Przeczytane w lipcu i w sierpniu
Wakacje, ale nie od czytania. Co czytałam latem? W większości lekką literaturę kobiecą. Coś relaksującego, co można zabrać na działkę czy plażę. Zobaczcie książkowe podsumowanie wakacji.
LIPIEC:
37/52
Książka, po którą sięgnęłam dzięki grupie Przeczytaj i Podaj Dalej. Obie autorki już znałam. Z Magdaleną Witkiewicz zetknęłam się już w kwietniu czytając Szczęście pachnące wanilią, a za Sochą nie przepadam, wszystko przez książkę Ketchup. Jednak współpraca tych pań wszyła bardzo ciekawie, chociaż trochę stereotypowo.
Sebastian i Mateusz to mężczyźni, którzy nie angażują się zbytnio w życie rodziny. Pewnego dnia ich żony ulegają wypadkowi w miejskim autobusie i na kilka tygodni, połamane trafiają do szpitala. Panowie w tym czasie muszą zająć się domem i dziećmi, tylko jak to zrobić, kiedy nie wiedzą nawet, do której szkoły ich dzieci chodzą, co jadają na obiad i kto ogarnia domowe obowiązki?
Lektura czasem prawdziwa, czasem sporo przesadzona. ale na pewno zabawna.
38,39,40/52
Powrót do Daringham Hall
Zostawić Daringham Hall
Trylogia Daringham Hall to miła opowieść. Czyta się lekko, nie jest to lektura wymagająca, czasem przewidywalna. Fabuła nadawałaby się na jakiś tasiemiec o losach angielskiego rodu, chociaż same książki czasowo są dość zwięzłe.
Ben Sterling wyrusza do Anglii by zmierzyć się ze swoją przeszłością. Po latach odkrywa, że jego matka była żoną Ralpha Camdena, ze szlacheckiego rodu. Ben jedzie z chęcią zemsty, ale zostaje napadnięty i traci pamięć. Na swojej drodze spotyka piękną i dobrą panią weterynarz- Kate.
Trochę banał, ale to fajna książka na poprawę humoru.
41/52
Zabić drozda- Lee Harper
Kolejna lektura miesiąca z klubu Przeczytaj i Podaj Dalej. Niełatwa, ale warto dobrnąć do końca. Przyznam szczerze, że początek mi się dłużył, spodziewałam się czegoś innego, bardziej wartkiej akcji, takiej, jakby wynikało z opisu na okładce- powieści o procesie czarnoskórego mężczyzny w latach 30. XX wieku.
Jem i jego młodsza siostra Skaut to półseiroty, które przy pomocy gosposi wychowuje prawnik Atticus. Jego sposób wychowywania, nieco się różni od innych rodzin, bo traktuje on dzieci jak równych sobie. Dzieciaki chodzą do szkoły, rozrabiają, dorastają. To opowieść o wychowywaniu dzieci, o człowieku i jego wyborach, stereotypach i rasizmie, honorze.
42/52
Samulka- Kinga Facon
To nie jest różowa opowieść jakich wiele, chociaż klimat podobny. Dorosła kobieta, po pewnym przełomie w życiu, przeprowadza się do niewielkiej miejscowości- Samulki. Ewa jest samotniczką, chociaż wydaje się, że rozmawia z wieloma osobami. Nie lubi życia, zaciąga ciężkie zasłony w oknach, a obrazy ściąga ze ścian. Poddaje się rozmaitym terapiom: kawoterapii, ciastoterapii, floroterapii. Słucha i obserwuje. I kryje pewną tajemnicę.
To świetna lektura dla książkoholików, bo na jej kartach znajdą oni znane sobie postacie z powieści, z którymi rozmawia główna bohaterka. Czy Marcin, facet marzeń, również jest wymyślony?
Powieść z przekazem, z wątkami religijnymi, ale nienachalnymi.
SIERPIEŃ
43/52
Woziłam arabskie księżniczki. Opowieść szoferki o najbogatszych księżniczkach świata (oraz ich służących, nianiach i jednym królewskim fryzjerze)- Amelia Jayne Larson
Księżniczki z Arabii Saudyjskiej wydały mi się bardzo interesujące. Jak to jest być bajecznie bogatą? Myślałam, że ta opowieść pokaże życie takich właśnie kobiet. Niestety trochę się zawiodłam. Jayne tak naprawdę stykała się głównie ze służącymi i nianiami, czasem z kimś ważniejszym. Była jedyną kobietą-szoferem w załodze obsługującej wizytę arabskiego dworu w Stanach. Nie mówię, ze jej opowieść nie jest ciekawa- jest i to bardzo. Pełna plotek i spostrzeżeń. Zaintrygowana spieszyłam do jej końca, by dowiedzieć się, czy pani szofer dostała taki napiwek, na jaki liczyła :)
44,45/52
Smak świeżych malin
To moja druga przygoda z panią Sową- kilka lat temu czytałam Azyl. Smak świeżych malin i Cierpkość wiśni to histroie młodych ludzi, studentów, w przełomowych dla nich etapach życia. Malina kończy studia, a Wisława, zwana Wiśnią dopiero je zaczyna. To powieści pełne ironii, trochę przekolorowane. Momentami miałam wrażenie, że bez konkretnej fabuły, ale komiczne.
Nie polubiłam głównych bohaterek. Historie dzieją się na przełomie XX i XXI wieku. Malina kończy studia i szuka pracy i jest zdziwiona, że po 5 latach studiów nie ma co wpisać w CV, bo nigdzie nie pracowała. Dla mnie, dziś, to nie do pomyślenia. by dorosła osoba, nawet studiująca dziennie, nie pracowała nigdzie, ani nawet nie wiedziała, co chce robić. Malina mnie więc delikatnie mówiąc wkurzała swoją niedojrzałością.
Wiśnia z kolei była nawet sympatyczna, ale trochę niezaradna. Całe życie pod kloszem rodziców, zaczyna dorastać, bez ich wiedzy zmienia kierunek studiów i wyprowadza się na stancję, gdzie poznaje siłę przyjaźni. Przede mną jeszcze ostatnia część owocowej serii.
46/52
Drzewo migdałowe- Michelle Cohen Corasanti
Zapragnęłam przeczytać tę książkę, po recenzji u Katarzyny Grzebyk i kiedy zobaczyłam ją za kilka złotych w koszu w Auchan, nie wahałam się czy kupić.
To opowieść o życiu Ahmada, palestyńczyka, zyjącego na terenach ogarniętych wojną izraelsko-palestyńską. Poznajemy go, kiedy ma 12 lat i od miny ginie jego siostra, następnie aresztują ojca i na długie lata zamykają w więzieniu. Ahmad jest matematycznie uzdolniony i ma szansę wyrwać się z biedy oraz poprawić sytuację całej rodziny.
Wzruszająca opowieść o rodzinie i miłości mimo wszystko. Do tego tak świetnie napisana, że czyta się jednym tchem.
47,48/52
Archie Greene i sekret czarodzieja
Niezwykła opowieść o magii zaklętej w księgach. Moją recenzję znajdziecie tutaj.
49/52
Martwe słowa- Elizabeth Lowell
Myślałam, że to będzie lekki romans na koniec wakacji, ale zupełnie się pomyliłam. I dobrze! Bo dostałam świetny thriller.
Serena rok po śmierci babki, jedynej krewnej, odbiera spadek po niej. Są to pozostałości po spalonej chatce i cztery strony manuskryptu z XII wieku. Cztery strony pochodzące z tajemniczej Księgi Uczonych. Serena daje kopie do wyceny młodemu specjaliście oraz znanmu domowi aukcyjnemu, jednak nie zamierza ich sprzedawać. Plotki o skarbie się rozchodzą i ktoś chce za wszelką cenę, nawet życia, zdobyć starą księgę.
Początek powieści wydaje się nudna, ale gdy już się rozkręci nie można się oderwać.
50/52
Czarownica- Anna Litwinek
Znów zaskoczenie. Spodziewałam się typowej literatury kobiecej- przeczytałam książkę z elementami fantastyki i okultyzmu.
