×

5 dziwnych zachowań matek noworodków


Mama noworodka to dziwny stwór. Targany hormonami, humorami. Nieustannie zmęczona i szczęśliwa. Zakochana po uszy. Może dlatego właśnie, zdarza jej się zachowywać dość dziwnie. I czasem mam wrażenie, że nie ważne, po raz który zostaję mamą. Dziwaczeję na nowo, znów wykonując czynności, tak charakterystyczne dla świeżo upieczonych matek. Czy mijają z czasem, czy zdziwaczałyśmy na zawsze?


5 dziwnych zachowań matek noworodków:


1. Sprawdzają czy dziecko żyje/oddycha
Czasem budzą się w nocy z jakimś takim strachem, nagle zrywają i nasłuchują. Gdy słyszą tylko przerażającą ciszę, kładą rękę na brzuszku śpiącego obok malucha (tak, śpi z nami, łóżeczko na razie jest bezużyteczne) i czują, że oddycha. Wtedy oddychają z ulgą. Żyje. 
Głupie/ niegłupie nie wiem, ale coś takiego jest, że każe mi sprawdzić czy na pewno wszystko w porządku. W końcu te maleństwa to nasze największe skarby. Nie bez powodu wymyślono też monitory oddechu. Podobno mija z drugim dzieckiem i wiekiem. Jak widać nie u mnie. Ba! Ja czasem potrafię i sprawdzić czy z Polką wszystko w porządku, gdy śpi zbyt długo i zbyt cicho- cisza w jej przypadku to niezwykła rzadkość.

2. Wpatrują się w śpiące dziecię
Wspominałam coś o zakochaniu? No właśnie. Matki wpatrują się w ten swój obiekt westchnień, niczym nastolatka w plakat swojego idola. Godzinami podziwiają, najlepiej śpiący, cud. Zamiast w tym czasie odespać zarwaną nockę czy doprowadzić się do porządku. Ale zakochanej nie zrozumiesz. To akurat mija z drugim dzieckiem i wiekiem- zwyczajnie nie masz później na to czasu. Miłość przestaje też być totalnie ślepa- później matka już zwyczajnie korzysta z chwili wolności.

3. Przyglądają się kupie
Nie swojej oczywiście, a dziecięcej. Jakby Amerykę miały odkryć albo skarbu szukały. Zawartość pieluszki poddawana jest oględzinom, dywagacjom, a czasem i dyskusjom na rozmiatych mamowych forach internetowych. Nigdy nie wiadomo czy jest dobra. Dlaczego jest tak interesująca? Proste: zdrowa kupa, zdrowe dziecko. Ot cały sekret. Na szczęście mija z czasem- późniejszych "skarbów" już nikt nie szuka, a na pewno wąchać nie chce. 

4. O 3 w nocy potrafią czyścić łazienkę
Nienormalna jakaś? W środku nocy łapie za ścierkę i mleczko do czyszczenia by umyć łazienkę. Wsypuje proszek i nastawia pralkę. Zmywa naczynia. Kto normalny robi to o 3 w nocy! Matka noworodka, która nie robi tego z nudów czy bezsenności. Matka noworodka, który akurat nie śpi, więc ona korzysta z chwili. Dlaczego nie w dzień? Bo za dnia odsypia/nie ma czasu/ zwyczajnie jej się nie chce, a teraz akurat jej się zachciało. Mija z czasem, gdy dziecię zaczyna przesypiać noce- nikt normalny nie wstanie z łóża by nastawić pralkę.

5. Chcą mieć nad wszystkim kontrolę
Co tydzień sprawdzają wzrost wagi dziecka i spadek swojej. Mierzą ile zjadły z butelki lub kombinują jak zmierzyć ile je z piersi. Oglądają wspomniane wcześniej kupy. Mierzą czas snu. Próbują mieć nad wszystkim kontrolę, tak naprawdę nie mając jej nad niczym. Targane hormonami i tak dalej... Po prostu burza niepewności i chaos, więc chociaż częściowo próbują ogarnąć rzeczywistość, łapiąc się tego co mierzalne, przewidywalne i możliwe do odnotowania. Mija z czasem, gdy tylko się w tym macierzyńskim świecie odnajdziemy.


Dziwne zachowania matek noworodków. Dziwne dla innych, bo dla mam tak znane i zwyczajne. A Ty, do których się przynajesz? A może robiłaś jeszcze inne, dziwne rzeczy?

17 komentarzy:

  1. Oj prawda....ja tej kupy nigdy za bardzo nie analizowałam, ale cała reszta się zgadza ;). Fajny tekst!

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, ja punkt 1 praktykuję do dziś :D Majka tak rzadko i tak krótko śpi w swoim łóżeczku, że jak śpi tam 2 godziny, albo, ohmygod, do 3 rano, to biegnę i sprawdzam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emil śpi z nami póki co, ale i tak sprawdzam co jakiś czas, kładąc rękę na brzuszku :)

      Usuń
  3. Ja czasem do tej pory ze strachem sprawdzam, czy syn oddycha, jak za spokojnie śpi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też czasem idę zajrzeć do Polki, ale cienkie ściany mamy to zazwyczaj słyszę

      Usuń
  4. Tylko czwarte mi się nie zdarzało ;) Ale tak poza tym to post pisany o mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się 4 też raczej nie zdarza, chociaż... wczoraj zmywałam naczynia po północy, bo czekałam aż Emil się na jedzenie obudzi (a spał już 4 godziny, więc jego pora była)

      Usuń
  5. Punkt 1 i 2, pozostałych nie praktykowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dwójka!! zdecydowanie numer dwa to ten, do którego otwarcie mogę się przyznać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dwójkę stosowałam w ograniczonym zakresie, raczej z 1 przesadzam :)

      Usuń
  7. Punkt 2 u mnie obecny do dziś. Codziennie wieczorem zanim pójdę spać ide do pokoju córci, przykrywam ją, popatrzę chwilkę, dam buziaka i dopiero mogę się polożyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo one takie grzeczne, słodkie i piękne jak śpią :)

      Usuń
  8. Dobry tekst. Robiłam prawie wszystko oprócz sprzątania po nocach. Do dzisiaj jak dłużej śpi (a to niezwykła rzadkość) to zaglądam czy wszystko ok, kup już nie analizuję, czasem się jeszcze w nią wpatruję kiedy śpi, a notować przestałam gdzieś w okolicach 2 miesiąca jej życia. Matka to dziwne stworzenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj dziwne, ja notować przestałam po 2 tygodniach tym razem, z Polką nie notowałam nic

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Uff, dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak mam :)

      Usuń

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger