Kim będziesz w przyszłości?
Będę lekarką! Albo nie! Tancerką! Może śpiewaczką, prawnikiem, aktorką?
Kim chciałaś zostać, gdy byłaś dzieckiem, nastolatką?
Czasem wydaje nam się, że takie dziecięce wymysły są śmieszne i jeszcze tysiąc razy jej się odmieni. Ale ja wiem, że w tych talentach, umiejętnościach, marzeniach... jest ziarenko, które właściwie pielęgnowane wyrośnie w przyszłości i rozkwitnie, spełnionym kwiatem marzeń.
Pamiętam jak w pierwszej klasie gimnazjum mieliśmy sobie zaprojektować wizytówki i wpisać jakieś stanowisko. Na mojej było: specjalista ds. reklamy. Miałam 13 lat.
Ale nie pamiętam, kim chciałam być mając lat 5 czy 6. Mając te 13 lat, chciałam pracować w reklamie. Później był jeszcze pomysł pójścia na prawo, zostania pisarką czy dziennikarką.
Po wielu, wielu, wielu, wielu... rozmyślaniach, zmianach planów, czy przypadkowych decyzjach poszłam na dziennikarstwo, a po roku razem z koleżankami z roku pisałyśmy podanie o utworzenie specjalizacji PR i reklama. Tak spełniłam swoje marzenie. Zostałam dziennikarką i specjalistą od reklamy. Od 1,5 roku pracuję w sferze marketingu szeptanego, od ponad pół roku jako specjalista do email marketingu....
Nie tłamś dziecięcych marzeń! Chce tańczyć, niech tańczy, choćby za miesiąc miała zrezygnować. Niech siedzi z nosem w książkach, zbiera punkty grając w kosza, zdziera łokcie wspinając się po drzewach, rysuje łamiąc kolejne kredki, gotuje lalkom błotne obiadki. Może zostanie w przyszłości pisarką, koszykarzem, himalaistą, malarzem czy kucharką. Będzie robić coś, co kocha, świetnie zna, co od zawsze zajmowało dziecięce myśli.
Wspieraj! Beztroskie wybory, nawet dziwaczne zainteresowania, radość tworzenia, dziecięcą chęć poznawania świata.
Dziecięce marzenia. Może pękną szybko jak bańka mydlana. A może uniesie je wiatr i polecą daaaleko, do nieba.
Patrzę na Polę i rozmyślam, kim będzie za 20-25 lat? Jakie szkoły wybierze? Co będzie ją interesować? Nie wiem. Ale nie będę obciążać jej swoimi wymyślonymi ambicjami. Chcę wspierać jej wybory i nigdy nie podcinać skrzydeł. Może kiedyś, dzięki nim, wleci na sam szczyt...
Pola:
sukienka - allegro, ok. 50 zł
sandałki- Kornecki
Bo my rodzice zawsze powinniśmy wspierać, cieszyć się z sukcesów i dodawać skrzydeł swoim dzieciom. Moi rodzice zawsze we mnie wierzyli i pozwalali mi dokonywać wyborów. Nie zawsze słusznych, ale swoich. I ja chcę być taką mamą :-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, nie ważne czy słuszne, warto by dziecko samo decydowało. Ja miałam pełną swobodę, ale raczej niewielkie wsparcie.
UsuńPięknie napisane :) Ja żałuję, że nikt nie wspierał mojego zapału do gry na pianinie... No cóż, bywa.
OdpowiedzUsuńWięc teraz Ty będziesz wspierać Aleksandra :) A na pianino nigdy nie jest za późno...
UsuńMarzenia się spełniają, to prawda przynajmniej, te które zostały wypowiedziane będąc małą dziewczynką ;)
OdpowiedzUsuńChoćby wyjazd za granicę czy lot samolotem... Mając 9 lat bardzo chciałam polecieć samolotem, ale po wypowiedzeniu marzenia, od razu zgasiło mnie przerażenie, przecież to niemożliwe, za drogie i nieosiągalne, jakże się wtedy myliłam ;)
Oj tak, chciałam być tancerką, nie ma takich wysokich partnerów dla ciebie, a teraz nie miałabym poporodowego zwisu :P chciałam być weterynarzem, usłyszałam "Będziesz krowie w tyłku grzebać?"
UsuńSzczerze wciąż szukam miejsca na ziemi ;)
Ja nadal marzę by lecieć samolotem, tylko nie wiem, czy bardziej chcę czy się boję :P
UsuńŻyczę byś znalazła swoje miejsce
no ja co chwilę zmieniałam zawód : też chciałam być prawnikiem , dziennikarzem - skończyłam studia o profilu administracja...nuda :/ale mając 7 lub 8 lat powiedziałam, że wyjdę za kucharza i tak się stało :D hiihih
OdpowiedzUsuńWcale nie nuda, ja teraz robię dodatkowo technika administracji i prawo bardzo lubię, no może administracyjne faktycznie niezbyt porywające, ale lubię cywilne i karne :)
UsuńFajnie masz, a gotuje w domu?
Marzenia się spełniają , a gdy ma się bliskich za sobą którzy wspierają - sukces gwarantowany :) .
OdpowiedzUsuńJa chciałam być robocopem, to był mój idol z czasów przedszkolnych. ;)
OdpowiedzUsuńPiękna dziewczynka!
OdpowiedzUsuńSuper napisane! Zgadzam się z Tobą.
Nie podcinajmy im skrzydeł, mi je podcięli i wciąż szukam swojej drogi ;/
Mam nadzieje, że kiedyś znajdę :)