Moje dziecko moczy się w nocy. Co robić?
Moczenie nocne, czyli enureza, to mimowolne opróżnianie pęcherza podczas snu. Dotyczy dzieci, które zakończyły już naukę czystości i tych powyżej 5 roku życia. Problem nie jest rzadki, bo dotyczy aż 100 mln ludzi na świecie, a w Polsce ok 300-400 tysięcy. O enurezie mówi się, gdy objawy występują częściej niż dwa razy w tygodniu.
My nigdy nie mieliśmy z tym problemu. Pieluchy w nocy odstawiliśmy praktycznie równo z tymi w dzień i od tego czasu żadne nocne przygody się nie zdarzały. Ale jeśli Twoje dziecko ma problem- nie bagatelizuj go, myśląc, że przecież wyrośnie. Dlatego, by budować świadomość problemu jakim jest moczenie nocne u dzieci oraz by edukować rodziców, przyłączyliśmy się do kampanii SuchyPoranek.pl
Dlaczego dziecko moczy się w nocy?
Czynników może być wiele. Mogą wynikać z fizjologii, np. niewielka pojemność pęcherza czy niski poziom hormonu antydiuretycznego wydzielanego podczas snu, ale też problem może być natury psychologicznej i wynikać z nadmiernego stresu.
Jak poradzić sobie z nocnym moczeniem?
- przed pójściem dziecka spać, dopilnuj by skorzystało z toalety
- staraj się, by dziecko nie piło dużo przed snem, ale zadbaj o to, by dostarczać mu odpowiednią ilość napojów w dzień
- nie krzycz, nie obwiniaj i nie złość się na dziecko- to nie jego wina
- nie bagatelizuj probelmu- udaj się do lekarza
- prowadź dzienniczek mikcji- można go pobrać na stronie suchyporanek.pl (i już z dziennieczkiem wybierz się do lekarza, pomoże on zdiagnozować problem). Dzienniczek dostępny jest także w formie aplikacji mobilnej-interaktywnej gry, angażującej dziecko w rozwiązanie problemu.
Więcej informacji na temat problemu nocnego moczenia u dzieci znajdziecie na stronie suchyporanek.pl
Więcej informacji na temat problemu nocnego moczenia u dzieci znajdziecie na stronie suchyporanek.pl
Cieszę się, że nie mamy z tym kłopotu :)
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę, że nas to nie dotyczy..
OdpowiedzUsuńNas ten problem ominął, ale z doświadczenia znajomej wiem, że to ciężki orzech do zgryzienia.
OdpowiedzUsuńWcześniej o tym problemie nie wiedziałam. Dzięki takim akcjom człowiek jest uświadomiony w temacie, w porę może zareagować lub komuś pomóc.
OdpowiedzUsuńNas na szczęście temat nie dotyczy, ale słyszałam, że całkiem sporo dzieci ten problem dotyka.
OdpowiedzUsuńu nas też ten problem już nie występuje - szczęśliwie zapomnieliśmy o tym :)
OdpowiedzUsuńMy szczęśliwie nie mieliśmy z tym problemem styczności, mam nadzieję że druga nasza dziewuszka też nie będzie go mieć, aczkolwiek teraz będzie się wiedziało, jak reagować w razie czego!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że u Was problemów nie było. U nas także nie i mam nadzieję z drugim dzieckiem też nas to ominie ;)
OdpowiedzUsuń