Sonia Hunamska to 30-letnia dziennikarka. Zajmuje się sprawą pogańskich grobów, odkrytych na kościelnym terenie, ale ktoś nie chce, by jej artykuł został opublikowany. Sporo o sprawie wie młody archeolog, z którym dziennikarka przeprowadza wywiad, ale publikacją interesuje się też przystjny kościelny prawnik. Do tego ciotka Sonii wraca z podróży, pojawia się te najlepszy przyjaciel kobiety. Dziennikarkę dręczą dziwne wizje i sny, które mają też związek z tajemniczym zniknięciem przed laty jej matki. W to wszystko zamieszana jest magia natury.
To było ciekawe czytalniczo lato. Pełne emocji i przeważnie dobrego humoru. Czytaliście którąś z tych powieści? Co Was zaciekawiło najbardziej?
wyczerpałaś już limit książek na ten rok - i co dalej? Czytaj na zapas :)
OdpowiedzUsuńI czytam dalej :)
UsuńNa niektóre mi narobiłaś smaka - zapisuję :)
OdpowiedzUsuńNa które?
UsuńZaciekawiłaś mnie książkami Sowy i Czarownicą :)
OdpowiedzUsuńCzarownica świetna, Sowie na razie mówię nie ;)
UsuńJak zwykle - imponująca lista :) A na niej jedna z moich ulubionych książek :)
OdpowiedzUsuńKtóra?
UsuńJa próbowałam czytać "Zabić drozda", ale to literatura nie w moim typie. Z kolei o "Awarii małżeńskiej" mam podobne odczucia. Było zabawnie, ale też na pewno momentami nieprawdziwie. Reszty książek nie znam :)
OdpowiedzUsuńAwaria taka lekka, a Drozd jednak przyciężki
UsuńJestem pod wrażeniem. Matka Polki i jeszcze jednego słodkiego brzdąca ma tyle czasu na czytanie? Musisz być niesamowicie zorganizowana albo Twoje dzieci chodzą wcześnie spać, a Ty czytasz po nocach :).
OdpowiedzUsuńJa czytam głównie takie psychologią podszyte powieści, uwielbiam przeprawiać sie przez zakamarki umysłu i emocji bohatera.
Niemniej jednak, te tzw. lekkie kobiece pozycje też czasem wpadają mi w oko i w ręce.
Dzięki za Twoje rekomendacje i chce więcej!!!
Czasu prawie nie mam, ale zarywam nocki :) Jestem totalnie niezorganizowana, sterta prania do prasowania rośnie, a naczynia często są niepozmywane. Ale cóż poradzę na to, że wolę czytać, niż sprzątać :)
UsuńA jakie psychologiczne polecasz?
"Drzewo migdałowe" znalazło się u mnie w ten sam sposób. Kupiłam za kilka złotych w markecie (tym samym), z tą różnicą, że wcześniej o tej książce nie słyszałam :) Odnośnie do "Awarii małżeńskiej" mam podobne odczucia, mimo wszystko dobrze jest czasem przeczytać coś innego niż zawsze - a ta książka zdecydowanie nie mieści się w moim guście :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci zaczytanego września i kolejnych udanych zakupów, lektur. Ach, no ogólnie wszystkiego dobrego :)
Wrzesień też był zaczytany, a październik zaczął się mrocznymi lekturami ;)
UsuńCzytałam ,,Zabić drozda" i ,,Smak świeżych malin" obie książki bardzo mi się podobały:) Dla mnie wakacje były bardzo czytelnicze:)
OdpowiedzUsuńTakie są najlepsze
UsuńGratuluję udanych wakacji :D bo te z książką są zdecydowanie najlepsze :D
OdpowiedzUsuńTaaak! ;)
UsuńZ opisanych czytałam tylko pierwszą powieść. Ale już szukam tej ostatniej - zaintrygowała mnie :)
OdpowiedzUsuńCzęsto jest na nią promocja w Znaku
UsuńBrawo za liczbę przeczytanych w sumie książek! No niezła jesteś :) Zabić drozda - piękna książka i tak się cieszę, że ją wybraliśmy do omówienia - jedna z lepszych jakie czytałam :) Awaria Małżeńska mnie nieco rozczarowała - głównie piórem. Sowę czytałam - ale jako nastolatka - prawie nic nie pamiętam :( reszty nie znam :) A sama w sierpniu przeczytałam 4 książki :P
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę, że ją omawialiśmy.
Usuń