×

Inwazja, czyli co by było, gdyby...

Co by było, gdyby w Polsce wybuchła wojna? Gdyby Rosjanie nagle na nas napadli? Czy obecne władze poradziłyby sobie z konfliktem? A co ze zwykłymi ludźmi?
Debiutancka powieść Wojtka Miłoszewskiego wstrząsnęła mną, tak jak rosyjska inwazja wstrząsnęła w niej Polską. Przeczytajcie tę recenzję...

Znane nazwisko
Bardzo chciałam przeczytać tę książkę. Muszę przyznać, że wcale nie ze względu na gatunek. Lubię apokaliptyczne opowieści (np. uwielbiam serial The Walking Dead), ale w poznawaniu takich historii jest szczypta masochizmu ;) Ciekawi mnie to, lecz wywołuje trochę obaw. Jednak temat wojny, tu i teraz, także przyciągnął mnie do tej powieści. 

Głównym jednak powodem było nazwisko. Wojciech Miłoszewski. Nazwisko znane, bo czytałam ksiażki jego brata- Zygmunta. Oglądałam też dwa świetne seriale, do których pan Wojtek jest współautorem scenariusza, czyli Prokuratora (ach czemuż TVP 2 nie zrobiło drugiej serii?) i Watahę. Po tych infomacjach moja ciekawość dodatkowo wzrosła, wzrosły także moje oczekiwania względem książki. Muszę przyznać, że się nie zawiodłam i był to kawał dobrej lektury. 



Inwazja
Atak Rosjan na Polskę. Nie z zaskoczenia, ale nie z tej strony się go spodziewano. Na szczytach Putin dogaduje się z kanclerz Niemiec i prezydentem Francji, Donald Trump zdaje się bawić całą wojną jak dzieciak, a prezydent Polski, Andrzejek, nosi kapcie panu prezesowi. Gdzie w tym wszystkim jest zwykły człowiek?
Roman Gurski. Były komandos uczy nurkowania w Egipcie. Nie chce mu się żyć, ale na wieść o wojnie wraca do kraju i do służby. Od pierwszych dni rzuca się w wir działań wojennych, nie zapominając jednak o swojej dawnej miłości. 
Michał i Basia Barańscy oraz ich dzieci- Jurek i Natalka. Zwykli mieszkańcy Katowic, borykający się z problemami szergowego Polaka- kredytem we frankach i brakiem pracy. Zupełnie nieprzygotowani na wojnę. 
Danuta Wojnarska. Córka swojego ojca, wielkiego biznesmena. Wiecznie mu podporządkowana. Henryk próbuje dorobić się na wojnie, a jego córka, próbuje się wyrwać spod wpływu ojca. 

- A teraz zwracam się do wszystkich narodów Zachodu- powiedział- Tak, to jest wojna. Prawdziwa! W geście solidarności z Polską możecie już zacząć zmieniać swoje zdjęcia profilowe na Facebooku. (str. 109)

Co by było gdyby...
Polska w powieści Inwazja zdaje się być zupełnie nieprzygotowana do wojny. Ale powiedzmy sobie szczerze, czy z obecną władzą, Ministrem Obrony Narodowej, Prezydentem i panią Premier, którzy wymieniają doświadczonych ludzi na młodych nie wiadomo skąd, ale myślących jak oni, możemy być gotowi? W książce autor doskonale oddał aktualną sytuację polityczną w kraju. Świetnie nakreślił też życie zwyczajnego Polaka. 
Obraz Polski pożeranej przez wojenną pożogę szokuje i wywołuje lekkie obawy. Musze się przyznać, że sama zaczęłam sie zastanawiać, czy byłabym na taką sytuację gotowa (zdecydowanie nie), czy piwnica mojej kamienicy jest solidnym schornieniem (być może), jakie jedzenie najlepiej szybko zgromadzić (płatki owsiane, konserwy i przetwory, owoce lizofiliowane i ksiel? oraz leki!) i ile mam w domu złota (za mało).

- Poparcie jakie mam?- spytał prezydent Rosji.
- Dziewięćdziesiąt siedem procent- odparł zadowolony z siebie Surkow.
- A takie prawdziwe?
- Siedemdziesiąt osiem.
- Też nieźle- stwierdził Władimir Władimirowicz i zwrócił się do generała: - W ile zajmiemy Polskę?
- Myślę, że jeszcze jakieś góra sześć tygodni- odrzekł Siergiej Szojgu po chwili namysłu. -Polacy są bitni, ale nie mają sprzętu i jak zwykle są źle zarządzani. Kiedy oni zrozumieją, że armia to, kurwa, armia, a nie klub dyskusyjny. (str. 185)

Świetny debiut
Nazwisko zobowiązywało, ale nie zawiodłam się. Autor świetnie orientuje się w sytuacji politycznej w kraju i na świecie, ale największym plusem tej książki jest jego styl. 
Podczas czytania towarzyszyła mi cała gama emocji. Od lekkiego rozbawienia, przez obrzydzenie, szok, niepokój i żal. Oraz uczucie ulgi, że to się nie dzieje teraz.
Plastyczne opisy miast, żywiołowe walki, język dopasowany do postaci i aktualność czasów sprawiły, że tej ksiażki się nie czyta. Ją się przeżywa. Mam tylko nadzieję, że pan Miłoszewski nie jest jasnowidzem...

Za możliwość przeczytania ksiażki dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Inwazja Wojtak Miłoszewskiego będzie miała swoją premierę 15.05 na Waszawskich Targach Książki, a od 24.05. będzie ją można kupić w salonach sieci Empik. Premiera książki 6.06.2017r. 

10 komentarzy:

  1. Oj, taka tematyka to nie dla mnie, za bardzo to prawdopodobne w obecnych czasach, żeby można się było przy takiej książce odprężyć i zrelaksować ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka, która wciąga to książka warta przeczytania:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie nie bardzo, ale znam kogoś komu moge podsunąc ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zbyt realistyczne... Ale jeśli lubisz taki dreszczyk, polecam serię "U4" wydawnictwa Polarny Lis. Świetna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już kilka osób polecało- muszę zatem po nie sięgnąć :)

      Usuń
  5. O nazwisko faktycznie znane, lubię serię z Szackim, a "Wataha" to według mnie jeden z lepszych polskich seriali ostatnich lat. Twoja recenzja dodatkowo zmotywowała mnie, żeby sięgnąć po "Inwazję" , pomysł ciekawy i z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger