Zimowy sen...
Piękną mamy zimę w tym roku. Nie ma w moim mieście półmetrowych hałd białego puchu, nie ma wielkich śnieżyc, ale po praktycznie bezśnieżnych latach, cieszy nawet kilka centymetrów. Sen o wspaniałej zimie się spełnia, a ja się budzę z mojego zimowego snu...
Pisałam Wam poprzednio jak się męczę, że tkwię w monotonni dnia codziennego. To taki mój zimowy sen. Mijają tygodnie, miesiące, a jakby minął jeden dzień, bo każdy wygląda tak samo. Popadłam w jakiś letarg, z którego nie potrafiłam się obudzić. Śniłam swój Dzień Świstaka. Ale powoli się budzę, w środku tej zimy mojego życia i uświadamiam sobie, że się myliłam. Nie mogę tego przespać, bo przecież zimą też jest pięknie!
Zima to nie tylko szarość, chlapa, rozmokła breja i ciemność. Zima to piękno idealnego płatka śniegu, tak ulotnego jak dzieciństwo Poli i Emila. Zima, to długa noc, czyli czas na odpoczynek. Zima to biel, reset, czysta kartka, którą dostaję.
Nie warto więc być, niby wielkim i silnym, niedźwiedziem, który próbuje przespać tę porę roku. Trzeba być kaczką, małą, ale dzielną, która nawet zimą, bez problemu, pokonuje kolejne zakręty rzeki, płynie z nurtem lub pod prąd, radzi sobie w każdej pogodzie, czasem korzystając z pomocy innych, wie, że zimę musi przetrwać w stadzie. A kiedy zechce, wznosi się do nieba, rozwija skrzydła i leci.
Nie warto więc być, niby wielkim i silnym, niedźwiedziem, który próbuje przespać tę porę roku. Trzeba być kaczką, małą, ale dzielną, która nawet zimą, bez problemu, pokonuje kolejne zakręty rzeki, płynie z nurtem lub pod prąd, radzi sobie w każdej pogodzie, czasem korzystając z pomocy innych, wie, że zimę musi przetrwać w stadzie. A kiedy zechce, wznosi się do nieba, rozwija skrzydła i leci.
Dziękuję Wam za wszystkie komentarze pod poprzednim tekstem. Dziękuję za zrozumienie, słowa otuchy. I chociaż za oknem zima, to u mnie idą zmiany. Skończyłam szkołę, którą zaczęłam daaawno temu, ale z pewnych powodów, nie miałam wcześniej możliwości jej ukończenia. Szukam pracy, chodzę na rozmowy i chociaż realia są frustrujące, nie poddaję się.
Staram się codziennie znaleźć chociaż jedną pozytywną chwilę, cieszyć się nią i łapać. Jak płatek śniegu na język. Poczuć jego smak, łapać ulotność tego czasu. Być kaczką, która przetrwa zimę ;)
Staram się codziennie znaleźć chociaż jedną pozytywną chwilę, cieszyć się nią i łapać. Jak płatek śniegu na język. Poczuć jego smak, łapać ulotność tego czasu. Być kaczką, która przetrwa zimę ;)
A tak pięknie, jak na zdjęciach, mam na wyciągnięcie ręki. W parku za moim domem. Cudownie jest ;)
Piękne widoki. Piękna zima. Trzymam kciuki za znalezenie pracy, wiem jakie to frustrujace jej nie miec. Ja znalazlam na dniach i juz mam umowe w reku. Tobie zycze tego samego.
OdpowiedzUsuńGratulacje.
UsuńMy szalejemy codziennie chwytając momenty z białym puchem:)
OdpowiedzUsuńOby jeszcze popadał, a jak nie, to niech wiosna przychodzi
UsuńPięknie to napisałaś Iza... tak poetycko. Faktycznie o krok od ciebie jest baśniowa kraina...czerp z niej jak najwięcej :).
OdpowiedzUsuńDziękuję. Uwielbiam mój widok z okna
UsuńZimę polubiłam dopiero kiedy zostałam mamą, no i wiadomo za dzieciaka też się lubiło zimę;) ale ogólnie ciepłolubna kobieta ze mnie :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciepłolubna. Zimę lubię taką śnieżną, bo takiej nijakiej nie
Usuńnie lubię zimy, ale popieram - jest ona swego rodzaju restartem, bardzo potrzebnym by móc z wiosny i lata czerpać do syta. Wbrew pozorom kończy się szybciej niż zaczyna a w tym roku jest wyjątkowo piękna.
OdpowiedzUsuńI najlepsze jest w niej to, że po niej jest wiosna :)
UsuńŚwietne porównanie do niedźwiedzia i kaczki :) Zgadzam się, że zdecydowanie lepiej być tą druga - i życzę Ci powodzenia w poszukiwaniu pracy i realizacji wszelkich planów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję
Usuńo taka śnieżna zima jest piękna :) Emil ma cudowny śpiwór a Ty piękną kurtkę!
OdpowiedzUsuńDzięki
UsuńJa zimy nie lubię, jednak muszę przyznać, że jest piękna :) Super że jakoś się wybudzasz z tego swojego letargu i życzę ci powodzenia i wszystkiego dobrego :)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńAleż się rozmarzyłam oglądając te zdjęcia i czytając Twój tekst. Zima potrafi być na prawdę piękna :)
OdpowiedzUsuńPotrafi. A czasem mamy to piękno na wyciągnięcie ręki ;)
UsuńNie poddawaj się :) Ja szukam pracy zdalnej :)
OdpowiedzUsuńZIma dopiero teraz jest piekna!
Ja szukam poza domem- muszę wyjść do ludzi ;)
UsuńPięknie! <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMnie właśnie dopadło jakieś zimowe zmęczenie, śnieg oglądam za oknem od początku października, do tego te codzienne zmagania z jazdą po oblodzonych drogach, jestem tym zwyczajnie zmęczona i znudzona, i chociaż lubię zimę, to chciałabym od niej trochę odpocząć.
OdpowiedzUsuńBo u Was zima jest dłuuuga, więc nie dziwi mnie Twoje zmęczenie
UsuńPiękne te Twoje zimowe kadry!
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńSzukanie pozytywnych chwil to na pewno dobry sposób na przetrwanie zimy. Zarówno tej za oknem jak i tej w sercu. Nawet najgorszej zimy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŁapię ile się da ;)
UsuńKiedy u Ciebie było tyle śniegu? :) Ja to czekam i czekam :)
OdpowiedzUsuńByło, 18 stycznia ;)
UsuńNie daj się, będzie lepiej! Piękna zima u Ciebie, u nas też pięknie, choć mam nadzieję, że wielkich śnieżyc już nie będzie:-)
OdpowiedzUsuńU nas mało śniegu, śnieżyc nie ma, wg mnie neich pada ;)
Usuń