×

Nasza wyprawka dla noworodka- HIGIENA I PIELĘGNACJA

Czego potrzebujemy do kąpieli i pielęgnacji noworodka? Jakie są nasze wybory? Czy wyprawka może być niedroga, a "modna"?
Do daty przewidywanego porodu zostały mi jakieś 4 tygodnie. Czas najwyższy, by kończyć przygotowania wyprawkowe. Poniżej znajdziecie informacje co potrzebne jest Maluszkowi, na co warto zwrócić uwagę przy kupnie, jak zaoszczędzić oraz czym ja kierowałam się przy wyborze. A co w takiej wyprawce powinno się znaleźć? 

Higiena i pielęgnacja:
- wanienka
- ręczniki
- termometr do kąpieli
- pieluszki jednorazowe
- pieluszki tetrowe i flanelowe
- chusteczki nawilżane
- kosmetyki- coś do kąpieli, do pupy na odparzenia, krem do buzi
- miękka szczoteczka do włosów i grzebyk
- bezpieczne nożyczki do paznokci, obcinacz
- do przemywania pępka- jałowe gaziki oraz Octenisept
- do przemywania oczu- płatki bawełniane i sól fizjologiczna
- bezpieczne patyczki do uszu
- aspirator do nosa lub gruszka
- termometr
- przewijak

Nasze wybory
Od razu Wam powiem, że nie chciałam na wyprawkę tracić majątku, ale produkty miały być dobrej jakości. Nie będzie, więc tu wanienek (bez dodatków), które kosztują 200 zł czy szczotki do włosów za 50. Nadal nie rozumiem fenomenu marki Beaba (czy jak to tam), bo świetne produkty do pielęgnacji noworodka można kupić w dużo niższych cenach. Część rzeczy z naszej pielęgnacyjnej wyprawki mamy już sprawdzone (kompletowanie przy drugim dziecku jest o wiele łatwiejsze), więc z czystym sumieniem mogę Wam polecić. A co kupiliśmy?


Wanienka i przewijak
Z racji tego, że mam mieszkanie dwupoziomowe i sypialnię dziecięcą "na górze", potrzebowałam też przewijaka "na dole". Z drugiej strony wannę mam dość nisko, więc wstawianie do niej standardowej wanienki nadwyrężyłoby mój i tak już zmasakrowany kręgosłup. Początkowo myślałam o wanience na stelażu, takiej standardowej, najtańszej (sprawdziła się przy Poli, ale wtedy mieszkaliśmy gdzie indziej), lecz przypadkiem natrafiłam na regały kąpielowe. Pomyślałam- łazienkę mamy sporą, spokojnie się pomieści, a na plus przemawiał fakt, że to taki mix kilka w jednym: przewijak (który i tak mieliśmy kupić), wanienka, a jeszcze dodatkowe półki na dziecięce "pierdołki". Regał kąpielowy był pierwszą większą rzeczą, którą kupiłam. Akurat znalazłam na OLX ofertę używanego. Okazało się, że sprzedawała Pani, która mieszka dwa domy ode mnie, a stan tego cuda jest jak nowy! Koszt 120 zł. Cena nowego to około 190-200 zł. 
Jeśli jednak macie mało miejsca, a zastanawiacie się nad wanienką- nie ma co cudować- te zwykłe, za 20 zł (bez stelaża) świetnie się sprawdzają i starczają na długo.




Ręczniki
Skoro jesteśmy przy kąpieli, to jakie kupić ręczniki? Ja uwielbiam te z kapturkami, Polka nadal takie używa, chociaż ma już 3,5 roku. Nauczona jednak poprzednim razem, kiedy kupiłam jeden z najtańszych ręczników i okazał się miękki, ale strasznie sztuczny i niewpijający wody (na szczęscie dostałam też wtedy kilka innych), postanowiłam zainwestować w coś lepszej jakości. Ręczniki z kapturkiem kupiłam więc dwa różne- pierwszy w Tk Maxx'ie (warto tam zajrzeć, bo jest sporo dziecięcych gadżetów w świetnej cenie i dobrej jakości, a zauważyłam, że dość często dokładają ten sam towar), zaraz po tym jak dowiedziałam się, że będzie chłopiec. Miękki i milutki, a do tego po prostu czuć pod ręką, że jest dobrej jakości. Marki Hudson Baby, za którego zapłaciłam ok 45 zł. Drugi marki Lodger, milutki, ale nie puchaty. Ten drugi kupiłam okazyjnie na limango.pl, płacąc 42 zł, a nie jak w sklepach internetowych ponad 120 zł, za ten sam ręcznik. Można mieć więc markowe, dobre jakościowo rzeczy za naprawdę niską cenę, trzeba tylko wiedzieć, gdzie szukać :)



Pieluszki i chusteczki
Zarówno w pierwszej ciąży, jak i teraz, na pierwsze pieluszki dla Maluszka, wybrałam te od Bella Happy (ok. 20-21 zł za 42 szt) . Mają wycięcie na pępek, są niedrogie i nie są naładowane chemią. Pewnie później korzystać będziemy ze sprawdzonej biedronkowej Dady lub tescowych, zielonych. Na pewno nie kupię żadnych pieluszek marki Pampers. Z Polką kupiłam je tylko kilka razy i aż dwukrotnie pękły, wysypując kulki zbrylające. Poza tym jak dla mnie, zwyczajnie chemicznie śmierdzą. Planuję też przejsć na wielorazowe pieluchy i otulacze, ale zobaczymy jeszcze co z tego wyjdzie.
Przyda się też kilka pieluszek tetrowych i flanelowych. Ja mam po siedem z każdego rodzaju. Ale ta tetra teraz, to już nie ta tetra co kiedyś. Cienka i przeźroczysta. Flanela z kolei miękka i miła. Pieluszki kupowałam w różnych miejscach, ale zdecydowanie najlepsze jakościowo (i w miarę tanie) znalazłam w Pepco (flanelowe za 4,99 zł, w kolorowe wzorki) oraz Textil Markecie (tetrowe- białe 2,99 zł, kolorowe ok. 4,99 zł).
Chusteczki nawilżane natomiast najtańsze i najlepsze są dla mnie te z Rosmanna. Poprzednio używałam niebieskich Babydream Comfort Classic, ale tym razem, przy wyborze kierowałam się opinią na blogu srokao, więc kupiłam Babydream Calendula (8,99 zł za 2 opak. w promocji).



Akcesoria higieniczne
Patyczki i płatki bawełniane kupiłam przy okazji w Biedronce, warto zwrócić uwagę czy płatki są "szyte" i czy nie będą się rozwarstwiać. Jałowe gaziki do pępka, Octenisept (ok 25 zł) oraz sól fizjologiczną kupimy w aptece. Jeśli zaś chodzi o nożyczki i cążki, to polecam te z BabyOno (ok. 10 zł za komplet). Używamy ponad 3 lata i nic się nie stępiło. Teraz oczywiście kupiłam drugi komplet. Nad szczotką do włosów zastanawiałam się długo, ale postawiłam na taką z naturalnym włosiem. I tu już kierowałam się wyłącznie wyglądem, wybierając NUKa (ok. 20 zł). Również z NUKa kupiłam termometr do wody, sugerując się tą samą cechą co przy szczotce (ok. 15-18 zł). Oczywiście znajdziecie też tańsze, równie dobre (ale chyba nie tak ładne ;)) z BabyOno czy Canpola.
Długo zastanawiałam się nad aspiratorem do nosa. Gruszkę od razu skreśliłam, gdyż zwyczajnie nie umiem jej używać. Poprzednio mieliśmy NoseFridę i się sprawdzała, ale Polka jej nie lubi do dziś. Katarek, podłączany do odkurzacza mnie nie przekonyał (przy dwójce dzieci śpiących razem w pokoju odkurzacz może budzić to drugie, nie odsysyane). W szkole rodzenia usłyszałam o aspiratorach elektronicznych, wyszukałam i przy najblizszej okazji (czytaj: polciowym katarze) kupiłam i wypróbowałam. Aspirator Novama Pingo się u nas sprawdza (dokładna recenzja już wkrótce), a koszt to ok 112 zł. Brakuje nam jeszcze porządnego termometru, mamy kilka (bezdotykowy czy elektroniczny najtańszy), ale tego idealnego nie znalazłam- może coś polecicie?




Kosmetyki
Na koniec kosmetyki. Przy Poli przetestowałam ich masę, zaczynając od Ziajki, przez wysuszający Jonson's Baby, Nivea, po dobrej jakości emolienty od Oillan, Dermedic czy MomMe. I na te ostatnie stawiam i tym razem. Z MomMe mamy żel do mycia (29 zł) oraz oliwkę w żelu (ok. 40 zł). Akurat na kosmetykach nie ma co oszczędzać, więc do pupy, w razie odparzeń, zainwestowałam w sprawdzony Bepanthen (ok. 40 zł), tańszy, a równie dobry jest też Linomag maść (zielona w tubce). Niestety nie polecam Sudocremu, nie sprawdził się u nas poprzednio. Krem na każdą pogodę będziemy testować dzięki Plus dla skóry. Podobno im mniej kosmetyków, tym lepiej, starać się więc będę by ich nie nadużywać.

Czy trzeba wydawać majątek, by wyprawka była dobrej jakości i ładna? 
O czym zapomniałam z kategorii higiena? Co sprawdziło się u Was? 

14 komentarzy:

  1. Też w sprawie chusteczek do pupy kierowałam się opinią Srokao i używamy zielonych z netto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czytałam dobre opinie o nettowych, jednak do Rossmana mam bliżej :P

      Usuń
  2. Myślę ,że tak naprawdę chemia to smierdzą pieluchy z Dady. W całym pokoju czuć kiedy sie otworzy opakowanie. Chyba jednak Pampers zielony sprawdza sie najlepiej. Z chusteczkami też nie ma co eksperymentowac bo lubią uczulić szczególnie takie maleństwo na początku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jak teraz, bo pieluchy kupowałam ostatni raz prawie 1,5 roku temu, dla starszej córki. U nas właśnie Pampers zielony zawiódł. Nie mam do nich kompletnie zaufania.

      Usuń
  3. Same cudowności :). Ja przy Lili, kupiłam zdecydowanie za dużo :).
    Wiele rzeczy się nie przydało i potem wydawałam :), np. grzebienia ani razu nie użyliśmy, a paznokcie obcinaliśmy normalnymi nożyczkami (w sensie naszymi :)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grzebień używałam, bo Polka kudłata była i jakoś rozczesać trzeba było. Nożyczki to do dziś, nawet dla siebie używam :) Chyba tylko jednej czy dwóch rzeczy nie użyłam przy Poli, ale też większość powydawałąm czy sprzedałam

      Usuń
  4. Fantastyczne chusteczki ma biedronka - seria Dada z bawełną. My za nimi przepadamy, mają bardzo delikatny zapach, dzięki bawełnie chusteczki są bardzo wytrzymałe. Minusem jest to, że nie zawsze są w biedronce dostępne. Krem do pupy bardzo dobry ma MomMe. Fajny z uwagi na skład, konsystencję, możliwość zmycia przy zmianie pieluszki - nam bardzo przypadł do gustu. Pieluszki na początek Pampers - tu nie ma wątpliwości, ale moja córa jest już troszkę starsza i przeniosłyśmy się na Tesco Loves Baby - dla nas są super. Do pielęgnacji skóry generalnie nie używamy już nic innego jak eko kosmetyki od MomMe. Łagodny żel 2 w1 jest niezwykle wydajny, myjemy nim wszystko od ciała po włosy. Dodatkowy plus - naprawdę nie mieliśmy żadnego problemu z ciemieniuchą - przy codziennej pielęgnacji Momisiami jej po prostu nie było. Moja córa uwielbia jeszcze aksamitną oliwkę - też od MomMe. Fajne jest to, że oliwka nie jest w płynie i moja córa z lubością się nią smaruje.. wydaje przy tym fajne odgłosy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MomMe pokochałam od pierwszego użycia :) Sama się czasem w nim kąpałam. Moja Pola też uwielbia oliwkę w żelu :)
      I też używałam tescowych pieluch, dobre i tanie

      Usuń
  5. Ja miałam bardzo podobną listę. Mimo, że mamy mieszkanie dwupoziomowe i kąpaliśmy Hanię na górze sypialnia znajduje się na dole, to uznaliśmy, że przewijak będzie zbędny i nie kupiliśmy. I nie żałujemy ani razu nie odczuliśmy jego braku :)
    A też nie rozumiem tego szału kupowania i wydawania przy tym majątku. Da się kupić w granicach rozsądku równie ładne rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie miałabym gdzie "na dole" przewinąć dziecka, a co chwila do góry chodzić nie będę, więc u nas dwa przewijaki niezbędne :)
      Tak da się kupić, często bardzo podobne, świetnej jakości, tylko np. outletowe, w promocji czy niemarkowe, a sprawdzone. Naprawdę nie trzeba płacić za markę :)

      Usuń
  6. ACh kochana, jak ja ci zazdroszczę :))) Chętnie bym przeżyła to wszystko jeszcze raz!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. najlpsze jest przy drugim dziecku własnie to, że człowiek wie już co sie przydaje, a co nie i nie ma chaty zawalonej niepotrzebnymi gadżetami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Ja chyba teraz bardziej szaleję z wyprawką i większą wagę przywiązuję do jakości, a nie ceny. Mam też swoje oczekiwania co do danych produktów, bo przy pierwszym dziecku byłam kompletnie zielona i kupowałam najtańsze :)

      Usuń

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger