Przeczytane w lutym
Lutowy stosik przeczytanych książek jest nieco mniejszy od tego w zeszłym miesiącu. Drugi miesiąc tego roku spędziłam trochę w pociągu, w Międzyzdrojach czy w Dolinie Muminków. Szukałam zabójców, odwiedzałam szpitale czy też uciekałam przed kometą. Ciekawi? Zobaczcie, co przeczytałam w lutym.
9/52
O moim uwielbieniu Rudnickiej pisałam już ostatnio, ale właśnie Natalie są wg mnie najlepszymi bohaterkami jej powieści. To trzecia (i podobno ostatnia) część przygód sióstr Natalii Sucharskich. Tak, sióstr Natalii, bo jest ich pięć i każda nazywa się Natalia Sucharska. Ot, taki psikus ich ojca. By się dowiedzieć jak i dlaczego się tak nazywają, polecam zacząć od pierwszej części Natalii 5. Natalie są boskie i nieraz śmiałam się z nimi do łez, szkoda że autorka na razie nie zamierza pisać kolejnych części.
W tej, siostry Sucharskie wybierają się razem do Międzyzdrojów. Niby odpocząć, niby przemyśleć każda swoje sprawy i nie mają się w nic plątać, ale jak to siostry-szczególnie młodszym szybko zaczyna się nudzić, jedna z nich szuka tematu na kolejną powieść (o siostrach oczywiście) i jak zwykle znajdują się w samym centrum sprawy o zabójstwo. Rozrywka gwarantowana.
10/52
Światowy bestseller, przetłumaczona na ileś tam języków, no hit po prostu i już. Nie dla mnie, bo oczekiwałam większego WOW. Historia uzależnionej od alkoholu Rachel, która codziennie udaje, że jedzie do pracy. Codziennie więc wsiada w pociąg i z jego okien obserwuje swoją dawną ulicę. Wydaje jej się, że zna ludzi, którzy tam mieszkają i gdy jedno z nich ginie, angażuje się w sprawę poszukiwań i zabójstwa.
Po prostu dobra, trzymająca w napięciu powieść o zaskakującycm zakończeniu. Nie jakieś tam arcydzieło, którego się spodziewałam.
11/52
Bardzo chciałam iść na ten film do kina. Nie złożyło się jednak i przy okazji zakupów w Biedrze, książkę kupił mi mąż.
Bardzo dobra opowieść, trochę psychologiczna, ogólnie smutna, momentami zabawna. Skłania do przemyśleń, nad sobą, nad rodziną i relacjami.
O relacjach właśnie, dwóch sióstr, Marty i Kasi, ze sobą, ze swoimi rodzicami. Nagle ich, i tak już niedoskonały, świat się wali. Matka, która miała pokonać raka, dostaje udaru, a ojciec ma glejaka. Siostry krażą pomiędzy domem a szpitalem, pomiędzy uczuciami. Teraz jeszcze bardziej chcę zobaczyć ten film.
12/52
Szwedzki kryminał. W Sylwestra, w niewielkim miasteczku, ginie młoda dziewczyna, a inna, kilka dni później, zostaje znaleziona martwa. W sprawę angażuje się dziennikarka Magdalena, która niedawno, po rozwodzie, wróciła do swojego rodzinnego miasta. Odkrywa ona też, że ze sprawą morderstwa, może mieć coś wspólnego tajemniczy burdel, na który przypadkiem się natyka.
Taki sobie typowo szwedzki kryminał. Ostatnio mam wrażenie, że wszystkie one są o niesprawiedliwości wobec kobiet, ich wykorzystywaniu, nierówności, a przynajmniej te, które ostatnio czytałam. Może to jakiś szwedzki problem lub czuły punkt? Dziewczyna... jest pierwszą częścią z trylogii, ale raczej nie sięgnę po kolejne.
13,14/52
Małe trolle i duża powódź
Obiecałam sobie, że w tym roku przeczytam klasykę literatury dziecięcej, te wszystkie książki, które powinno się znać. Zaczęłam od Muminków. Nie wiem dlaczego, ale zawsze je omijałam na bibliotecznej półce, za to z chęcią oglądałam w Wieczorynce.
Pierwsze dwie części mnie zaskoczyły. Czy wiedzieliście, że Tatuś Muminka opuścił Mamę i Muminka, i wędrował z Hatifnatami, a Ryjek początkowo był po prostu małym zwierzaczkiem i nie miał imienia? Małe trolle i duża powódź opowiada właśnie o poszukiwaniu- słonecznego miejsca na dom oraz Taty Muminka.
Nie wiedziałam też, jak Muminek poznaje Włóczykija czy też skąd wzięła się Panna Migotka, a to wszystko można przeczytać w Komecie nad Doliną Muminków. Tu strachliwy Ryjek i ciekawski Muminek wyruszają do obserwatorium, by zobaczyć wszechświat, a po drodze dowiadują się, że Dolinie Muminków grozi zagłada!
Muminki są doskonałe na oderwanie od codzienności i niekoniecznie zaleca się czytanie ich razem z dziećmi, bo dla dorosłych to też świetna rozrywka. Ja, w ramach relaksu, wędrowałam razem z nimi, gdy dzieci już spały i nie mam zamiaru rezygnować z kolejnych części muminkowej wędrówki.
A jak Wasz lutowy bilans książkowy? Czytaliście którąś z powyższych pozycji?
Zobacz też:
Przeczytane w styczniu
A jak Wasz lutowy bilans książkowy? Czytaliście którąś z powyższych pozycji?
Zobacz też:
Przeczytane w styczniu
Ja przeczytałam fajną trylogię "Złoto Maorysów" i mniej fajne "Spisane własną krwią".
OdpowiedzUsuńNie znam tego, ale sprawdzę- może i mnie zaciekawi
UsuńPrzeczytałam z tego "Moje córki krowy" i "Dziewczyna ze śniegiem we włosach".
OdpowiedzUsuńA sama właśnie przed chwilą skończyłam czytać 16/52 pt "Jak ćma do płomienia".
Pozdrawiam
Ewelina
16 to już ładny wynik
UsuńDzięki za tą recenzję, czaiłam się na "Dziewczynę z pociągu" bo leży na półce i się kurzy, jednak to nie dla mnie. Nie lubię książek o narkomanach, pijakach i innych wykolejeńcach. Za to z chęcią przeczytam "Moje córki krowy".
OdpowiedzUsuńOj to Moje córki krowy może Ci się nie spodobać, bo tam właśnie takie lekko wykolejone życie jest.
UsuńMuszę się przeorganizować jak za dawnych czasów i znów zacząć pojadać książki. Patrząc na same tytuły z chęcią sięgnęłabym po niektóre.
OdpowiedzUsuńJa tam jestem kompletnie niezorganizowana, ale czas na książki znajdę zawsze
UsuńPiękny stosik :) Dziewczynę z pociągu chyba już wszyscy czytali ;) ja jeszcze poczekam, na razie muszę dać drugą szansę Oldze Rudnickiej :) Muminki też czytam, dostałam całą serię na gwiazdkę. Te jednak czytam na głos, bo moi mali słuchacze nie odpuszczą :)
OdpowiedzUsuńPolka się jeszcze o Muminki nie odpomina, ale na pewno jej kiedyś przeczytam. A Rudnickiej koniecznie daj drugą szansę
UsuńKurcze, jak Ty znajdujesz czas na czytanie? Ja przy jednym dziecku z trudem przeczytałam półtorej książki ;)
OdpowiedzUsuńCzytam kiedy karmię, kiedy grzecznie Polka się bawi, a Emil śpi, odpuszczam czasem domowe sprzatanie. Zawsze znajdę czas
UsuńJa w lutym czytałam bardzo dużo, choć miesiąc krótki:) Biografia Szymborskiej, wywiad-rzeka z Pilchem, reportaż o sprawie Grzegorza Przemyka, a na koniec pilchowska proza;)
OdpowiedzUsuńPilcha akurat nie lubię, wolę literarurę bardziej popularną, nad która mniej trzeba myśleć :P
UsuńJa żadnych z tych nie czytałam. Nad Rudnicką się zastanawiam, "Moje córki krowy" chce przeczytać moja siostra , a "Dziewczynę z pociągu" czytał mój mąż :)
OdpowiedzUsuń:) To się nad Rudnicką nie zastanawiaj
UsuńDziewczyna z pociągu mnie intryguje, co do Muminków mam takie same podejście jak Ty do niedawna.
OdpowiedzUsuńDziewczyna z pociągu ma w sobie coś intrygującego :)
UsuńU mnie bilans dość dobrze- 8 książek przeczytanych:)
OdpowiedzUsuńNo to ładnie :)
UsuńNie czytałam tych książek ale tytuł "Moje córki krowy" zainteresował mnie.
OdpowiedzUsuńTytuł faktycznie intrygujący i trochę ze względu na niego sięgnęłam po tę książkę
UsuńNie czytałam tych książek ale tytuł "Moje córki krowy" zainteresował mnie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Muminki:) jak tylko będę miała dziecko, zawalę je książkami:))
OdpowiedzUsuńhttp://fashionable.com.pl/
U nas już miejsca na półkach brak :)
Usuń