×

Tata daje radę, czyli w czym Tatuś jest lepszy od Mamy



Mama najlepiej zna swoje dziecko i wie, co dla niego dobre. Tata z kolei jest "tym gorszym" rodzicem, co to dba tylko o stronę materialną rodziny. Nie wie nawet jak zrobić kaszkę, ile tego proszku wsypać, a pieluchy zmienia z klamerką na nosie...
Niestety taki stereotypowy, krzywdzący obrazek możemy oglądać w wielu rodzinach. Już kilkakrotnie pisałam o stereotypie polskiego tatusia. Dzisiaj z trochę innej strony. Dzisiaj pokażę Wam, w czym Tata może być lepszy. Tak, tak- mąż/partner, po prostu tata, może być w czymś lepszym rodzicem od mamy. Taki sobie przeprowadziłam pamięciowy test sytuacji* i odkryłam, że...
* Zaobserwowane w środowisku własnym, potwierdzone codziennymi przykładami


W czym Tata jest leszy od Mamy?


  • Praktycznie, "na oko"
    Zacznijmy od tej nieszczęsnej kaszki. Wierzycie, że jeśli wytłumaczycie mężowi, jak ma ją zrobić, to przeczyta instrukcję i zrobi? Zrobi, ale "na oko". Na oko to najczęstsza i najpraktyczniejsza miara (jak Ojciec Mateusz robi kaszkę, to nigdy nic w misce nie zostaje, Pola wszystko zje- nie stosować w przypadku mm). Na oko też ubiera. Ja to stoję przed polciową szafą kilkanaście minut zastanawiając się czy te legginsy pasują do tamtej bluzki, a jeszcze jaki sweterek. A OM? Spogląda przez okno i ubiera adekwatnie do pogody, bez prowadzenia modowych dywagacji. 5 minut i dziecko gotowe do wyjścia ( i czyste, i nawet dobrze wyglądające). Po prostu miszcz :P

  • Bez parasola
    Jestem trochę nadopiekuńczą panikarą. Co chwila mówię nie skacz po tym łóżku, bo głowę rozbijesz, zostaw ten nóż, albo poczekaj, pomogę! Tatuś jest zupełnie inny. On nie chodzi nad dzieckiem z otwartym wciąż parasolem bezpieczeństwa, szczególnie wtedy, gdy świeci słońce, a droga wolna. To Ojciec Mateusz pierwszy pozwolił Poli samodzielnie wejść na zjeżdżalnie i zjechać. To on nauczył ją wsiadać samemu do fotelika samochodowego i nalać soku do kubka. Może trochę z lenistwa, ale Tata pozwala na więcej (z rozsądkiem oczywiście). Pomaga przekroczyć kolejne granice, zrobić małe wielkie kroki. 

  • Ach śpij....
    Ze mną usypianie trwa chyba z godzinę. Książka, gasimy światło, a to jeszcze ploty, mamo a to, tamto...śpij już! i tak dalej, aż w końcu zasypia. Z Tatą- 5 minut i jej nie ma! Jak on to robi nie wiem i co gorsza- nie chce mi tej tajemnicy zdradzić. Mają tak od noworodka- u OM Polcia zasypiała w sekundę, u mnie grymasiła. Wtedy myślałam, że u mnie czuje mleko i dlatego nie chce spokojnie leżeć, ale teraz? Teraz już wiem- oni mają jakiś pakt :) Przyznam więc szczerze, że tatuś skuteczniej usypia dziecko niż ja.

Tata jest świetnym rodzicem. Jak widać wiele rzeczy może robić lepiej, a na pewno inaczej, niż Mama. Pochwal go, a zobaczysz że duma będzie go rozpierać i będzie starać się jeszcze bardziej. Nie wierz stereotypom, uwierz w niego :)


A Twój mąż/partner w czym jest lepszy od Ciebie? Czy potrafisz to przyznać? Czy chwalisz go za to? 

29 komentarzy:

  1. U nas też ubieranie najszybsze z tatą :) A najlepiej mu wychodzą zabawy i wygłupy z dziećmi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Usypianie i wygłupy - z nikim nie potrafi szybciej usnąć i robić takich samolotów ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś tez o tym pisałam ;) Mam podobne spostrzeżenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak? To lecę poszukać i przeczytać u Ciebie ;)

      Usuń
    2. Wysłalam Ci na fb linki spamować nie będę :D

      Usuń
  4. Sama prawda :) Zwłaszcza w tym, że my mamy jesteśmy nadopiekuńcze i jak się okazuje to od tatusiów się wiele nauczą - bo tata na więcej pozwoli :) Co do jednego u mnie jest inaczej - to ja szybciej usypiam córkę do dziś, a ma juz swoje 5 lat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zazdroszczę z tym usypianiem ;)
      Dla każdego taka lista jest inna

      Usuń
  5. Nasz tata jest super tatą, niestety czasem się załamać można w zakresie obowiązków...Ja nie jestem typem nad opiekuńczym, ale mój czasem nie potrafi ogarnąć jak mu się dosłownie nie powie. Nie wpadnie sam, wiem, że to typowe u facetów. Ale czasami zastanawiam się co te matki synów robią, że tak nieporadnie wychowują tych chłopów. Akurat rzeczy, o których mówisz ja robię sama bez problemu, za pewne wynika to z tego, że najpierw rok to ja to głównie robiłam, a teraz po pracy znów, ja to muszę robić, bo ojciec w pracy.
    Ostatnio uświadomiłam mężowi, że od porodu nie było dnia, aby on musiał zajmować się dzieckiem sam. Tak od świtu po noc. Zawsze ma opcję, i to chyba sądzę, że jest typowe, praca, zmęczenie, zakupy, mecz etc. Ja zazwyczaj opcji nie mam. I nie chodzi tu o określanie lepszego gorszego rodzica. Jednak uważam, że w naszym pokoleniu pokutuje jeszcze model : kobieta dba o dom i dzieci, a facet zarabia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, trafiłaś na taki typ :) Może czas to zmienić?
      Mój od początku zajmował się Polą, a teraz czasem całe dnie z nią jest, gdy ja jestem w pracy. I chyba nie jesteśmy wyjątkami, bo ja mam własnie wrażenie, że coraz częściej ten podział obowiązków się wyrównuje :) No ale punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia

      Usuń
  6. Zgadzam się! u mnie jeszcze Pan T. ma dużo więcej pokładów cierpliwości ode mnie :) Co też jest ważne, przy tak żywym dziecku jakim jest Laura

    OdpowiedzUsuń
  7. Potwierdzam :)
    Tata najlepszy na świecie. Z Likowego Taty jestem strasznie dumna :) Nigdy nie zapomnę z jaką wprawą opiekował się Li kiedy wróciłyśmy ze szpitala :). I najważniejsze, że chciał to robić!
    Niestety znam też przypadek gdzie ojciec np. ani razu nie przewinął dziecka, bo jak to twierdzi facet takich rzeczy nie robi... przykre :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas tez M chciał, sam z siebie. Ale on zawsze miał podejście do dzieci.
      Są niestety też przypadki niereformowalne

      Usuń
  8. Naprawdę stworzyłaś świetny post. Tata ma to do siebie, że pewne rzeczy robi inaczej... ale co z tego - przecież on również dla dziecka chce jak najlepiej :)

    www.MartynaG.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. A pewnie, że tata jest super :)
    To pisałem ja - tata trzech córek.

    A poważniej, to myślę sobie, że w każdej rodzinie, w każdym domu podziały mogą wyglądać inaczej. Podziały na mocne i słabe strony.
    U nas usypianie najmłodszej to moja działka :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmmm, u nas tata jest najlepszy do wygłupów i rozśmieszania :)
    Chociaż ostatnio udaje się tacie szybko ululać szkraba!

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgadzam się :) Tata ma najlepsze pomysły, usypianie wychodzi rewelacyjnie - lepiej niż mi :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tata to jednak tata :) Mój mąż już się nie może doczekać Róży, tyle ma pomysłów i planów związanych z ich wspólną przyszłoscią, aż miło! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. z tatem są zabawy najlepsze :)
    zdj boskie!!!
    alexanderkowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. A u na sjest na odwrót z zasypianiem, rolą ojca jest natomiast czytanie bajek, mama nie może

    OdpowiedzUsuń
  15. widać na tym zdjęciu, że mała do taty podobna

    OdpowiedzUsuń

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger