Trzy cesarskie uzdrowiska, trzy razy molo! Bansin, Heringsdorf i Ahlbeck
Bansin, Heringsdorf, Ahlbeck- trzy cesarskie, niemieckie uzdrowiska. Bogate w piękne wille, plaże, muszle koncertowe i molo. I tylko kilka kilometów od Świnoujścia.
Jednego z naszych urlopowych dni postanowiliśmy je zwiedzić. Wszystkie jednego dnia. W planie było zaliczenie każdego molo. Wam polecam do każdej z tych miejscowowści wybrać się oddzielnie, bo jest co oglądać. Zaczęliśmy od oddalonego o 7,5 km od Świnoujścia Bansin, następnie odwiedziliśmy Heringsdorf, a na końcu, już na szybko, bo nikt nie miał siły- Ahlbeck. Ale od początku...
Bansin
Bansin urzekło mnie najbardziej. Położone jest pomiędzy morzem, a polodowcowym jeziorem Schloonesee. Gdy tam dojechaliśmy poczułam się jak w jakimś ekskluzywnym kurorcie. Nadmorska promenada, otoczona pięknymi willami, jest taka inna niż te polskie. Tutaj panował spokój, nie było straganów z tandetą, nie było tłumów. Słońce, morze, zabawne budki ratowników i uliczni grajkowie. Proste, drewniane molo, które w swojej prostocie, podobało mi się najbardziej ze wszystkich trzech. Z niego rozciąga się widok na kolejne dwa, te w Heringsdorf oraz Ahlbeck, a także na świnoujski port.
Jezioro Schloonesee |
Niezwykła muszla koncertowa |
Budka ratownika |
Tu także, przy promenadzie, a w okolicy molo, znajduje się najpiękniejsza muszla koncertowa. Zamiast tylnej ściany ma okna, które wychodzą wprost na morze. Obok, stoją cztery wozy na, które kiedyś podobno były przebieralniami.
Spokój i luksus tej miejscowości widać było nie tylko nad samym morzem, ale też w uliczkach. Pensjonaty czy hoteliki nie narzucały nachalnie swojej reklamy, a miały pięknie oprawione foldery i informacje o dostępnych pokojach, nie było tam kiczu czy nieporządku, a nawet śmietniki nie straszyły brudem, a były pięknie obudowane drewnem.
Widok na molo w Heringsdorf oraz na port w Świnoujściu |
Urzekła mnie sielanka panująca w Bansin, mała ilość turystów i porządek tej miejscowości. Żałuję, że byliśmy tam tak króko, bo wśród tych wspaniałych willi, mogłabym spacerować cały dzień.
Heringsdorf
Po sielskim Bansin, Heringsdorf wydał mi się wielki i głośny. To większe miasto, a tradycyjne wille mieszają się z nowszą (i niekoniecznie piękną) architekturą. Tu już tętni życiem, tu turystów jest znacznie więcej. Molo otaczają ciekawe zabudowania, gdzie mieszczą się sklepy i restauracje, a na jego końcu budyneczek w kształcie piramidy.
Przed molo jest fajna fontanna w kształcie kuli, która wciąż się obraca, a w pobliżu muszla koncertowa. W miasteczku napotkać można ogromne kosze plażowe, gdzie można usiąść. To w tej właśnie miejscowości takie kosze wymyślono.
Nie zabawiliśmy tam długo, molo, krótki spacer, przerwa na karmienie Emila i po półtora godziny udaliśmy się do ostatniej cesarskiej miejscowości.
Widok z molo na Heringsdorf |
Ahlbeck
Ahlbeck sąsiaduje z polską granicą oraz ze Świnoujściem. Można tu dotrzeć nawet pieszo, bo to zaledwie 3-4 kilometrowy spacer. I w Ahlbeck na promenadzie i molo spotkać już można było tłumy turystów oraz Polaków.
Wszyscy już byliśmy zmęczeni, południowe słońce mocno grzało, więc ograniczyliśmy się do szybkiego marszu na molo i z powrotem. Podobno to najpiękniejsze molo w Niemczech, faktycznie budyneczek ma w sobie to coś. Tuż przed nim, na niewielkim placu, znajduje się przepiękny zegar szafkowy. Mnie natomiast zachwycił najbardziej mijany na promenadzie hotel.
Zegar szafkowy na placu przed molo |
Zaskoczyło mnie to, że w Niemczech nie ma tego, tak popularnego w Polsce, parawaningu. Parawanów czy namiotów plażowych było niewiele, a większość plażowiczów opalała się w koszach. Tuż przy zejściach na plażę znajdują się automaty, w których, jak mi się wydaje, można wykupić taki kosz na kilka godzin lub cały dzień. Takie parkowanie na plaży ;)
A co do parkowania- w Niemczech wszystkie parkingi są płatne (od 1-1,5 euro za godzinę) lub na tak zwany postój czasowy (za szybę wkłada się kartę z godziną rozpoczęcia postoju i można stać określony przy znaku czas, bez opłat), ale my korzystaliśmy z tych płatnych, bo zwyczajnie nie wiedzieliśmy skąd takie karty się biorą ;)
To była krótka, kilkugodzinna wycieczka po cesarskich uzdrowiskach, ale tylu pięknych budynków na raz nie widziałam chyba nigdy wcześniej. Byliście w tamtych stronach?
Śliczne miejsca :-) super zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńMiejsca urzekają :)
UsuńŚliczne miejsca!!! Nigdy tam nie byłam, ale widze , że jest co zwiedzać, oglądać :)
OdpowiedzUsuńJest, jeśli będziecie w tamtych okolicach, to koniecznie zobaczcie :)
Usuńbyliśmy rok temu rowerami ze Świnoujścia można dojechać wspaniała drogą rowerową polecam
OdpowiedzUsuńZauważyłam, ze droga rowerowa jest tam super i sporo osób z niej korzystało :)
UsuńByłam w Herringsdorfie, piękna architektura, ale jak dla mnie zbyt spokojnie :)
OdpowiedzUsuńHeringsdorf akurat najbardziej zaludnione z tych trzech, a ja wolę spokojniejsze miejscowości :)
UsuńByłem we wszystkich .Każdy z nich jest piękny , lecz Alhbeck najpiękniejszy . Nanfajniejszy widok jest podczas zwiedzania nocnego 9 wówczas niezwykle wygląda oświetlony port w Świnoujściu. Ciekawostka - w Herinsdorfie znajduje się największy kosz plażowy na świecie ( można w nim usiąść lecz na własną odpowiedzialność), w okolicy wejścia na molo .
OdpowiedzUsuńMale sprostowanie, kosze wykupujemy na samej plazy sa tam zawsze opiekunowie , a te automaty przy zejsciach to oplata klimatyczna 2.5 euro za dorosla osobe i 1.25 za dziecko od 10 roku. Miejsca klimatyczne , malownicze lubimy tam jezdzic. Pozdrawiam Grzegorz
OdpowiedzUsuńFajnym uzdrowiskiem, który osobiście polecam jest Iwonicz-Zdrój. To przepiękne miejsce, pełne atrakcji turystycznych i walorów zdrowotnych. Z mężem jeździmy co roku i zawsze wracamy pełni dobrej energii ;)
OdpowiedzUsuń