydaje mi się, że słodzenie to już nie recenzja. Chociażby ze słownikowego punktu widzenia. Tak samo jak blog. Albo to blog osobisty, albo platforma reklamowa.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadzam się. Inna inkszość, że recenzje negatywne (zwłaszcza w nadmiarze) skutecznie odcinają od darów losu i darmowych egzemplarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zmieniłabym tytuł na "pozytywne" recenzje, bo negatywna, krytyczna recenzja również może być dobra - tj. dobrze napisana, rzetelna :) Zgadzam się, nie chcemy czytać nieszczerze pochlebnych recenzji, tylko dlatego, że ktoś dostał darmowy egzemplarz książki. Myślę (mam nadzieję), że jednak większość blogerek książkowych pisze swoje recenzje od serca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będę już zmieniać, ale masz rację- powinno być "pozytywne". dzięki ;)

      Usuń
  15. Również wolę przeczytać szczerą recenzję niż wychwalanie powieści pod niebiosa, która tak naprawdę niekiedy nawet mianem "powieści" nie można nazwać... W swoich recenzjach staram się podawać zalety i wady książki, jednak wiadomo, że każdy ma inny gust czytelniczy i to, co dla mnie jest zaletą, dla kogoś innego może być wadą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się i dlatego nie rozumiem oburzenia autorki książki.

      Usuń
  16. Zdarzyło mi się parę razy napisać komentarz do jakiegoś posta, przedstawiający inny punkt widzenia niż autor uznał za właściwy i zawsze to wywoływało falę hejtu w kierunku mojej osoby, więc teraz jak mam coś napisać "negatywnego" to przeważnie nie piszę nic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem za tym by każdy wyrażał swoje zdanie- nawet jeśli ma odmienne. Jeżeli robi to kulturalnie, to gdzie tu hejt?

      Usuń
    2. Ja też kiedyś za tym byłam, ale nie raz się przekonałam, że nie warto. Owszem są miejsca w sieci, gdzie można sobie kulturalnie podyskutować ale są też takie z tą kulturą różnie bywa.

      Usuń

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger