×

7 grzechów matki


Święta Matka Polka? To na pewno nie ja. Matka też człowiek i grzechy popełnia. Codziennie, drobne i grubsze macierzyńskie przewinienia. Jakich jest siedem grzechów głównych matki?

1. Pycha
Króluje na internetowych forach i fejsbukowych grupach. Ja jestem najmądrzejsza, ja najlepiej wychowuję swoje dziecko i ja mam we wszystkim rację! Moje dziecko jest najpiękniejsze, najmądrzejsze i najlepiej wychowane. O tak, a niech ktoś robi inaczej czy podważy moje słowa, to zaraz rzuca się matka z hejtem i agresją. 

2. Chciwość
Oj chciwa ta matka jest, chciwa. Wszystko by chciała na raz. I uśmiech dziecka każdego ranka, i przytulasa na wieczór, miłe słowo od męża i jeszcze czasu dla siebie trochę by chciała. A najbardziej chciałaby wszystkiego dla swoich dzieci. Wszystkiego najlepszego oczywiście. Zagarniałaby rękami szczęście, miłość, mądrość, ale też najfajniejsze zabawki czy najdroższe sukienki. 

3. Nieczystość
Chodzi ta matka w poplamionym dresie, z włosami w kołtunach, bez makijażu. Podobno nie ma czasu. Podobno nie ma sensu, bo tu kaszką się ubrudzi, tam marchewka skapnie, a jeszcze czasem mlekiem się uleje i oprócz plam, ciągnie się za matką charakterystyczny zapaszek. Przecież wiadomo, że małe, brudne rączki, najchętniej przylepiają się do mamy. Oprócz mamy, nieczyste jest często mieszkanie. Bo znów- podobno nie ma czasu. I sensu nie ma, bo przy dzieciach sprzątanie to syzyfowa praca.  Co tam- brudne dziecko, to szczęśliwe dziecko, to może i matka może być brudna i szczęśliwa?

4. Zazdrość

Jak chciwa, to i zazdrosna. Że tamta ma taki wypasiony wózek, najnowszy model. Że tamta ma ubranka z najnowszej kolekcji. Skąd ona w ogóle na to kasę ma, ja się pytam? A te matki-blogerki? Tyle gadżetów, tyle wszystkiego, dostały pewnie od sponsorów, za darmoszkę. I siedzi ta matka, i frustruje się przed monitorem. Bo czemu ona ma, a ja nie? Zawistnie, więc hejtem pojedzie, co by tamtej za dobrze nie było, a koleżance na spacerze powie, że wcale ten jej wózek nie taki piękny. Niech sobie nie myśli...
Czasem tylko, matka zazdrośnie się zmotywuje, pokombinuje i... też ma.

5. Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu
Skoro mój niemowlak je w nocy, a ja już się obudziłam, w sumie też głodna, to chyba nie zaszkodzi, jeśli i ja coś przekąszę? Albo szybka drożdżówka na śniadanie, bo przecież nie ma czasu, ciasteczko po 22, bo przecież po całym dniu mi się należy i dziwi się później matka, dlaczego ciążowe kilogramy wcale nie znikają, a boczki nadal są na swoim miejscu. Jeszcze często trzeba dojeść po dziecku, bo przecież nie może się zmarnowac, kto to widział, jedzenie wyrzucać...

6. Gniew
Złości się matka, gdy dziecię obudzi się, kiedy ona właśnie zrobiła sobie kawę. Wkurza, kiedy po raz kolejny, z byle powodu, słyszy słodkie Mamoooo, denerwuje, bo ktoś znów pokrzyżował jej plany (widać nadal się nie nauczyła, że matka planować nic nie może). Gniew matki jednak nigdy nie trwa długo, bo czyż można złościć się na własne dziecko?

7. Lenistwo
Na leżenie na kanapie matka raczej nie ma czasu (ale nie myślcie, że nie korzysta jak znajdzie się okazja). Leniwie chodzi na skróty. Zamiast super zdrowego śniadania- słodkie płatki na mleku, bo szybciej i lecimy do przedszkola, a na kolację oczywiście szczyt zdolności kulinarnych- parówka z mikrofali, oczywiście wcześniej z tej gnuśności karmiła gotowymi słoiczkami. Leniwie wozi trzylatka w wózku i wpycha mu smoka do buzi, bo tak łatwiej, biegać za dzieckiem nie trzeba, a zatkane nie truje gadaniną, no i po co się męczyć z oduczaniem. 



A teraz matki, spowiadać się! Które grzechy popełniasz?
Ja się przyznaję do chciwości, nieczystości mieszkania, lekkiej zazdrości, ciastka po 22, gniewu codziennego i kulinarnego lenistwa (a i na kanapie zdarzy mi się czasem), a Ty?

21 komentarzy:

  1. Już chciałem wyznać szczerze jak na spowiedzi.... I co? Na końcu czytam że Matki mają się spowiadać ;)
    OK w takim razie niech zostanie to słodką tajemnicą taty zajmującego się na codzień dwójką rozbrykanych przystojniaków :D
    Pozdrowienia dla Izy i wszystkich "grzeszących" mniej lub więcej Mamusiek
    R.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dobra, tatusiowie też :) To nawet ciekawsze :P

      Usuń
  2. Chyba popelniam te same co Ty

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie gniew i chciwość się zdarzają ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. 2,6,7 tylko ciii, bo kto tam lubi się przyznawać do swoich grzechów ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciwość, nieczystość, gniew... To chyba najczęściej... Zazdrość? Nie raz też coś by się chciało... Ale żeby przez to że Ty masz a ja nie wyczyniać jakies głupoty to nie w moim stylu ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie szaleję z powodu zazdrości, raczej działa na mnie motywująco i zamiast wyczyniać głupoty, zabieram się do działania i kombinuję :)

      Usuń
  6. U mnie to jakoś po kolei 5,6 i czasem 7 :P Bo siły na wieczór człowiek ma mniej, a parówki wcale nie są takie złe, najlepiej na zimno, a w drugą rękę buła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama lubię parówki :) Teraz to już nie sam mom

      Usuń
  7. Kuźwa, wszystkie ;) Tylko komu się z tego spowiadać :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba wszystkie;) Choć, kiedy sięgam myślami w przeszłość, nie przypominam sobie, żebym podjadała w nocy;)

    OdpowiedzUsuń
  9. 2 ale to mnie motywuje , 3 jeśli chodzi o mieszkanie, o siebie starała się dbać po pierwszych 4 miesiącach jak Asi minęły kolki no ale zobaczymy jak to będzie przy drugim, 4 , 5, 6. 7 Wychodzi ,że w zasadzie wszystkie oprócz pierwszego. Rodzanica

    OdpowiedzUsuń

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger