×

Komu w drogę, temu... walizki

Źródło
Poradnik o oszczędzaniu Wam się spodobał (część 1 tu, 2 tu, będę kolejne :)), więc postanowiłam napisać też poradnik wyjazdowy.

Komu w drogę, temu... walizki- poradnik wyjazdowy cz.1

Wakacje się zbliżają. Urlopy krótsze lub dłuższe, ale zawsze zebrać ze sobą trzeba kilka (?) niezbędnych rzeczy, więc rozpoczyna się przedwyjazdowe pakowanie!
Jednych doprowadza do białej gorączki, inni skłonni są rezygnować z wakacji. Pakowanie z dzieckiem w tle. Jak się spakować, żeby nie zwariować?

Jak, gdzie, kiedy, ile? 
Po co tyle pytań? Otóż są one bardzo istotne w czasie pakowania.
Jak, a w sumie czym jedziemy na wakacje?
Od tego zależy wybór bagażu,kolejne pytanie- w co się zapakować? Mamy kilka wariantów środka lokomocji i bagażu: 
Samolot- tu i wszędzie tam, gdzie nasz bagaż będzie hasał samopas (trafiając do luku bagażowego czy ogólnopasażerskiego bagażnika) idealnie nada się walizka. Walizki z reguły są sztywne, więc nie ma zagrożenia, że nam się coś w środku poobija. Pozwalają zachować porządek. Minusem jest potrzebna wolna ręka, o co z dzieckiem często trudno (Mamo na rączki, daj chrupka, trzymaj misia...) oraz jej nieelastyczność, tzn. nie napchamy więcej niż się da.
Pociąg czy autobus-do nich wsiadać najlepiej z plecakiem, bądź torbą podróżną. Plecak idealnie sprawdza się w przeładowanych po dach pociągach, gdzie ani nogą, ani ręką ruszyć się nie da. Idealny, gdy musisz przebyć część drogi (do hotelu, dworca, itp) pieszo, trzymając za jedną łapkę swoją pociechę, drugą pchając wózek. Proste- z plecakiem na plecach masz wolne ręce i nie siłujesz się z bagażem. Można go napychać do granic wytrzymałości i mieści naprawdę sporo, we wszystkich kieszonkach, kieszoneczkach, schowkach... Ale panuje w nim wieczny chaos i bałagan, najgorzej jak ulubiony miś znajdzie się na samym dnie...
Samochód- tu sprawdzi się każdy rodzaj, ogranicza Cię tylko pojemność bagażnika :) Najłatwiejszy sposób przewożenia, nosić musisz tylko kilka kroków z domu do samochodu i później do hotelu. U nas najlepiej sprawdza się torba podróżna. Są pojemne i mają duże otwory, dzięki czemu łatwo można spakować rzeczy i utrzymać względny porządek. Zawsze można upchnąć coś dodatkowego, często z trudem dopinając, ale udaje się. Zarzucasz na ramię i w pół zgięta pod jej ciężarem, zabierasz na drugie ramię malucha i jeszcze kilka siatek...

Kiedy planujesz urlop?
Tego chyba nikomu nie trzeba mówić, żeby pakowane ubrania i akcesoria dopasowywać do panującej pory roku, nie trzeba od razu zabierać całej szafy. Ale jest wyjątek...

Gdzie się wybierasz?
... bo jeśli jedziesz wiosną w góry, może się przydać nawet kurtka lekko zimowa, a jadąc za granicę zimą, do ciepłych krajów, kożuch możesz zostawić w szafie. Sprawdzaj aktualną pogodę w miejscu docelowym, pamiętaj, że w górach czy nad morzem pogoda szybko się zmienia, pamiętaj o swoistych mikroklimatach i nawet jak pogodynka pokazuje uśmiechnięte słoneczka na cały tydzień, zabierz ze sobą także cieplejsze rzeczy. 

Ile dni spędzisz na wczasach?
Tyle zabierz ubrań. Nie, wróć! Zabierz 1,5 razy więcej, a jeśli masz miejsce, to nawet dwa razy. Na co Ci tyle? Bo dziecko się brudzi (i nie tylko się), a to soczek się wylał, a to lody spadły, kałuża była fajna, po trawie zjechałem... a nie zawsze jest możliwość przeprania i szybkiego wyschnięcia. W myśl zasady...

Lepiej za dużo, niż za mało
Nie tylko ubrań. Pakujesz wszystko, czego używasz na co dzień- ubrania, środki pielęgnacji, zabawki... ale zabierz też rzeczy niecodziennego użytku. Z dzieckiem nigdy nic nie wiadomo. Podstawa to apteczka- termometr, plasterki, coś przeciwgorączkowego, na biegunkę... Przydadzą się też, często zapominane, drobiazgi jak nożyczki, ściereczka do naczyń, baterie... Lepiej zabierz też akurat TĄ (chyba setną) zabawkę, którą maluch upiera się dołożyć do ledwo dopinającej się torby. Inaczej grozi Ci nerwówka, atak złości, marudzenie przez cały wyjazd, chociaż zdarzają się przypadki, że przechodzi to bez echa.

To nie koniec świata
Na bezludną wyspę, czy w zupełną dzicz się chyba nikt z dzieckiem nie wybiera. Niektóre rzeczy możesz walizce odpuścić i zwyczajnie kupić na miejscu- przecież zawsze trafi się jakiś market czy sklepik. Pieluchy zajmują sporo miejsca, nie musisz też zabierać wałówki na cały tydzień. Nie rozpaczaj, gdy zapomnisz szczoteczki do zębów- takie drobiazgi kupisz na miejscu, bez nadszarpywania budżetu na bzdety i wakacyjne przyjemności.


Na dziecko, przy dłuższym wyjeździe, musisz liczyć dodatkowy bagaż. I jeszcze trochę miejsca oddać ze swojego. Taki mały człowieczek, ale potrzebuje wiele więcej rzeczy, niż Ty. 

*Listy potrzebnych rzeczy tu nie znajdziecie- każdy ma inne potrzeby. Miało być kilka słów o naszym wyjazdowym doświadczeniu, ale post byłby zbyt długi i nikt nie dotrwałby do końca. Będzie innym razem.






12 komentarzy:

  1. My w tym roku pierwszy raz z Martynką daleko od domu jedziemy. Dobrze, że mamy od kogo pożyczyć ogromne auto, bo by było cieniutko ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W auto to można pakować ile się chce i w co się chce :)

      Usuń
  2. My w tamtym roku z 4-miesięczną wtedy Manią mieliśmy samochód zapakowany prawie pod dach (kombi - nie wiem jak zmieślibyśmy się w mniejszym :-D ). A jeśli chodzi o listę najpotrzebniejszych rzeczy...wszystko co znajduje się w pokoju mojego dziecka + kilka ubrań i drobnych rzeczy dla mnie ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A my właśnie z 3-miesięczną Polą mieliśmy niewiele rzeczy

      Usuń
  3. My wyjeżdżamy ostatnio co weekend gdzieś, ale na spontanie i bez walizek ;)
    Jak pojedziemy w lipcu nad morze to dopiero będziemy się pakować ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. trzeba wyjezdzac co jakis czas, to pomaga;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam wyjazdy, niestety nie zawsze da się zgrać z pracą

      Usuń
  5. Skorzystałam z opcji walizki, torby, siatek, jeszcze jednej walizki. Oczywiście o mnóstwie rzeczy zapomniałam, może i celowo, :) No, ale jutro niestety do domu, a taka piękna pogoda za oknem.:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My jadąc samochodem mamy zazwyczaj opcję- 3 torby, kuferek na kosmetyki i miliony siatek, siateczek, siatuniek :P

      Usuń
    2. Ja mieszkam w blogu, wolę zabrać wszystko raz, a nie latać po tysiąc razy xD bo ja leń jestem. :P

      Usuń
  6. My bardzo często podróżujemy ,pakowanie mam opracowanie na 5 )))
    Fajny poradnik !!!
    Kris&Niki

    OdpowiedzUsuń

Podziel się z nami swoją opinią :)

Copyright © domatorka.blog , Blogger