Cieszyć się jak dziecko!
Cieszyć się jak dziecko- bardzo, beztrosko, głośno wyrażać swoją radość. W stosunku do dorosłych wypowiadane z lekką nutką kpiny i zdziwienia...
Tylko dla dzieci
Dziecięca radość. Zauważyliście jakie to proste? Przelatujący motylek, samolot na niebie czy coś na wystawie sklepowej. Mogą wywołać chwilę zatrzymania się w codziennym pędzie i zamarcie z radością na ustach. Na dłuższą chwilę. Obserwowane tylko u dzieci.
Niemałe radości
Wracam wieczorem z pracy, po drodze do domu odbierając Polcię od babci. Zaczyna sypać śnieg. Nie padać, sypać! Wielkie wirujące płaty śniegu sprawiające, że świat wygląda jak na książkowej ilustracji. Zaczarowany. Polka cieszy się. Jak dziecko. Nie ucieka, nie chowa się przed oblepiającym puchem, wystawia język i czeka. Nie zwija kocyka, nie naciąga czapki na uszy, nie przyspiesza kroku, a przystaje i babra rączkami w zbierającym się na ławce śniegu. Bo taka mała rzecz, a tyle radości.
Obalić monopol
Mam wrażenie, że w społeczeństwie, dzieci mają monopol na beztroską radość. Dorosły wystawiający język ku niebu, postrzegany będzie co najmniej za dziwaka. Przystawanie co chwila przy krzaczku- uznane za stratę czasu. Karmiący kaczki- za samotnika. Przeganiamy radość. Pośpieszamy, omijamy, nie zauważamy lub uznajemy za wroga wszystkie te małe chwile, najmniejsze zdarzenia i drobne rzeczy, które tak naturalnie, bez wysiłku prawie, sprawiają nam uciechę. Naturalne elementy relaksacyjne.
A gdyby tak pójść, karmić kaczki, złapać chwilę, cieszyć się jak dziecko?
Pola:
płaszczyk- NEXT, sh, ok. 11 zł
legginsy- George, sh, ok. 3 zł
czapka+szal- no name, sh, ok. 6 zł
buty- allegro, 65 zł
Czasami mam wrażenie, że tak łatwo jest dziecku sprawić radość... czy te zdjęcia to nie jest tego dowód?
OdpowiedzUsuńNajlepszy :)
UsuńMy też uwielbiamy chodzić ksrmić kaczki,szkoda że w tym pędzie zycia zapominamy o tym by cieszyć sie z małych rzeczy kak dziecko
OdpowiedzUsuńWłaśnie, tylko szybko przemykamy nie zatrzymując się nawet
Usuńah... Gdyby tak mieć gdzieś w pobliżu kaczki <3
OdpowiedzUsuńMusisz przy okazji pobytu w Szamo wybrać się do parku
UsuńU nas też kaczki robią furorę. Rzucamy im jedzonko a Młoda aż piszczy z radości :) Kiedyś zaczęłam do nich kwakać...i wszystkie ruszyły w naszym kierunku- córka oczywiście radość wielka, ja się trochę przestraszyłam:)
OdpowiedzUsuńMy kiedyś spotkałyśmy kaczki spacerujące przez środek parku, tuż obok placu zabaw. Wszystkie wyszły ze stawu i spacerowały :)
UsuńI my mamy nieopodal stawy i dokarmiamy mieszkające ptactwo ;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne, płaszczyk Poli cudowny!
Ja wciąż uczę się cieszyć z drobiazgów- to w nas samych tkwi moc sprawdza bycia nadal dzieckiem, trzeba je w sobie odkrywać i pielęgnować. Im bardziej człowiek jest wdzięczny i zadowolony z drobiazgów, tym jego życie bardziej harmonijne i szczęśliwe.
OdpowiedzUsuńP.S piękny płaszczyk :)
Staram się zauważać małe rzeczy
Usuń