×

10 przykazań rodzica...



Było 7 grzechów rodzica urlopowego, a teraz 10 przykazań. Z przypisami, przymrużeniem oka, a może całkiem na serio?


1. Nie będziesz miał zajęć cudzych przede Mną!
Dziecko zawsze na pierwszym miejscu. Niczym mały bożek musi skupiać na sobie 100% Twojej uwagi. Chcesz do toalety, napić się kawy?  Mówi się trudno, możesz to zrobić jak śpi :)

2. Nie będziesz wypowiadał słów powszechnie uważanych za wulgarne, nawet nie na daremno!
Nie możesz sobie krzyknąć soczystego Kur*a! gdy coś Ci nie wyjdzie, nadepniesz na lego, czy tak po prostu. Niee, musisz stłumić w sobie, możesz pokrzyczeć w myślach, ale na daremno nie wolno! Bo zaraz mały krasnal będzie chodzi ze śpiewnym "Kulwa mać" na ustach.

3. Zapomnij, że dzień święty święcisz!
Zapomnij co to weekend. Rodzicielstwo to robota 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, przez 52 tygodnie, 12 miesięcy, no kurka po prostu robisz na okrągło i to na kilku etatach. Święto możesz sobie zrobić na kilka godzin, jak starsze pokolenie się nad Tobą zlituje (patrz przykazanie nr 4).

4. Czcij ojca swego i matkę swoją, a także teścia i teściową!
Czcij, uwielbiaj, znoś nawet docinki teściowej. Są wybawieniem, gdy chcesz w spokoju zrobić zakupy, iść z mężem do kina, wracasz do pracy, czy po prostu chcesz mieć dziś święto. 

5. Spróbuj nie zabić!
 Opanuj się, gdy po raz setny rozleje Twoją kawę na kanapę, gdy odgryzie Twoją nową pomadkę, czy znów budzi Cię o 3 w nocy, a Ty musisz wstać o 5. Spróbuj się opanować, wypij meliskę, puść dzieciowi bajkę i weź głęboki oddech.

6. Nie własnołóż!
No dobra nie ma takiego słowa. Ale nawet nie myśl o seksie, a na pewno nie we własnym łóżku. Gdy tylko taka myśl zaświta Ci w głowie, Maluch z pewnością obudzi się ze swego słodkiego snu. Dziecko to najlepszy środek antykoncepcyjny! Nie to, że nie masz ochoty na następne, ale po prostu nie da Ci szansy na relaksujący seks kilka razy w tygodniu.

7. Kradnij!
Kradnij ile wlezie. Czasem olej pierwsze przykazanie i kradnij każdą wolną chwilę! Jak dziecko śpi, jest u babci, w przedszkolu, szkole, czy mąż się zajmuje. Kradnij i wypij ciepłą kawę, pójdź do fryzjera/kosmetyczki czy poczytaj książkę. Nie łap za pranie, nie za sprzątanie czy cokolwiek. Zrób coś dla siebie

8. Mów fałszywe świadectwo przeciw dziecięciu swemu!
Kłam Pinokio, kłam! :) Kłam, że nie wiesz gdzie jest ta zepsuta zabawka, że sklepy są już zamknięte i nie można kupić lizaka, kłam, że zabawki już śpią, a bajki w tv się skończyły. Kłam, bo inaczej oszalejesz .

9. Nie pożądaj wolności bliźniego bezdzietnego!
Nawet nie myśl, że kiedyś będzie jak dawniej. Nawet przepustki nie dadzą Ci 100% swobody. Rodzicielstwo to jak wyrok ograniczenia wolności za miłość. No dobra, w tym więzieniu jest całkiem miło, wygodnie i ciepło, najchętniej być nie wychodziła, ale krótkie przepustki pozwalają na zachowanie zdrowia psychicznego. Jednak zawsze musisz (i chcesz) się stawić ponownie.

10. A żadna rzecz Twoja nie jest!
Jeśli nie uda Ci się bezszelestnie odwinąć batonika, musisz się podzielić. Jakimś cudem córka przywłaszcza sobie Twoją apaszkę. I pieniądze z portfela dziwnym trafem wydają się same na zabawki i ubranka, zamiast na ten superowy lakier do paznokci. Przestrzeń salonu opanowały zabawki, a w łóżku znajdujesz Misia Tulisia. Nic już nie należy do Ciebie.

I tyle... Bo jak masz w domu małego Aniołka musisz się dostosować...



http://blogroku.pl/2014/kategorie/10-przykazal-rodzica,acv,tekst.html
http://www.blogroku.pl/2014/kategorie/10-przykazal-rodzica,acv,tekst.html

12 komentarzy:

  1. Może lekko przesadzone ale wiele rzeczy by się zgadzało ;-) i w ogóle fajnie napisane :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przesadzone, bo czytać ma się z przymrużeniem oka ;)

      Usuń
  2. Podpisuję się pod każdym z osoba i wszystkimi razem:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobre, ale zgadzam się z Tobą :*

    OdpowiedzUsuń
  4. no sporo się zgadza ! :)
    http://swiatamelki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny tekst :) podpisuję się rekami i nogami :D
    www.miszkowo.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne :) Przy czytaniu o odwijaniu po cichaczu batonika aż parsknęłam :D. Czasem lubię mieć coś dobrego w torebce ,jakieś dobre cukierki czekoladowe i myślałam że jem je po cichaczu i nikt nie słyszy :D, aż młody kiedyś wypalił "mamo chcę cukierka z twojej torby " :D ups

    OdpowiedzUsuń

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger