×

Jak nie dać sie rozstępom w ciąży?



Ciąża to wyzwanie dla całego kobiecego organizmu. Zmienia się wiele, zmienia się też skóra. Jednym z wyzwań są rozstępy. 
Ja strasznie się ich boję, bo moje ciało jest całe w tych pamiętliwych znamionach. Niestety w okresie dorastania mój wzrost był tak szybki, że uda, pośladki i biodra mam całe pokryte siatką białych rozstępów. Na szczęście w pierwszej ciąży mnie oszczędziły (no z wyjątkiem biustu). Teraz więc, w drugiej ciąży, staram się zapobiegać im jak się da!


Skąd rozstępy?
Są wynikiem nadmiernego naciągnięcia skóry. Podczas np. właśnie ciąży czy dorastania, przez to naciągnięcie, włókna kolagenowe, które budują skórę właściwą, mogą ulec zniszczeniu. Hormony również nie są tu obojętne, a często wpływ na ich powstawanie mają też nasze geny. Lepiej więc, gdy mamy do nich skłonność, zapobiegać niż leczyć :)


Co przeciw rozstępom? 
Najlepiej nie przybierać gwałtwonie na wadze. Hahaha, łatwo powiedzieć kobietom w ciąży, które w ciągu kilku miesięcy przybierają od kilku do kilkunastu czy kilkudziesięciu kilogramów. Ratowac można się też masażami, które uelastycznią skórę, ale głównie nawilżać- kremami, balsamami czy oliwkami. W ciąży mamy dodatkowe utrudnienie- preparat musi byc bezpieczny nie tylko dla nas, ale i dla rozwijającego się w nas maluszka. 



Olejek nprzeciw rozstępy- Mustela
Sama przetestowałam już kilka specyfików dla kobiet w ciąży- kremy, balsamy, mleczka, ale ostatnio moim hitem jest Mustela Maternite- olejek przeciw rozstępom. Używam go od ponad półtora miesiąca i mogę wymienić same plusy :) Dobry skład (dokładny znajdziecie tutaj), głównie z nasion granatu, różu, baobabu i awokado. Zapach- a raczej jego prawie brak. Olejek nie pachnie niczym intensywnie, więc przyjemnością jest używanie go, bo nie drażni, już zdrażnionych ciężarnych ;) Fajnie się aplikuje i łatwo rozsmarowuje. Olejek, jak to olejek, jest lekko tłusty, ale dość szybko się wchłania i nie brudzi ubrań. Na skórze zostawia taką lekko tłustawą warstwę, która jednak nie przeszkadza, a dzięki niej uczucie nawilżenia jest odczuwalne przez caluśki dzień :) No i jest wydajny. Przez te półtora miesiąca (smarując raz dziennie brzuch, biodra i biust) zużyłam niewiele olejku, z pewnością to opakowanie wystarczy mi do końca ciąży. Olejku Można używać od pierwszych dni ciąży i podczas karmienia, jest bezpieczny dla mamy i Maluszka. 


Kupić go można w aptekach, cena jest adekwatna do jakości i wydajności- naprawdę warto.
Dostępny jest m.in. na i-apteka.pl, o tutaj, znajdziecie tam również inne preparaty dla kobiet w ciąży, akcesoria dla mam i dzieci.


Ja znalazłam w tej ciąży produkt dla siebie idealny, a Ty? Co się sprawdziło u Was na rozstępy?

14 komentarzy:

  1. Ja na rozstępu używałam balsamu Palmers, Efektima, Ziaja i Lirene - wszystkie zamiennie. Sumiennie smarowałam od początku 4 miesiąca (trzeba sprawdzać, jakie kremy kupujemy - niektóre można stosować od początku ciąży, a niektóre dopiero od 4-go miesiąca) i w moim przypadku udało się uniknąć. Jedynie mam takie bledziusieńkie na górnej stronie ud, ale to trzeba się przypatrzeć, żeby zauważyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten jest od początku ciąży. Faktycznie niektóre od 8 tyg, a od czego to zależy nie wiem.
      O Palmersie słyszałam sporo dobrego, a Ziaję używałam w pierwszej ciąży i też całkiem dobry

      Usuń
  2. Ja niestety też mam takie pamiątki z okresu dorastania - zwłaszcza na udach i pośladkach :/ Na szczęście udało mi się i podczas ciąży nie pojawił się nawet najmniejszy rozstęp, ale przyznam, że nie było dnia żebym nie użyła kremu. Nie pamiętam już nazw, ale używałam różnych, dostępnych zwłaszcza w Rossmannie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też używam codziennie :) A szkoda, ze w czasie dorastania nikt na rozstępy nie zwracał uwagi. przy Polce będę pilnować :)

      Usuń
  3. W obu ciazach uzywalam Musteli i jestem bardzo zadowolona :-) jak dla mnie, to jedyny balsam nie potegujacy uczucia swedzenia brzucha, ale uważam też, że w przypadku rozstepow od kremów ważniejsze jest nawilżanie od wewnątrz, tzn dieta bogatą w NNKT. Dlatego warto pić oleje roślinne, jeść awokado, orzechy itp:-) Kiedyś Chodakowska pisała na ten temat ciekawy post.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To muszę poczytać o tym nawilżaniu od zewnątrz. Mi też ta mustela najbardziej przypasowała, a testowałam wiele. Ale ten olejek podoba mi się, bo łatwo się rozsmarowuje, wchłania i przyjemnie, prawie nie pachnie :)

      Usuń
  4. Moja ginekolog twierdzi, że jeżeli ktoś ma tendencję do rozstepow to zrobią się niezależnie od stosowanych kosmetyków. sama stosowałam i mam dwa małe rozstępy wokół pępka. da się przeżyć. Ale mam znajomą której postrzelała cała skóra na brzuchu i na nogach i żadne kremy nie pomogły

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam tendencję, a w pierwszej ciąży mi nie wyszły, więc niepowiedziane. I tak wolę nawliżać i natłuszczać, skóra jest wtedy bardziej elastyczna

      Usuń
  5. Mi w pierwszej ciąży nie pomogły żadne kremy ani balsamy czy oliwki, co prawda bardzo długo nie miałam ani jednej kreski rozstępowej i już się cieszyć zaczynałam że mnie to ominęło, ale jak nagle poszłoo to cała masa.. Teraz też już się porobiły, mimo używania różnych specyfików

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w pierwszej miałam dosłownie dwa rozstępy i to nie na brzuchu, ale w pachwinach- pewnie jak mi się biodra rozchodziły. Teraz odpukać nie mam, ale mam mase starych pamiątek. Współczuję, chociaż wiadomo, i tak dziecko najważniejsze :)

      Usuń
    2. ten komentarz potwierdza to co napisalam wyżej, jeżeli mają wyjść to wyjdą i koniec.

      Usuń
  6. odpukac, mnie problem ominąl, ale słyszałam o dobrodziejstwach produktu polecanego przez Ciebie na równi z firmą Tołpa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś do Tołpy zaufania nie mam. Wiem, że sporo osób chwali, ale ja używałam szamponu do włosów i niestety zrobił mojej skórze krzywdę. Więc się zraziłam niestety

      Usuń
  7. Ja używałam Aventu i byłam zachwycona, ale muszę przyznać że jak nigdy (mam podobnie jak Ty jeśli chodzi o smarowanie się kremami) sumiennie się smarowałam rano i wieczorem :) co do Mustelli - my mieliśmy tonik dla Marudy (trochę jej podbierałam) bo położna poleciła i muszę przyznać że rewelacyjny produkt. Szkoda że tak ciężko go dostać :/

    OdpowiedzUsuń

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger