×

Perełki z SH, cz.1

źródło

SH uwielbiam nieodmiennie za niedrogie i niebanalne ciuszki :)

Czym dla mnie jest perełka z SH?

To niekoniecznie coś nowego, czy z metką znanego projektanta. Perełka to dla mnie ciuszek wyjątkowy i nie tak bardzo powtarzalny, czyli coś, czego nie znajdziemy w polskim sklepie, o ciekawym wzorze, kolorze, czy materiale. Rzecz niezniszczona i w niskiej cenie.

Zapraszam do obejrzenia naszego TOP 5 zdobyczy z tego tygodnia (bo kupiłam nieco więcej):


5. Tiulowa spódniczka, George, 5 zł



4. Malinowy sweterek-bolerko, Debenhams, 6zł




3. Turkusowe, sztruksowe spodnie ze ściągaczami, Lindex, 6,65 zł




4. Spodnie pumpy, w listki, Pomp de Lux, 5,7 zł




1. Brudnoróżowy sweterek z falbankami, w składzie m.in. wełna i angora, Noa Noa, 8,2 zł





I jak Wam się podobają nasze zdobycze?

11 komentarzy:

  1. Sweterek z falbankami najśliczniejszy, ale cała reszta też super!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pumpy świetne !!:) zresztą wszystkie ładne :)
    pozdrawiam
    http://swiatamelki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko prezentuje się super, turkusowe spodenki są hitem dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Te turkusowe są obłędne ;) Też polujemy. Może w następnym tygodniu też się coś znajdzie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystko piękne, ale ten ostatni sweterek obłędny i ten materiał! :)
    W rzeczywistości jest ten sam kolor, bo tu świetnie się prezentuję, uwielbiam takie delikatne róże.
    Musimy się kiedyś razem wybrać na łowy :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W rzeczywistości ten sam :) Ja jutro jeszcze się wybieram na polowanie :)

      Usuń
  6. pumpy super i ceny też fajne. u nas za każdą z tych rzeczy musiałabym zapłacić powyżej 10 zł.

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam zakupy w SH, ostatnio tez takie popełniłam - tylko bardziej dla nas - młody ma na razie dużo ciuchów :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszę się, że nasze zdobycze przypadły Wam do gustu :) Będą więc kolejne części

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja w polskich sh zupełnie nie umiem szukać, za dużo ludzi, za dużo rzeczy. Może nie znalazłam jeszcze swojego sklepu. Nie żebym za granicą jakoś wyjątkowo buszowała i bywała, ale w San Fransico aż żal mi było kupować w normalnych sklepach takie perełki w sh były. Kiedyś tam wrócę.

    OdpowiedzUsuń

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger