Balkon- moje miejsce na ziemi. Wielka metamorfoza
Balkony, to coś, za co głównie lubię swoje mieszkanie. Mam dwa po 8m2. Jeden na drugim piętrze, przykryty szklanym dachem, gdzie trudno jest latem z gorąca wytrzymać, ale świetnie suszy się tam pranie. Drugi- na piętrze, przez który wchodzimy do domu. I ten właśnie urządzaliśmy tego lata.
3 lata temu wróciliśmy na "stare śmiecie", powoli remontowaliśmy mieszkanie, ale balkon nie zmieniał się nic. Był składowiskiem wszystkiego, co w domu było niepotrzebne. Brzydki i zaniedbany. O planach jego urządzenia przypominał tylko stolik z krzesłami, który kupiliśmy w zeszłym roku. Aż w końcu powiedzieliśmy dość tej brzydocie i zaczęliśmy powoli go zmieniać. Zajęło nam to ponad dwa miesiące...
Balkon przed zmianami |
Zaczęłam od szukania inspiracji, gdzieś wypatrzyłam półkę ze skrzynek. Zamówiłam, zeszlifowałam i pomalowałam. Kupiłam doniczki, zasadziłam kwiatki, które, jestem w szoku, nadal żyją, chociaż ja zupełnie nie mam ręki do kwiatów. W wielkich donicach mąż posadził pomidorki koktajlowe- właśnie zaczynają dojrzewać.
W całej okazałości "po" |
stolik z krzesłami- Ikea, 129,97 zł lampion- Pepco, 9,9 zł |
Doniczki na zioła- Westwing.pl, 39 zł/4szt |
Marzyłam o wiszącym, wiklinowym fotelu, jednak ze względu na cenę, są dla mnie nieosiągalne. W pokoju dzieci stał fotel, który kupiłam do karmienia, wolałam jednak w nocy karmić w łóżku, a fotel został tym, na którym składowałam ciuchy (przyznajcie- każdy ma taki ;) ). Przenieśliśmy go więc na balkon, a niedługo później kupiliśmy w Biedronce wiszące krzesło brazylijskie.
namiot- DIY krzesło brazylijskie- Biedronka, 39,99 zł |
skrzynki- allegro, 9,9 zł/szt fotel- Ikea, 299 zł poduszki- Ikea |
wiklinowe serce- Pepco, 9,9 zł tabliczka- Pepco, 4,9 zł |
Został problem podłogi. Była na niej brzydka i stara betonowa płyta. Płytek nikomu już się w tym roki kłaść nie chciało, myślałam by przykryć podłogę dywanem zewnętrznym, ale mąż namawiał na sztuczną trawę. Nie byłam przekonana, ale w końcu uległam. Na koniec pomalowaliśmy wokół drzwi i okno.
Chciałam by dzieci też miały swoje miejsce na balkonie, więc postanowiłam, że zrobimy domek-namiot, bo które dziecko nie marzy by mieć swoją "bazę". W lumpeksie kupiłam piękną, dzierganą narzutę, a w Pepco poduszki. Namiocik udekorowałam lampkami.
lampki- Westwing.pl, 49 zł poszewki na poduszki- Pepco, 7,9 zł/szt narzuta- lumpeks- 10 zł |
lampion biały- Bricomarche, 16 zł lampion czarny- Ikea, 19,99 zł |
Teraz jest to moje miejsce na ziemi. Miejsce, gdzie wieczorami, kiedy dzieci już śpią, zasiadam w fotelu z książką. Gdzie dzieci będą się bawić, aż zapadnie zmrok. Poranną, świeżą jak powietrze, kawę pijemy przy wschodzącej mgle, a miejsce przy stolikiem mamy z widokiem, na park.
A wieczory? Teraz mają klimat, pełen romantyzmu i uroku. Wystarczy usiąść w fotelu, wsłuchać się w cykające w parku świerszcze i... marzyć!
Ciekawi jak zrobić taki namiot dla dzieci? Instrukcję krok po kroku znajdziecie tutaj.
Piękne miejsce :) Oaza spokoju:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMożna się odprężyć na takim balkonie.ach...
OdpowiedzUsuńMożna, jak dzieci już śpią ;)
UsuńSuper my też szukujemy małą metamorfozę balkonu, a Twoja jest całkiem udana.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Waszej
UsuńWow... Cudowna zmiana... Teraz to taki prawdziwy mini raj :-)
OdpowiedzUsuńOj tak, mój mały raj
UsuńO ja Cię nie mogę, zakochałam się! <3 Genialny balkon, aż chciałoby się tam siedzieć całymi dniami :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Sporo czasu tam spędzamy.
UsuńPięknie, a półki ze skrzynek wymiatają ;)
OdpowiedzUsuńTeż je najbardziej lubię
Usuńbalkon rewelacyjny - miejsce relaksu taki tajemniczy ogród w środku miasta!
OdpowiedzUsuńI to samym centrum :)
UsuńWow, imponująca metamorfoza! I ten klimat o zmroku!
OdpowiedzUsuń:) Wieczorami jest pięknie
UsuńWszystko jest takie przyjemnie domowe... to sprawia, że mamy wrażenie, jakbyś powiększyła swój dom o tę przestrzeń. Szczególnie wieczorem robi się cudowny klimat :) Ileż to potrafi dać możliwości taka mała przestrzeń
OdpowiedzUsuńPiekny, przytulny i funkcjonalny :)
OdpowiedzUsuńBardzo funkcjonalny. Polka siedzi tam teraz całymi dniami :)
UsuńA komarów nie macie? Nasze zjadlyby nas na balkonie wieczorem
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczął się ten problem. Cały maj, czerwiec, lipiec nie było, a teraz zjadają. Na szczęście pojawiają się dopiero koło 21
UsuńW tym roku też postawiłam na taką wykładzinę i jestem zachwycona. Metamorfoza Twojego balkonu piękna! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ja się bałam co z deszczem, ale szybko wysycha. Gorzej, ze z brzozy od sąsiada ciągle coś leci, na szczęście odkurzacz daje radę.
UsuńŚwietna metamorfoza! Jest tak przytulnie, a wieczorem klimatycznie <3 sama z chęcią zasiadłabym z książką na takim balkonie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńwspaniała metamorfoza:))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWow, przepięknie! Za rok biorę się za swój!
OdpowiedzUsuńA mieszkanko to jakieś w kamienicy? Wygląda bardzo romantycznie :)
W sumie to w dobudówce do kamienicy, z końca lat 80. :)
UsuńNo to romantyczne po dwakroć! ;)
UsuńPrzepiękna metamorfoza :) Wszystko urządzone gustownie, z klasą i bardzo przytulnie. A ten hamak i namiocik - po prostu cudowne <3
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wyszło. Zwłaszcza ten pomysł na skrzynkowy regał bardzo mi się podoba. :) Ja też w tym roku robiłam metamorfozę balkonu, a tu pogoda nie do końca dopisała, wieczory chłodne jak nie wiem były...
OdpowiedzUsuńWykonałaś tu kawał świetnej roboty, aż chciałoby sie wypić kawkę na balkonie. Szkoda, że na dworze tak chłodno, bo nie będzie okazji, aby tam posiedzieć.
OdpowiedzUsuń