×

Powiedział, co wiedział, czyli rozmówki z Ojcem Mateuszem



Polka, co wiadomo po serii Polka powiedziała, potrafi położyć na łopatki niejednym tekstem. Wiem po kim to ma- Ojciec Mateusz to mistrz ciętej riposty.


Wpadłam jakoś koło świąt na świetny wyjazdowy pomysł. Mąż wrócił z pracy i od progu mu mówię:
MatkaPolki (czyli ja): Wpadłam na taki pomysł...
OjciecMateusz: Nie! (nie daje mi skończyć)
MP: Ale...
OM: I nie za moje pieniądze!
Kurka, przejrzał mnie. Taki piękny plan świąteczno-wyjazdowy miałam, ale coś mi gotówki ciut brakowało :)



Pola miała zły dzień. Marudno-płaczliwy.
MP: Ależ ona dzisiaj marudna. Jęczy i skrzeczy, marudzi i płacze i co chwila coś chce. To pić, to jeść, to siku, pić, siku, bajkę, pić, siku i tak w kółko. Co chwila coś, znów marudzi.....
I tak sobie jęczę i ja, a OM patrzy i ze spokojem pyta:
OM: A wiesz jak to się nazywa?
Już myślałam, że jakoś to marudzenie można nazwać, stwierdzić coś, a on:
OM: Macierzyństwo
MP: No tak... (cichutko). Tak sobie tylko marudzę.

Choinka, Ojciec Mateusz, odkrywca się znalazł...


17 komentarzy:

  1. HAHA Ojciec Mateusz czyta Ci w myślach :D pozwolił Ci dokończyć ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozwolił, hehe :) Ale z wyjazdu nic nie wyszło (akurat nie przez brak kasy), ale za to wpadł na pomysł wyjazdu we ferie i jedziemy w góry ;)

      Usuń
  2. Z tymi pomysłami, u nas bywało podobnie! Aż gdy zaczęłam zarabiać, stracił ten argument ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zarabiam, bo pracuję. Nawet później na wyjazd miałam, bo premia świąteczna była. Ale OM stwierdził, że bez Polci nigdzie nie jedzie, bo jak będzie za nami płakać? (miał być romantyczny wyjazd we dwoje)Tak sobie córeczka tatusia wokół palca owinęła :)

      Usuń
  3. Chyba wszyscy panowie o tym imieniu tak mają :D Mój to samo ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejny Pan z ciętym językiem :) Fajnie, takie sytuacje miło później się wspomina, śmieszne teksty itp. A wyjazdu w góry zazdroszczę! My mamy tak daleko i chyba nieprędko tam zawitamy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w górach nie byłam ponad 10 lat! A zimą to nigdy, więc cieszę się jak dziecko

      Usuń
  5. Ha ha ha macierzyństwo :) Ojciec Mateusz wszystko wie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. u nas podobnie a wcale nie ma tego samego imienia hehe

    OdpowiedzUsuń
  7. u nas podobnie a wcale nie ma tego samego imienia hehe

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja to się boję pomyśleć co by było, gdyby Ślubny czytał mi w myślach...:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nieźle :)
    Nam się już nie raz zdarzyło mówić to samo w jednym momencie, albo pomyśleć o tym samym :)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger