Z polciowej biblioteczki: Pupy, ogonki i kuperki
Jakby się za ta książkę zabrać? Hmmmm. Może po prostu, prosto z mostu- Od pupy strony!
Jakże można napisać książkę o tak mało szlachetnej części ciała? Widział to kto? O pupie pisać? Chociaż skoro można tak o dupie Maryni swobodnie rozmawiać, to czemu by nie napisać o pupach innych? Ale taki to niewdzięczny temat... Serio? A Mikołaj Golachowski chyba miał to wszystko w tyle i napisał nie tylko o pupach, ale też o tym co do nich przyczepione i co się z nich wydziela.
W tej jakże eleganckiej książce o jakże nieeleganckiej części ciała poznajemy pupy zwierząt, owadów a nawet organizmów pierwotnych czy pasożytów. Mnóstwo zabawnych, ale prawdziwych informacji, co kto pupą robi i jak ona wygląda. O taki tasiemiec na przykład jest bardzo interesujący od tej strony, bo Czy można mieć dziesięć metrów długości i nie mieć własnej pupy? Można, jeżeli używa się cudzej! Tak właśnie żyje tasiemiec. To pasożyt wewnętrzny, czyli zwierzę żyjące w innym organizmie. Obrzydliwe? Ale jakie wygodne!* Albo taka jętka Nie dość, że przez większą część życia ma tam skrzela (czyli właściwie oddycha pupą). to jeszcze zdobi go nie jeden ogon, ale trzy!** Takie ciekawostki można tam znaleźć
Książka jest przy tym jest ładnie wydana, prosto i... ze smakiem :) Zwierzęce rozdziały ze śmiesznymi podtytułami, często opatrzone na końcu informacjami dla ciekawskich. Proste grafiki pozostawiające pole wyobraźni :)
Powiecie Potrzebna ta książka jak w pupie koszula. A właśnie, że potrzebna! By Matkę z Ojcem rozśmieszyć, oporne dziecko wdzięcznym tematem do książek przekonać, wiedzę poszerzyć i na przyrodzie błysnąć, nie każdy zna się na pupach, o niee. Nie chcę autorowi włazić w pupę, ale żeby wymyślić taki temat na książkę to musi być geniuszem.
A co ja Wam tu będę... Ruszcie pupy i sami się przekonajcie, jaka to ciekawa lektura. Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Babaryba, a kupić można o tu
* str. 39
** str. 47
Post powstał przy wsparciu Wydawnictwa Babaryba
Kocham Twoje poczucie humoru :) nawet o pupie z jajem można napisać :)
OdpowiedzUsuńA co! :) Pupy są fajne
UsuńNo popatrz :) Ale w sumie to fajne to :)
OdpowiedzUsuńW życiu bym nie pomyślała, że jest taka książeczka :)
Jest i to bardzo ciekawa :)
UsuńKsiążka wygląda przezabawnie!
OdpowiedzUsuńJest boska i przydatna. Bo ma mnóstwooo ciekawostek pupowych
UsuńBardzo się cieszę, że Pupy się podobają! Pozdrawiam serdecznie - Mikołaj Golachowski :-)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają
UsuńHahha cuuuudne :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJuż widziałam na kilku blogach recenzje tej książki i bardzo mnie zainteresowała. Melania ostatnio na bakier z książkami, może ta pozycja dałaby radę nawrócić ją na dobrą drogę ;)
OdpowiedzUsuńMoże... Warto spróbowac. ja polecam
UsuńCiekawy pomysł, pewnie dzieciakom bardzo się podoba:)
OdpowiedzUsuńOgonki i kuperki - świetny pomysł na książkę dla dzieci. Mojemu Synkowi na pewno się spodoba :)
OdpowiedzUsuń